Chevrolet Niva, czyli Roja wkracza w XXI wiek

Któż z nas nie zna Łady Niwy? – terenówki, która produkowana jest dłużej niż słynna Gelenda (od roku 1977). Rosyjski samochód, przez niektórych uznawany za auto kultowe, jest dziś już dość archaicznym wynalazkiem.

ZOBACZ TAKŻE: Łada Niva 1.7i – najwspanialsza, lepszej nie ma...

Choć w międzyczasie doczekał się „następcy” - był nim wprowadzony z pomocą General Motors w roku 2001 Chevrolet Niva, wyglądający nowocześniej, ale którego konstrukcja (m.in. układ jezdny i napędowy) opierała się na dotychczasowych, przestarzałych rozwiązaniach – na sukcesora godnego naszych czasów musieliśmy czekać aż do dziś. Na wystawie motoryzacyjnej w Moskwie zaprezentowano właśnie intrygujący model nowego Chevroleta Niva, którego produkcja ma zostać uruchomiona w roku 2016.

Nowa Niva – musicie przyznać – prezentuje się nadzwyczaj godziwie. Nowoczesny wygląd, wyciągarka, snorkel, opony BFG MT czy bagażnik dachowy z reflektorami – trudno, aby auto tak wyposażone nie budziło naszego uznania. Niestety nie znamy jeszcze szczegółów technicznych poza informacjami, że samochód na pewno będzie wyposażony w napęd 4x4, blokowany centralny dyferencjał, 5-biegową skrzynię i silnik 1.8. Przypomina to konstrukcję „starej” Niwy, w której w latach 2006-2008 również  montowana była jednostka 1.8 (o mocy 122 KM) zaprojektowana przez Opla. Tym razem jednak ma to być silnik PSA o mocy 135 KM. Oby zmiany dotyczyły również reszty konstrukcji auta. Bo (kolejnego) farbowanego lisa już nie chcemy.
MM