II Wrak Race 2011, czyli nieco inne „graty” w terenie

Kto powiedział, że do jazdy terenowej potrzebne jest auto… terenowe? Tico, Cinquecento czy Polonez przy odrobienie samozaparcia również potrafią niemało! Dowodem na to jest II edycja Wrak Race, która w ostatnią niedzielę została zorganizowana przez gdyński Kolibki Adventure Park.

Pierwszy Wrak Race odbył się 23 października i przyciągnął na start 4 auta. Idea wszystkim tak się spodobała, że już miesiąc później liczba uczestników uległa potrojeniu! Samochody, które wzięły udział w zmaganiach, to prawdziwe graty – choć w sensie dosłownym:) Kilka nawet w wersjach EVO. Wystarczy spojrzeć na listę startową: Mechaniczna Pomarańcza, Eskort Ryba, Primera Abdul, Polonez Sheriff, Szerszeń, Pinokio 126, Ognisty Corrido, Kotomysz Evo 2, Radio-wóz Evo2, Musztarda Team Evo2, Ojciec TV, Pirat, Strefa Mocy, Banan Taxi… Wszystkie w wieku powyżej 15 lat (taki regulamin), dowolnie wystylizowane, no i „sprawne” technicznie (a przynajmniej powinny wykazywać się umiejętnością hamowania i skręcania). Jedynym obostrzeniem a la FIA był wymóg posiadania stalowej miski olejowej lub dodatkowej osłony w przypadku miski aluminiowej (grubości w milimetrach nie podano).

Zawody polegające na trzech piętnastominutowych wyścigach po wyznaczonym torze obfitowały w starcia „lusterko w lusterko” i „zderzak w zderzak”. Jazdy nie ułatwiało jesienne już błotko i niska temperatura. Ale emocje grzały wszystkich – i kierowców, i kibiców. Fiesta V8 kontra Szerszeń Made by Trasek kontra radiomaryjny Wóz Satelitarny… Takie pojedynki to rzadkość! Zapraszamy do galerii.
AreK, fot. Gosia Gongolewicz