Bezszelestny Defender EV, czyli Land Rover ecofriendly

Off-road ekologiczny to inicjatywa, pod którą bez chwili zastanowienia podpisujemy się oboma rękami. Jazda w terenie i jednoczesne pozostawanie w zgodzie z naturą (choćby poprzez wykorzystywanie do tego celu dróg publicznych) wcale nie muszą się wzajemnie wykluczać. Przyszłość jawi się... zielono, czego dowodem jest nowa inicjatywa Land Rovera. Na wystawie w Genewie brytyjski producent zaprezentuje siedem w stu procentach elektrycznych egzemplarzy Defendera!

ZOBACZ TAKŻE: Mitsubishi Outlander PHEV – 3 silniki, ale zużycie paliwa tylko 1,63 l/100 km | SsangYong e-XIV – w stronę słońca | Tesla Model X – crossover z prądem


Standardowy silnik Land Rovera Defendera zastąpiony został dwoma jednostkami elektrycznymi o łącznej mocy 94 KM i maksymalnym momencie obrotowym 330 Nm. Energię czerpią z akumulatora litowo-jonowego o pojemności 27 kWh, który – to symboliczne – umieszczony został pod maską, w dawnej „komorze silnikowej”. Zapasy energii wystarczają na 80-kilometrową jazdę; w terenie, gdzie kilometry trudniej pokonywać, użyteczność w pełni naładowanej baterii wynosi 8 godzin. Po wyczerpaniu można ją w przeciągu 4 godzin naładować za pomocą prostownika 7 kW. Przenośna ładowarka 3 kW ten sam efekt osiąga w czasie 10 godzin.

Akumulatory ważą w sumie 410 kilogramów, co powoduje, że elektryczne auto waży o 100 kilogramów więcej od swego tradycyjnego odpowiednika. W zależności od rodzaju nadwozia (pick-up, hard top, station wagon) masa całkowita zamyka się w przedziale 2055-2162 kg.

W silniku elektrycznym maksymalny moment obrotowy dostępny jest od samego startu, dlatego w Defenderze EV nie trzeba zamieniać biegów. Terenowe walory auta pozostały jednak zachowane – Land Rover korzysta z biegu zredukowanego i standardowego napędu 4x4. Wyposażony jest również w system Terrain Response®. Konstruktorzy auta dużo uwagi poświęcili systemom odzyskiwania energii – podczas hamowania czy zjazdów ze wzniesienia (przy których używany jest Hill Descent Control) auto potrafi samo wygenerować 30 kW energii.

Elektryczny Land Rover Defender przeszedł już kompleksowe testy, do których użyto prototypu o nazwie Leopard 1. Terenowy elektrowóz bez problemu poradził sobie m.in. z brodami o głębokości 80 cm i holowaniem 12-tonowego ciężaru pod wzniesienie o nachyleniu 13 procent.

Obstawiamy, że im dalej... w las, tym większym zainteresowaniem klientów cieszyć się będzie elektryczny Defender i terenówki jemu podobne.

MM, fot. LR