Moc leG(el)endy. Mercedes G model 2013 – pierwsze zdjęcie

G2013Bez większego rozgłosu Mercedes zaprezentował pierwsze oficjalne zdjęcie przyszłorocznej Gelendy, której – jak wiemy – nic nie grozi aż do 2020 roku. Z zewnątrz... niewiele się zmieniło, wnętrza jeszcze nie widać, ale najciekawiej zapowiadają się silniki.

ZOBACZ TAKŻE: Mercedes G65 AMG – 612 KM to wcale nie tak dużo...

Nowości, które można wyśledzić na zdjęciu, to m.in. nowe światła LED do jazdy dziennej, przestylizowane lusterka i przesunięte wloty powietrza na błotnikach. W środku prawdopodobnie pojawią się m.in. nowe zegary i drążek zmiany biegów, unowocześniona kierownica oraz system COMAND.

I teraz najciekawsze nowiny. Pod maską (oprócz dotychczasowych jednostek) ma być również montowany silnik 4,7 V8 z podwójnym turbodoładowaniem, o mocy 429 KM (699 Nm). Jeszcze więcej emocji budzą modele sygnowane trzema magicznymi literkami AMG. Mercedes G63 AMG (następca G55 AMG) będzie wyposażony w 5,5-litrowy silnik znany z innych „sześćdziesiątek trójek”. Jego moc wynosi 544 KM, a moment obrotowy – 800 Nm. Motor sparowany będzie z automatyczną skrzynią 7G-Tronic.

Jeśli to dla was za mało, musicie zaczekać na limitowaną wersję G65 AMG, która będzie napędzana 6-litrowym V12 (z S65 i CL65). 604 konie mechaniczne i 1000 Nm to już całkiem sporo...

Oficjalna prezentacja samochodu powinna odbyć się już w najbliższych miesiącach. Odkładajcie do skarpety, lub grajcie w lotka – ceny G65 AMG będą rozpoczynały się od 220 tys. Euro.
AK

Mercedesy Anno Domini 2013: nowa G Klasa oraz odświeżony GLK:

GLK2013

Moc w legendzie. Mercedes G model 2013 – pierwsze zdjęcie

Bez większego rozgłosu Mercedes zaprezentował pierwsze oficjalne zdjęcie przyszłorocznej Gelendy, której – jak wiemy – nic nie grozi aż do 2020 roku. Z zewnątrz... niewiele się zmieniło, wnętrza jeszcze nie widać, ale najciekawiej zapowiadają się silniki.

Nowości, które można wyśledzić na zdjęciu, to m.in. nowe światła LED do jazdy dziennej, przestylizowane lusterka i przesunięte wloty powietrza na błotnikach. W środku prawdopodobnie pojawią się m.in. nowe zegary i drążek zmiany biegów, unowocześniona kierownica oraz system COMAND.

I teraz najciekawsze nowiny. Pod maską (oprócz dotychczasowych jednostek) ma być również montowany silnik 4,7 V8 z podwójnym turbodoładowaniem, o mocy 429 KM (699 Nm). Jeszcze więcej emocji budzą modele sygnowane trzema magicznymi literkami AMG. Mercedes G63 AMG (następca G55 AMG) będzie wyposażony w 5,5-litrowy silnik znany z innych „sześćdziesiątek trójek”. Jego moc wynosi 544 KM, a moment obrotowy – 800 Nm. Motor sparowany będzie z automatyczną skrzynią 7G-Tronic.

Jeśli to dla was za mało, musicie zaczekać na G65 AMG, który będzie napędzany 6-litrowym V12 (z S65 i CL65). 604 konie mechaniczne i 1000 Nm to już całkiem niemało...

Oficjalna prezentacja samochodu powinna odbyć się już w najbliższych miesiącach. Odkładajcie do skarpety, lub grajcie w lotka – ceny G65 AMG będą rozpoczynały się od 220 tys. Euro.

AK