Frankfurt 2011: Jeep Wrangler Arctic, czyli zima na Saharze

Skoro Jeep ma w swojej ofercie Saharę, to czemu nie miałby mieć również Arctica? Na salonie motoryzacyjnym we Frankfurcie debiutuje właśnie kolejna wersja Wranglera, która w rzeczywistości jest… Saharą, ale w zimowym wdzianku.

- Bardziej wymagających i dokuczliwych miejsc niż Arktyka jest na świecie doprawdy niewiele. Legendarny Jeep Wrangler powstał właśnie po to, by je pokonywać - mówi Mike Manley, prezes/CEO marki Jeep.

Pakiet Arctic oferowany jest dla modeli Wrangler i Wrangler Unlimited, a do europejskich salonów Jeep'a trafi pod koniec bieżącego roku. Jeep Wrangler Arctic będzie napędzany nowym silnikiem benzynowym V6 o pojemności 3,6 litra lub turbodieslem o pojemności 2,8 litra.

Oparty na modelu Sahara, Jeep Wrangler Arctic ma trzy kolory nadwozia do wyboru - Winter Chill, Bright Silver i Bright White i jest łatwo rozpoznawalny po „zimowych" motywach dekoracyjnych. Od zewnątrz wyróżnia się hardtopem i nadkolami w kolorze nadwozia,  plakietkami „Arctic" na obu błotnikach przednich, naklejkami „Yeti Footprint" na masce silnika i lewym nadkolu oraz czarnymi drzwiczkami wlewu paliwa z katalogu Mopar®. Całości dopełniają czarne, matowane obręcze o średnicy 17 cali, obute w agresywne ogumienie z modelu Wrangler Rubicon.

We wnętrzu uwagę zwraca czarna, materiałowa tapicerka siedzeń, urozmaicona biało-pomarańczowymi akcentami. Fotele są podgrzewane elektrycznie, a ich oparcia zdobi logo „Arctic". Boczki drzwi i siatki bagażnika podkreślono barwą Arctic Orange, a uchwyty oraz obwódki nawiewów powietrza na desce rozdzielczej - kolorem Polar White. Logo „Arctic" widnieje również na tarczy obrotomierza. Ostatnim  elementem pakietu Arctic są rynienkowe maty podłogowe Mopar z białymi literami „Jeep".
AK