Wydrukuj tę stronę

888-konny Brabus G65 „One of Ten” - diabelna moc

październik 02, 2017

Brabus nie zna granic. Kilka lat temu nadworny tuner Mercedesa przygotował 800-konną wersję Klasy G, która okrzyknięta została „najmocniejszym SUV-em” na świecie. Specjaliści z Bottrop zamiast martwić się, że ktoś kiedyś pokona ich Widestara w tym opętańczym wyścigu, postanowili sami stworzyć sobie konkurencję – tak powstał Brabus 900 G65 „One of Ten”.

By podkreślić wyjątkowość swojego potwora (ale i przewidując raczej niski popyt auta, którego cenę oszacowano na „diabelne” 666 tysięcy Euro), podjęto decyzję, że zbudowanych zostanie tylko dziesięć egzemplarzy Gelendy wyposażonej w podrasowany silnik V12. Osiągnięcie tak ogromnej mocy stało się możliwe dzięki zwiększeniu pojemność jednostki z 6 do 6,3 l. Brabus chwali się, że dysponując mocą 888 KM i momentem obrotowym 1500 Nm (ograniczonym elektronicznie do 1200 Nm), G65 “One of Ten” jest obecnie najmocniejszą terenówką V12 pod słońcem.

Co więcej, stuningowana Gelenda, która „setkę” osiąga w 3,9 sek., na szosie zostawi w tyle nawet takich sprinterów jak Mercedes-AMG GT! Jeśli zechce, może pędzić z zawrotną prędkością 270 km/h, na którą również ze względów bezpieczeństwa trzeba było nałożyć wirtualny kaganiec.

Powiększona jednostka spowodowała zmiany w wyglądzie pojazdu, który urósł (a raczej za sprawa karbonu... spuchł) „w barach” o 12 cm. Wzmocnione, 23-calowe felgi obute w opony Yokohama dodały Brabusowi charakteru, a przy okazji wymusiły stworzenie największych hamulców tarczowych w historii firmy.

Z czarnym kolorem karoserii skontrastowana została biel wnętrza kabiny, w której przewidziano miejsce tylko dla czterech osób zasiadających w indywidualnych fotelach, rozdzielonych pasem centralnej konsoli. Pasażerowie tylnych siedzeń mogą odnosić wrażenie, jakby podróżowali business klasą – do swej dyspozycji mają własne stoliki, ekrany umieszczone w zagłówkach przednich foteli, uchwyty na napoje (z funkcją podgrzewania lub chłodzenia), a nawet.... sejf. W bagażniku auto zamontowano funkcjonalne szuflady, dzięki którym łatwiej zachować porządek w aucie.

Teraz wystarczy już tylko uzbroić się w cierpliwość i czekać, kiedy Brabus zrealizuje 1000-konny model Gelendy, co najpewniej prędzej czy później stanie się faktem.
MM