Wydrukuj tę stronę

Pierwsze sukcesy Navary T2 4xDrive. Colin i Lopez na podium Baja Poland 2013 grupy T2

wrzesień 05, 2013
Nissany Navara T2 zespołu 4xDrive, które zadebiutowały przed wakacjami, świętują już pierwsze sukcesy. Na zakończonym Baja Poland 2013 wywalczyły m.in. 1. miejsce w klasie T2 w CEZ i w RMPST oraz 2. miejsce w klasyfikacji zespołów sponsorskich.

ZOBACZ TAKŻE: Finał Baja Poland 2013: triumf cara Aleksandra

Największy sukces odniosła nowa załoga 4xDrive: Kuba “Colin” Brzeziński i Daniel „Lopez“ Dymurski, startujący Navarą Yellow. Kuba swój pseudonim zawdzięcza niezwykłej biegłości w popularnej komputerowej grze rajdowej „Colin McRae” (jest kilkukrotnym Mistrzem Polski). Jego umiejętności w posługiwaniu się kierownicą nie są tylko wirtualne. Startował w rajdowym Pucharze Polskiego Związku Motorowego, ostatnio można było podziwiać jego jazdę podczas Rajdu Barbórki Warszawskiej za kierownicą Citroena C2. Jego mentorem jest sam Tomasz Kuchar, którego etatowym pilotem jest... Daniel Dymurski.

- Rajd Baja Poland to dla nas zupełnie nowe doświadczenie, ponieważ byliśmy tu pierwszy raz – mówi Kuba Brzeziński. – Fantastyczny klimat zawodów, park serwisowy niczym z rajdowych mistrzostw świata, "dakarowa" lista zgłoszeń oraz rzesza kibiców na trasie potwierdziły, że to nie były ćwiczenia. Pierwszy kilometr Nissanem pokonaliśmy z Danielem na prologu. I tutaj walczyliśmy o przetrwanie. Za twardo ustawiłem samochód, a to wykluczało możliwość szybkiej jazdy. Straciliśmy około 3 minut do czołówki. Drugi dzień to już pełne ściganie w dziewiczym terenie. Pierwsze 30 km bardzo podobne do rajdów płaskich i tu czuliśmy się jak ryba w wodzie. Wyprzedzaliśmy wiele załóg startujących przed nami. Dalej już trudniej, czołówka w "WRCach" wybrała głębokie koleiny i trzeba było szanować auto. Pierwszy dzień zakończony 2. pozycją. Niedzielę rozpoczęliśmy od 60 km OS z bardzo wybijającym początkiem. Dalej po szybkich polach, które były bardzo wdzięczne do jazdy znów nadgoniliśmy. Przed ostatnim odcinkiem rajdu byliśmy praktycznie na równo z zawodnikami z Czech. Kto wygra OS, wygrywa rajd, a taki układ jest przecież najpiękniejszy w motor sporcie. Po zaciętej walce w środku OSu udało się zwyciężyć i dowieźć pozycję lidera w Rajdzie. To był bardzo ciekawy sportowy weekend, a profesjonalne podejście zespołu 4xDRIVE pozwalało czuć komfort psychiczny przez cały czas trwania rajdu. Naszym jedynym obowiązkiem z Lopezem były czasy na odcinkach. Z pewnością tu wrócimy!

Podobnego zdanie jest Daniel „Lopez“ Dymurski: - Wynik przeszedł nasze wszelkie oczekiwania - mówi. - Bardzo cieszy fakt, że jako żółtodzioby świetnie sobie z tym zadaniem poradziliśmy. Bardzo ciekawie wygląda rywalizacja w rajdach terenowych. Cała ekipa jak działa, jak funkcjonuje. Bardzo mi się podobało zgranie całego zespołu, świetna praca mechaników - tu wielkie podziękowania za przygotowanie samochodu, z którym naprawdę nie mieliśmy w ogóle problemów. Zjazd na przegląd serwisowy to była głównie kosmetyka. Udało się bez kłopotów ukończyć 2 ciężkie dni. Pierwszy raz miałem okazję jeździć w tak długich odcinkach specjalnych - to było przez chwilę doświadczenie, niczym niekończąca się opowieść, zwłaszcza tego odcinka ponad 160km. Mega frajda, no może troszeczkę brakowało mi notatek ;)“

Kolejny kierowca 4xDrive, Tomek Piec z Nissana Navara Green, rajd Baja Poland znał już z ubiegłego roku, ponieważ startował w nim „zerówką”. Tym razem wraz z pilotem Remigiuszem Kleinem przyszło mu zmierzyć się z mocnymi rywalami z Pucharu Świata FIA. - Bardzo liczyliśmy z Remkiem na okazję do nauki i szansę na czerpanie z nieprzebranych zasobów kuchni "cross-country" od najlepszych – mówi. –  6. runda Mistrzostw Świata zobowiązuje, więc mocno spięci wystartowaliśmy do prologu, który prawie się nie zmienił od ubiegłego roku, wyszło nieźle, tylko zbyt nerwowo. Drawsko nie zawiodło jak zwykle - świetna pogoda, doskonałe trasy i dobra organizacja. Nowością dla mnie była konieczność jazdy bez hamulców (!) na pierwszym (80km), jak i na drugim odcinku (67km)... Robi wrażenie, ale do opanowania... Odcinki Szczecin - Dobra to doskonałe ściganie, szybko, bez pyłu, błędów technicznych oraz nawigacyjnych.

Z wyników najbardziej zadowolony jest Robert Kufel, lider zespołu 4xDRIVE: - Każdy samochód, w tym załogi, zrobiły duży progres - mówi. - Tomek z Remkiem dojechali do mety bez uszkodzeń mechanicznych, zajmując w swojej grupie wysokie 4. miejsce w Pucharze Świata FIA, Łukasz Lechowicz z Łukaszem Soleckim, pomimo chwilowych kłopotów uplasowali się na 5. pozycji w Pucharze Świata FIA, natomiast wielką niespodziankę sprawiła nam załoga żółtej Navary – debiutujący w rajdach terenowych Colin i Lopez zajęli pierwsze miejsce w grupie T2 CEZu oraz Mistrzostw Polski. Jest to na pewno dobry prognostyk i pokazuje nam wszystkim, że warto dalej pracować nad samochodem i nad sobą, aby polepszyć wyniki.

MM, fot. Sylwia Klimowicz