Attention Dangel, czyli Peugeot 505 Dangel na rajdzie Budapeszt-Bamako 2016

Rajd Budapeszt-Bamako już od 10 lat wpisuje się w rajdowy kalendarz. Tegoroczna rywalizacja rozpoczyna się 15 stycznia. Na starcie zameldują się cztery polskie załogi, w tym trójka uczestników z Gdańska. Szczególnie interesujące w teamie Gdańszczan jest ich auto.

CZYTAJ TAKŻE: Budapeszt – Bamako 2015 - kompletna relacja Sebastiana i DaN-a
| Rajd Budapeszt-Bamako – powrót do korzeni Afryki. Rozmawiamy z Andrew G. Szabo

Odkąd rajd Dakar przeniesiono do Ameryki Południowej, rajd Budapeszt-Bamako  przejął po nim pałeczkę na Czarnym Lądzie i z czasem stał się największą (pod względem uczestników) amatorską imprezą rajdową na tym kontynencie. Stojącą oczywiście na niższym poziomie sportowym - zarówno w porówaniu do Dakaru, jak i Africa Eco Race, ale stanowiącą ciekawą budżetową alternatywę dla słynnieszych rajdów. 

IMG 6554Trasa zgodnie z nazwą wiedzie z Budapeszt, a kończy się metą w Bamako. Odcinek europejski traktowany jest jako rozgrzewka, prawdziwa przygoda i rywalizacja odbywa się na trasach Maroka, Sahary Zachodniej, Mauretanii i Mali. Zawodnicy startują w dwóch kategoriach – turystycznej i wyścigowej. Oprócz rywalizacji sportowej i niewątpliwych walorów krajoznawczych imprezie tej zawsze towarzyszy cel charytatywny.

Jednym z polskich samochodów, który weźmie udział w rajdzie, jest niebieski Peugeot 505 w wersji Dangel, czyli szosowa 505tka poddana konwersji na terenówkę w  fabryce Dangela. Auta tuningowane w tej właśnie fabryce wielokrotnie służyły jako samochody obsługi rajdu Dakar, wykorzystywane były i są do tej pory jako auta użytkowe pracujące w trudnym terenie. Peugeoty 505 Dangel nadal można spotkać na szosach Afryki, w Polsce jednak jest to nie lada gratka. Według naszej wiedzy jest to jedyny taki egzemplarz w kraju.

Więcej na temat samochodu oraz udziału w rajdzie opowie Jędrzej Łukowicz,  właściciel Peugeota, pasjonat motoryzacji, dla którego samochód nie jest tylko narzędziem do przemieszczania się.

Gosia Gongolewicz: - Jak powstał pomysł na start w rajdzie Budapeszt-Bamako? Czy była to Twoja inicjatywa, czy może ktoś Cię namówił?
Jędrzej Łukowicz: - Pomysł w mojej głowie zrodził się już dawno, choć wtedy chciałem pojechać innym samochodem i w kategorii Touring. Jednakże później poznałem Piotrka, Ewę, Grześka i Łukasza, którzy Skodą jechali na Bamako Summer w 2013 roku i z tej znajomości dodając pierwiastek 4x4 Dangela, zrodził się pomysł, aby wystartować w kategorii Racing. Pomysł na B2 w tej formie jest więc bliźniakiem jednojajowym Niebieskiego ;)

- Dlaczego wybór padł na Budapeszt-Bamako? Dlaczego nie wybraliście na przykład zwyczajnej podróży w nieznane?
-  Podróże w dalekie rejony są bardzo ekscytujące i z pewnością równie obfitujące w piękne widoki czy przygody, jednak rajd ma w sobie nutę rycerskiej romantyczności. Startując w Budapeszcie, rozpoczynamy pewną krucjatę przeciwko własnym słabościom i trudom takiej podróży, a jej zwieńczeniem będzie dowiezienie dzieciakom w Mauretanii i Mali przyborów szkolnych zebranych przez fundację Asante. Należy bowiem pamiętać, że towarzyszy nam misja charytatywna.

IMG 6588- Peugeot 505 to rzadko spotykany u nas samochód, w wersji Dangel to już absolutny biały kruk, skąd decyzja o zakupie takiego właśnie auta? Nie obawiałeś się problemów z dostępnością części, serwisem...?
- Dla chcącego nic trudnego! Części wciąż są dostępne, a i sama konstrukcja pochodzi z czasów, gdy pojazdy się naprawiało a nie wymieniało połowę modułów po awarii. Nieocenioną pomocą służą mi również pasjonaci 505 z Pomorza. Bez nich z pewnością byłoby dużo, dużo trudniej. Sam pomysł na Dangela jest wynikiem mojej niechęci do samochodów nudnych i wtórnych. Jako, że pojazdy do poruszania się na co dzień mam i są on niezawodne, postanowiłem zaryzykować i potraktować go jako „perłę w koronie”.

- Powszechne są zgryźliwe komentarze na temat francuskich samochodów, sam pewnie nie raz słyszysz niepochlebne opinie innych osób o Niebieskim, co im wtedy odpowiadasz?
- Zapraszam ich serdecznie, aby stanęli wraz z nami na linii startu w stolicy Węgier jakimkolwiek pojazdem, który uznają za lepszy od „francuza”. Na mecie w Bamako jestem gotów zasiąść do konstruktywnej dyskusji na temat motoryzacji ;)

- Wiemy, że rejon, przez który przebiega trasa rajdu nie należy do bezpiecznych. Jakie są Wasze nastroje, nie macie obaw?
- Oczywiście pewne obawy zawsze będą towarzyszyć wyjazdom w rejony, gdzie różne zagrożenia są w pewien sposób większe niż te, które czyhają na nas codziennie. Jesteśmy zwolennikami minimalizowania ryzyka, stąd z pewnością nie będziemy prowokować sytuacji niebezpiecznych. Warto też wspomnieć słowa organizatorów po zamachach w Bamako - czy wyjście na koncert w Paryżu czy udział w maratonie w Bostonie są bardziej bezpieczne? Grunt to mieć oczy dookoła głowy, a nią samą na karku.

Czas na parę słów o Waszym samochodzie...
- Nasz pojazd to Peugeot 505 Dangel z 1989 roku, który niegdyś służył we francuskim EDF/ zakładzie elektryfikacyjnym/. Wszystkie cztery koła napędza 2,5-litrowa wolnossąca jednostka diesla. Niebieski posiada reduktor oraz blokadę centralnego mechanizmu różnicowego, więc nie są straszne nam bardziej wymagające odcinki terenowe. W momencie zakupu auto nie było mocno zdewastowane, jednakże lista rzeczy, które należało zrobić przed wyjazdem na rajd jest bardzo długa, ponieważ auto stało nieużywane od blisko 10 lat. Zostały w nim zregenerowane praktycznie wszystkie układy, od zasilania, przez zapłonowy, hamulcowy czy chłodniczy. Część napraw to pewnego rodzaju „dmuchanie na zimne”,  chcemy skupić się na rywalizacji i zwiedzaniu bez ciągłych obaw o stan techniczny naszego pojazdu.

text: Gosia Gongolewicz, fot. Autorka, Jędrzej Łukowicz, https://www.facebook.com/attention.dangel

Oprócz Jędrzeja załogę stanowią Grzegorz Konig i Piotr Bejrowski, uczestnicy wspomnianego już Bamako Summer.