Land Rover DC100 – inteligentny wojownik. Nowe fakty i zdjęcia z realu

O Defenderze przyszłości piszemy już od pewnego czasu. Dotąd prezentowaliśmy Wam jedynie projekty graficzne nowego Land Rovera, ale dziś wreszcie możemy dorzucić kilka nowych faktów oraz pokazać, jak samochód wygląda w realu. Samochód zaprezentowano już bowiem oficjalnie na salonie motoryzacyjnym we Frankfurcie.

ZOBACZ TAKŻE: Land Rover DC100 – oto przyszły Defender! | Zobacz LR DC120 – oto 5-drzwiowa wersja nowego Defendera  | LR DC100 już po tuningu! Nowy Defender wg Project Kahn

Na Land Rovera DC100 będziemy musieli zaczekać do 2015 roku (dla jednych czas ten będzie się niemiłosiernie dłużył, inni – zakochani w dotychczasowym Defenderze – będą modlili się, by rok 2015 nigdy nie nastał). Z marketingowego punktu widzenia rozciągnięcie w czasie tak dużej metamorfozy modelu jest dobrym pomysłem – z upływem czasu klienci zaczną się przyzwyczajać do kontrowersyjnego dziś wyglądu nowego DC100, a dozowane informacje o walorach następcy Defendera spowodują, że za kilka lat wołający dziś o pomstę do nieba przyznają cicho i ze wstydem, że „DC100 to całkiem niezła terenówka”. Być może. Dziś to tylko dywagacje. Niejeden samochód prezentowany na salonach na tym etapie zakończył swój żywot.

Co nowego dowiedzieliśmy się o Defenderze?

- będzie wyposażony w system skanujący Terrain-i, który będzie informował kierowcę o… zbliżających się przeszkodach terenowych (zaniemówiliśmy z wrażenia:)
- na pokładzie będzie przewoził sonar Wade Aid, który jeszcze przed wjazdem do wody będzie oszacowywał jej głębokość (to akurat nam – i zapewne pilotom – się podoba!)
- w przypadku przebicia opony kierowca za naciśnięciem jednego guziczka będzie mógł uszczelnić miejsce, przez które ulatuje powietrze (jak? tego jeszcze nie wiemy)
- będzie miał stały napęd 4x4
- będzie wyposażony w 8-biegową skrzynię (znak, że automat?) oraz inteligentny system Start/Stop (oby nie wyłączał silnika w przypadku wtopy…)
- do wyboru będą silniki benzynowe, wysokoprężne, a nawet układ hybrydowy z możliwością podpięcia wtyczki do prądu
- będzie miał wbudowane stacje bezprzewodowego ładowania (za sprawą indukcji)

Brzmi nieźle. Dość wyraźnie widać, że Land Rover zamierza zrezygnować z pojazdu twardego, odpornego na zniszczenia, trudne warunki i brutalne traktowanie, w zamian delegując do walki w terenie auto naszpikowane elektroniką oraz „inteligentnymi” systemami. Przyszłość pokaże, czy kierunek obrany przez Brytyjczyków (i Hindusów) okazał się słuszny.
AreK, fot. Newspress