Ener-G-Force, czyli Mercedes G z roku 2025

Przyszłość Mercedesa G jest niezagrożona aż do roku 2020 – o tej decyzji Daimlera informowaliśmy już blisko rok temu. Ale co będzie dalej? Być może Majofile zbędą te pytanie wzruszeniem ramionami (wszak już za miesiąc będziemy świadkami eksplozji okazji w sklepach Mediamarkt), ale dla niektórych przyszłość świata i los Gelendy ma dużo większe znaczenie. Możecie spać spokojnie – świat (raczej) nie ulegnie zagładzie, a Gelendę czeka świetlana przyszłość!

ZOBACZ TAKŻE: Stary, ale jary! Produkcja Gelendy przedłużona do 2020 roku | Moc leG(el)endy. Mercedes G model 2013

Skąd ta pewność? Świadczą o tym projekty kalifornijskiego Mercedes-Benz Advanced Design Studio, które zostały zaprezentowane na Los Angeles Design Challenge. Motywem przewodnim wystawy był „radiowóz przyszłości”, ale projektanci Mercedesa przy okazji przygotowali również wizje cywilnej wersji pojazdu, do której być może wsiądziemy w 2025 roku. Ma nim być właśnie nowy Mercedes G, a może raczej Ener-G-Force – z potężnymi kołami  (by za przestępcami dojechać wszędzie) i stosunkowo niedużymi oknami, które mają chronić stróżów prawa przed ostrzałem. Znak rozpoznawczy Gelendy, czyli ostro ciosana karoseria i migacze (z LED-ami?) umieszczone na przedniej masce pozostały bez zmian.

Nowy Mercedes G – jak jego ojcowie – będzie nie tylko stuprocentowym off-roaderem (na zdjęciach prezentuje godziwy prześwit, ma wyciągarkę i spektakularne eMTek na 20-calowych felgach), ale i prawdziwym, przyjaznym naturze pojazdem przyszłości. Gelenda 2025 będzie wyposażona w napęd wodorowy. Pod jej dachem umieszczone zostaną zbiorniki na wodę, z której za pomocą konwertera hydro-tech pozyskiwany będzie wodór. W ogniwach paliwowych wodór zostanie wymieszany z tlenem, czego owocem będzie prąd (konieczny do napędzania auta) i woda.

Terenówka o zasięgu 800 kilometrów emitująca... wodę  – takiej przyszłości nie przewidzieli nawet Majowie! Byleby jeszcze nie zapomniano o zastosowaniu w niej reduktora i blokad...   
AreK