Volkswagen Taigun – nadrabia miną

październik 23, 2012
VW_TaigunZrobiliśmy literówkę w nazwie? Tak by się mogło zdawać, ale nie, nie, nie! Dział korekty Terenowo.pl nigdy by sobie tego nie darował;) Volkswagen Taigun to nie Volkswagen Tiguan, ale zupełnie nowy crossover, który podobnie jak Nissan Extrem zadebiutuje w Sao Paulo.

Nie zamierzamy Was zwodzić i odkładać tę smutną informację na sam koniec – VW Taigun niestety nie posiada napędu 4x4 i „off-roaderem” (choć i to zbyt śmiałe słowo) jest tylko z wyglądu. Producent informuje, że jego atutami w jeździe terenowej są... wysoki moment obrotowy, duży prześwit i komplet plastikowych osłon. Ech, gdyby to wystarczało do zwycięstwa w „MT Rally” czy „Miastku”...

VW Taigun zbudowany został na płycie znanego już modelu Up!, tak więc zalicza się do grona samochodów naprawdę niewielkich. Zresztą ma identyczną długość jak wspomniany już Nissan Extrem. Jego projektanci sprytnie wykalkulowali, że upodobniając go do większych „braci”: Touarega i Tiguana, przysporzą mu klienteli. Taigun nie jest więc tak oryginalny jak Extrem (nie ma również 19-calowych kół, a tylko 17-ki), ale za to robi wrażenie auta z „wyższej półki”. Czy  było to słuszne posunięcie, okaże się, gdy trafi już do sprzedaży.

Taigun przegrywa porównanie z Extremem również w kwestii silnika. Jednolitrowa, trzycylindrowa jednostka (także znana z Up!) o mocy 110 KM nie może konkurować ze 190 KM. Ale przynajmniej jest oszczędna (4,5 l/100 km) i całkiem żwawa (9,2 sek. do 100 km/h, 186 KM). „Wysoki” moment obrotowy to 175 Nm.

Możecie śmiać się, ale jeśli wziąć pod uwagę, że Taigun waży tylko 985 kilogramów, okazać się może, że w terenie wcale nie musi być aż taki bezbronny. Znamy wiemy zwolenników tezy, że w górach najlepszym autem jest Maluch...
AK