Chevrolet Silverado – tylko on przetrwa Apokalipsę

chevrolet_silveradoW Ameryce od lat toczy się walka pomiędzy Chevroletem a Fordem o prymat w segmencie pick-upów. Obie firmy rywalizują zaciekle, sięgając nierzadko po bardzo niekonwencjonalne metody. Najnowsza reklama „Chevy'ego” tak rozsierdziła Forda, że być może sprawa będzie miała swj finał w sądzie.

Mowa o reklamie Chevroleta pt. „2012”, która została (dzisiaj w nocy wg czasu PL) wyemitowana w przerwie Super Bowl – finału rozgrywek ligi futbolu amerykańskiego, który cieszy się ogromną popularnością wśród Amerykanów. Dla marketingowców to zarazem prawdziwa noc reklamożerców, bowiem w czasie licznych przerw w meczu wyświetlane są spoty, które siłą rzeczy oglądane są przez miliony widzów (w ubiegłym roku było 111). Nie bacząc na wysokie ceny czasu emisji (30 sek. kosztuje 2,8 mln. dolarów), agencje prześcigają się w wymyślaniu reklam zdolnych przyciągnąć uwagę potencjalnych klientów. Nic dziwnego, że z okazji Super Bowl powstają prawdziwe minisuperprodukcje, które nie tylko są reklamą produktu, ale jednocześnie są autoreklamą twórców... reklamy.

Chevrolet postanowił wykorzystać tegoroczny Super Bowl, by pochwalić się swoim pick-upem Silverado, a przy okazji by wyśmiać konkurencję: Jest rok 2012. Tak jak przewidzieli Majowie, cywilizacja ulega zagładzie. Apokalipsę przeżywają jedynie... właściciele pick-upów Chevy, którzy spotykają się na skrzyżowaniu. Tu odkrywają, że wśród nich brakuje Dave'a... No tak, to dlatego że Dave jeździł pick-upem Forda...

Nic dziwnego, że prawnicy Forda jeszcze przed emisją reklamy w telewizji, wysłali listy do Chevroleta i stacji NBC z żądaniem zaniechania reklamy, która bezpodstawnie i lekceważąco traktuje ich samochody. Ubodły ich również przechwałki Chevroleta, który nazywa swoje pick-upy „najtrwalszymi” i „najwytrzymalszymi”. Co za bezczelność!:) A Chevy... już wygrał. O jego kawale z rywala mówi już pół Ameryki. Wkrótce odbije się to we wskaźnikach sprzedaży.

AK