TERENOWO.PL to założony w 2007 roku portal motoryzacyjny poświęcony pojazdom i sportom off-roadowym. Popieramy wyłącznie legalną jazdę w terenie, sprzeciwiając się bezmyślnemu niszczeniu przyrody, rozjeżdżaniu szlaków turystycznych i płoszeniu zwierząt. Chcesz pokazać, jakim jesteś off-roaderem? Zapisz się na rajd i stań do rywalizacji z innymi zawodnikami.
To jedna z najgorętszych (nie tylko z powodu koloru) premier tego roku! Na salonie motoryzacyjnym w Pekinie Lamborghini prezentuje zapowiadanego od dawna SUV-a.
ZOBACZ TAKŻE: Lamborghini SUV – szybszy od Gallardo
Terenowe Lamborghini Urus jest crossoverem, którego wygląd wyraźnie nawiązuje do innych sportowych modeli firmy. Sylwetka Urusa (u nas pewnie będzie przezywany Ursusem...) przypomina nieco coupe i na pewno będzie porównywana do BMW X6. Szefostwo firmy bardzo liczy na rynkowy sukces, zapowiadając, iż jest to samochód do codziennego użytku, a nie do wyścigów czy lansu.
Samochód ma wiele wspólnego z poprzednią terenówką Lambo – modelem LM002, który w liczbie 300 egzemplarzy produkowany był w latach 1986-1992. Jest od niego jednak mniejszy i wygląda mniej topornie, choć zachował jego agresywną stylizację. Długość auta wynosi 5 metrów (bez 1 cm), wysokość 1,66 m, a szerokość 2 metry (bez 1 cm).
Koncern oficjalnie potwierdził, że pod maskę trafi silnik o mocy 592 KM, a więc jeszcze mocniejszy niż się spodziewaliśmy (wcześniej pisaliśmy o jednostce 5,2 V10 o mocy 584 KM). Auto będzie wyposażone w stały napęd na wszystkie koła oraz skrzynię z podwójnym sprzęgłem. Ma przy tym charakteryzować się najniższym poziomem emisji spalin w swojej klasie.
Być może Urusa zobaczymy kiedyś w Polsce – to propozycja w sam raz np. dla Kuby Wojewódzkiego: auto szybkie, drogie i terenowe. Firma myśli jednak o dużo większej liczbie klientów, którzy zamieszkuję Chiny, Rosję, Środkowy Wschód i USA – rocznie chciałby sprzedawać 3000 sztuk.
Szef Lambroghini, Stephan Winkelmann, nie kryje dumy: - Nasz Urus to ekstremalna interpretacja idei pojazdu SUV. To Lamborghini wśród SUV-ów!
AK
ZOBACZ TAKŻE: Lamborghini SUV – szybszy od Gallardo
Terenowe Lamborghini Urus jest crossoverem, którego wygląd wyraźnie nawiązuje do innych sportowych modeli firmy. Sylwetka Urusa (u nas pewnie będzie przezywany Ursusem...) przypomina nieco coupe i na pewno będzie porównywana do BMW X6. Szefostwo firmy bardzo liczy na rynkowy sukces, zapowiadając, iż jest to samochód do codziennego użytku, a nie do wyścigów czy lansu.
Samochód ma wiele wspólnego z poprzednią terenówką Lambo – modelem LM002, który w liczbie 300 egzemplarzy produkowany był w latach 1986-1992. Jest od niego jednak mniejszy i wygląda mniej topornie, choć zachował jego agresywną stylizację. Długość auta wynosi 5 metrów (bez 1 cm), wysokość 1,66 m, a szerokość 2 metry (bez 1 cm).
Koncern oficjalnie potwierdził, że pod maskę trafi silnik o mocy 592 KM, a więc jeszcze mocniejszy niż się spodziewaliśmy (wcześniej pisaliśmy o jednostce 5,2 V10 o mocy 584 KM). Auto będzie wyposażone w stały napęd na wszystkie koła oraz skrzynię z podwójnym sprzęgłem. Ma przy tym charakteryzować się najniższym poziomem emisji spalin w swojej klasie.
Być może Urusa zobaczymy kiedyś w Polsce – to propozycja w sam raz np. dla Kuby Wojewódzkiego: auto szybkie, drogie i terenowe. Firma myśli jednak o dużo większej liczbie klientów, którzy zamieszkuję Chiny, Rosję, Środkowy Wschód i USA – rocznie chciałby sprzedawać 3000 sztuk.
Szef Lambroghini, Stephan Winkelmann, nie kryje dumy: - Nasz Urus to ekstremalna interpretacja idei pojazdu SUV. To Lamborghini wśród SUV-ów!
AK