Kłopoty rajdu Dakar. Gerard De Rooy myśli o Africa Race 2016

Gerard De Rooy rozczarowany odwołaniem etapów peruwiańskich przyszłorocznego rajdu Dakar, zastanawia się nad startem w konkurencyjnym maratonie Africa Race, którego trasa prowadzi po klasycznej trasie Dakaru: przez Maroko, Mauretanię i Senegal. Rozważa również wystawienie swoich załóg w obu imprezach - podobnie jak od lat czyni to już Kamaz. Informacje te podał holenderski portal Omroep Brabant.

ZOBACZ TAKŻE: AFRICA ECO RACE 2016 – start w Monako, meta w Dakarze | Silk Way Rally 2016: z Moskwy do Pekinu

W ubiegłym tygodniu ASO oficjalnie poinformowało, że Dakar 2016 ominie Peru. Władze tego kraju spodziewają się w styczniu klęsk żywiołowych wywołanych przez El Niño, zwłaszcza obfitych deszczów w Andach. Gerard De Rooy, który w latach 2012 i 2013 zakosztował smaku peruwiańskich wydm, ocenia, że tym samym rajd straci bardzo na swej atrakcyjności. Zwłaszcza że już wcześniej zabroniono mu wjazdu w najciekawsze pustynne rejony Argentyny. Wielodniowa walka na szutrowych drogach nie budzi zaś aplauzu Holendra, który w 2012 roku wraz z Polakiem Darkiem Rodewaldem stanął na najwyższym stopniu podium Dakaru.

Gerard De Rooy rozpoczął już rozmowy ze swoimi sponsorami o ewentualnym starcie w Africa Race - maratonie, który 29 grudnia wystartuje z Monako, a 2 tygodnie później dotrze do Dakaru. Sonduje również opinie innych zespołów ciężarowych, zwłaszcza rosyjskiego Kamaza, który co roku wystawia do walki w Afryce kilka swoich załóg (ale swoich czołowych zawodników w tym samym czasie wysyła jednak do Ameryki Południowej). - Zrobiłoby się naprawdę ciekawie, gdyby inne teamy również postanowiły wystartować w Afryce - mówi Gerard De Rooy. - Zaczekam jeszcze 2 tygodnie na ogłoszenie nowej trasy Dakaru, a potem podejmę ostateczną decyzję.

Innego zdania jest Holender Erik Van Loon, który zapytany o opinię przez portal Omroep Brabant stwierdził, że nie jest zainteresowany startem w Afryce, ponieważ Dakar jest rajdem o dużo wyższym statusie sportowym, natomiast Africa Race bardziej odpowiada poszukiwaczom przygód. Kto wie, czy za kilka lat role się nie obrócą, a może wszystkich pogodzi rosyjsko-chiński Silk Way Rally.

MM, Rafco