II runda RMF MAXXX Rally 2014 w Borzęcinie - terenowy Super Sprint

Kiedy zapadła decyzja o moim wyjeździe na drugą eliminację cyklu rajdów RMF MAXXX RALLY, trochę targały mną wątpliwości, czy to w ogóle ma sens. Dwa OS-y: jeden o długości nieco ponad trzech kilometrów i drugi jedenastu. Fakt, że przejeżdżane kilkukrotnie przez dwa dni. Słabo to wyglądało na papierze. A w rzeczywistości?

ZOBACZ TAKŻE: I eliminacja RMF MAXXX Rally 2014 – slalom po lesie

Dopisała pogoda. Frekwencja niczego sobie. Przekrój pojazdów całkiem słuszny. OS pierwszy rozgrywany na rozległej łące, znany niektórym z rolek w poprzednim sezonie, okazał się nie tak banalny, jak można by się spodziewać. Wielu myśli sobie, że jeśli łąka płaska to, ot tak można na pełnym gazie przejechać. Wręcz przeciwnie: techniczne zakręty, niespodziewane rowy (i to z wodą!) oraz bramki tak rozstawione, by można było walczyć o dziesiętne sekundy, pokazywały, kto jak podchodzi do tego weekendowego ścigania. Patrząc na przekrój załóg, niezależnie od klasy od T1 do T4, można było zobaczyć zaawansowanie zawodników, ich strategie oraz… stan przygotowanych pojazdów. Zabrakło niestety zawodników w klasie T5 – ciężarówek. Przejazdy były szybkie i widowiskowe. Umiarkowane, ale skuteczne. Można było naprawdę nacieszyć oczy i odnotować lepsze czasy przejazdów z OS-u na OS.

Kolejny odcinek, dłuższy i bardziej urozmaicony. Przede wszystkie szutry i ciasne ścieżki leśne. Tam, gdzie szuter pozwalał kierowcom iść na pełnym gwizdku, kurzyło się niesamowicie i zdarzały się sytuacje z przestrzeleniem zakrętów jak i niedohamowaniami. Leśne przejazdy przyjemne, wolniejsze i wymagające skupienia. Przekonała się o tym debiutująca w tym sezonie w nowym samochodzie Magda Gadaj (nr 310). Jej Pajero musiało wykazać swoją wytrzymałość w starciu z nazbyt blisko trasy stojącym drzewem. Na szczęście uszkodzenia pojazdu nie wyeliminowały jej z rywalizacji. Mimo tej przygody, jak i spadających z felg opon załoga Gadaj/Gadaj wywalczyła 3. miejsce w klasie T2+. Szczególnie drugi OS dawał się załogom we znaki, czego efektem były zagotowane motory, ukręcone wały czy też zniszczone zawieszenia.

Wspomnieć warto również o kilku innych załogach. Zwycięzcy tej eliminacji załoga Skoczeń/Ślęczka jadąca Mitsubishi Pajero pokazała wielką klasę, ciasno przeciskając swój samochód w zakrętach, rozdzierając proste na strzępy i pozostawiając nawroty w gęstej chmurze pyłu. Naprawdę efektowna jazda. Może nieco mniej efektownie, ale równie skutecznie jechała załoga teamu Rajdos Ekipos – Krzywkowski/Krzywkowski, również w Mitsubishi Pajero (nr 311). Co widać po wynikach końcowych.

Ciekawym „zjawiskiem” była załoga poruszająca się Kia Sportage – Kowalczyk/Stąporek. Lekko zmodyfikowany samochód dzielnie walczył z mocniej przerobionymi Vitarami czy Pajero. Co ciekawe, nieustannie poprawnie działająca klimatyzacja w Kii nie była w stanie ostudzić zapędów załogi, bo Kia oddawała najdłuższe skoki i wskoczyła na 3. miejsce w swojej klasie T2-. Szkoda, że samochód załogi Wojnar/Ciekański nieustannie odmawiał woli walki. Były bardzo ciekawe warunki do podglądnięcia, jak Kruper spisuje się w szybkich przejazdach.

Kierowcy motocykli bardzo chwalili trasę, choć niektórzy narzekali na brak mocy w swoich pojazdach. Pogodne nastawienia panowały również wśród quadowców, którzy wielokrotnie oddawali efektowne skoki jak i piękne „slajdy” na szutrowym podłożu.

Dwa dni zmagań na trasach terenowych rajdu RMF MAXXX Rally, rozgrywanym pod patronem PZM, były ciekawym odpowiednikiem płaskich rajdów zwanych Super Sprintem. Zwarta formuła szybkich OS-ów daje zupełnie inne wrażenia i możliwości rywalizacji niż ma to miejsce na podobnych zawodach o dłuższych odcinkach specjalnych. Ciekawa alternatywa dla zaczynających lub starających się ewoluować zawodników. Rzeczywistość pokazała, że warto było się tam pokazać.

text i foto: Kamil Jabłoński


II runda RMF MAXXX Rally 2014 w Borzęcinie - wyniki:
Samochody - klasy Samochody - generalka Motocykle i quady
Borzecin_klasy Borzecin_gen Borzecin_moto