VI etap Rally Dos Sertoes 2014: Sonik walczy do końca

Już tylko jeden etap rajdu Dos Sertoes dzieli Rafała Sonika od wywalczenia trzeciego w karierze Pucharu Świata. W piątkowych zmaganiach, mimo nieustannie przegrzewającego się silnika, kapitan Poland National Team okazał się najszybszym quadowcem, o nieco ponad minutę wyprzedzając swojego najpoważniejszego konkurenta Roberta Nahasa.

Trasa  odcinka specjalnego na przedostatnim etapie Rajdu Brazylii prowadziło przez góry. Padający momentami deszcz dodatkowo utrudniał jazdę sprawiając wiele kłopotów zawodnikom. Co więcej była to druga część etapu maratońskiego, a to oznacza, że przez noc mechanicy nie mieli prawa tknąć maszyn i rajdowcy musieli startować z wszystkimi awariami, które przydarzyły im się dzień wcześniej.

Rafał Sonik nie był w tym przypadku wyjątkiem. Awaria elektroniki na czwartkowym etapie doprowadziła do wyłączenia wentylatora i przez cały piątkowy oes krakowianin musiał zmagać się z przegrzewającym się silnikiem. – Na podjazdach miałem momentami temperaturę 122 stopnie Celsjusza. Stawałem, delikatnie Sertoes2014_6_92575_coma2_stage6_1024„pyrkałem”, powoli przejeżdżałem przez rzeki, żeby chłodzić motor – momentami obawiałem się, że on po prostu wybuchnie – relacjonował wciąż rozemocjonowany na mecie rajdowiec.

- To był górzysty, techniczny i trudny etap, który wymagał skupienia. Bardzo się cieszę, bo mimo problemów udało mi się wygrać i przybliżyć się tym samy  do trzeciego Pucharu Świata. Jestem drugi w klasyfikacji rajdu i jeśli wszystko się dobrze ułoży jutro wygram lub będę drugi, a tym samym zdobędę trofeum za cały sezon – komentował „SuperSonik”.

W sobotę rajdowców podczas Dos Sertoes czeka już krótki odcinek specjalny na dystansie 125 km i oficjalne zakończenie rywalizacji w Belo Horizonte.

MM, fot. PR Sonik, RallyZone Bauer/Barni