Piękna, Bestia i Burza – trzy oblicza Forda EcoSport

Ford EcoSport – nieduży crossover, który w Polsce nie jest jeszcze sprzedawany (ale trafił już do salonów m.in. w Niemczech) – z terenowego punktu widzenia nie jest zbyt ciekawym okazem. Zbudowany na płycie podłogowej Fiesty i oferujący tylko napęd na przednie koła w teorii przystosowany jest do pokonywania co najwyżej miejskich krawężników. Na wystawie motoryzacyjnej w Sao Paolo Ford EcoSport został pokazany w nieco korzystniejszym świetle.

Południowoamerykańscy przygotowali trzy koncepty, które dowodzą, że wystarczą drobne modyfikacje, aby zwykłego crossovera przeistoczyć w „prawdziwą” terenówkę.

BeastNajciekawiej prezentuje się model EcoSport Storm, który zyskał facjatę groźnego Raptora. Zmiany nie ograniczyły się tylko do wyakcentowania nazwy FORD na grillu. Auto wyposażono w plastikowe osłony karoserii, poszerzone błotniki oraz eMTeki BF Goodrich założone na 15-calowe alufelgi.

Wzrok przyciąga również sportowy EcoSport Beast, który wyróżnia się za sprawą różnokolorowych pasów malowanych  na karoserii, świateł przeciwmgielnych skomponowanych z czterech LED-ów oraz dużych, 18-calowych felg obutych w niskoprofilowe opony o terenowym bieżniku.

Skoro jest Bestia, nie może również zabraknąć „Pięknej”, czyli wychuchanego modelu EcoSport Beauty. Jego charakterystycznymi cechami są: specjalny, matowy lakier metalik przyozdobiony kontrastowymi dodatkami, dach pokryty gustowną czernią i eleganckie, 18-calowe felgi z oponami 235/40 R18. W kabinie umieszczono cztery fotele pokryte skórą, a dla pasażerów przygotowano m.in. ekrany i zaawansowany system multimedialny.
MM

Beauty