VI etap Balkan Offroad Rallye - im trudniej tym lepiej

Zwycięstwo odniesione na VI etapie maratonu Balkan Offroad Rallye oraz anulowanie przez sędziów błędnie przyznanej kary 50 minut sprawiły, że na dwa dni przed zakończeniem rajdu załoga NAC Rally Team – Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz – przesunęła się na wysokie 3. miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu z realnymi perspektywami na dalszy awans. W klasie ekstremalnej pozycję wiceliderów utrzymują Zbigniew Popielarczyk i Daniel Potocki.

ss5 6147Trasę czwartkowego, 120-kilometrowego oesu zmoczyła ulewa, niwelując wreszcie uciążliwy kurz i zarazem podnosząc poziom trudności, bo nie wszyscy radzili sobie z utrzymaniem pojazdów w ryzach na śliskiej nawierzchni. Problemu z tym nie mieli Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz znani z upodobania do ciężkich warunków terenowych. - Wygraliśmy zdecydowanie z 5-minutową przewagą nad rywalami – mówi Paweł Molgo. - Nie ukrywam, że bardzo lubię techniczną, szybką jazdę po śliskim. Postawiliśmy na opony typu Mud Terrain, co okazało się dobrym wyborem. Jechało nam się wyśmienicie, a dodatkową motywację stanowiły... urodziny Janusza, które chcieliśmy świętować już na plaży. Im dłużej trwa rywalizacja, tym lepiej układa się współpraca w naszej załodze. Nawigacja na „Balkan” jest bardzo trudna, a tempo jazdy T-jedynką wysokie. Dziś świetnie się zgrywaliśmy i zamierzamy nie odpuszczać aż do końca, bo wciąż mamy o co walczyć. Nasza strata do dwóch czołowych załóg nie jest duża, a dziś udowodniliśmy, że potrafimy jeździć od nich szybciej. W piątek dwukrotnie będziemy pokonywać długi, 130-kilometrowy oes, więc jeśli unikniemy błędów i awarii, mamy szansę jeszcze awansować.

11. czas etapu w klasie cross-country wywalczyli Adam Bomba i Michał Bomba. Do mety nie dotarli niestety Paweł Oleszczak i Andrzej Wieczorek. W klasie ekstremalnej Zibi Popielarczyk i Daniel Potocki finiszowali dopiero na 7. miejscu, „zarabiając” 5 minut kary za ominięcie WayPoina.

 

Molgo i Jandrowicz na trasę czwartkowego etapu ruszyli z 4. pozycji, ale po drodze wyprzedzili wszystkich rywali i finiszowali jako pierwsi. Na poprzednim, V etapie, dokonanie takiego wyczynu nie było możliwe z powodu ogromnych tumanów kurzu, które nie pozwalały nawet zbliżyć się do przeciwnika. Choć etap był długi, załogi docierały do mety niemal w tej samej kolejności, w jakiej startowały. - We środę zajęliśmy 4. miejsce i niestety nic więcej nie mogliśmy zrobić – opowiada Molgo. - ss5 9761Próby wyprzedzania obarczone były zbyt wielkim ryzykiem. W tej kwestii organizator musi w przyszłości coś zmienić. Załogi powinny mieć w kabinach urządzenia wzorowane na dakarowym Sentinelu, za pomocą którego można dać sygnał poprzedzającej załodze, aby zjechała na bok.   

Poza tą drobną uwagą Polacy z  NAC Rally Team o rajdzie wypowiadają się w samych superlatywach. - „Balkan” ma ogromny potencjał! - mówią – Ponad 2000 kilometrów oesowych pozwala najeździć się do syta. Trasa jest trudna, nawigacja bardzo wymagająca, a krajobrazy przepiękne – brakuje tu tylko wydm! Organizacja stoi na bardzo wysokim poziomie, nie możemy również narzekać na zaplecze noclegowe. Dodatkowe atuty to bliskość Polski oraz niewysokie ceny. Nic dziwnego, że – jak wieść niesie – „Balkan” w przyszłości być może stanie się rundą kandydacką Pucharu Świata FIA.
MM