Premierowy BMW X7 – czy podzieli losy Titanika?

Tegoroczna wystawa motoryzacyjna we Frankfurcie była dla BMW okazją do pochwalenia się nowym SUV-em, który ma w przyszłości stać się okrętem flagowym bawarskiej marki. BMW X7 iPerformance faktycznie ma w sobie coś z luksusowego liniowca. Byleby nie okazał się Titanikiem...

Problemem dla wymagających klientów może okazać się wygląd auta, który w zamierzeniu projektantów miał „królować” na szosach. Komentarze wskazują jednak, że podkreślając jego wyjątkowość, designerzy ciut jednak przesadzili – samochód budzi owszem wrażenie swoją atletycznością i prezencją, ale jego uroda – zwłaszcza patrząc z przodu – jest nieco dyskusyjna. Niektórzy bez ogródek nazwali X7 najbrzydszym autem targów. Warto jednak docenić schludne wnętrze o klarownych konturach, znakomite wyposażenie i umiejętność wygospodarowania przestrzeni dla 6 osób (w tym 4 fotele indywidualne). BMW X7 jest większe o 113 mm (długość), 82 mm (szerokość) i 37 mm (wysokość) od X5. Rozstaw osi urósł o 76 mm do 3010 mm.

Jako model iPerformance koncept łączy technologię BMW eDrive z silnikiem benzynowym BMW TwinPower Turbo, zapewniając napęd hybrydowy plug-in. Jego szacowana moc ma wynosić ponad 300 KM. Fabryczne modele będą wyposażone m.in. w mocne silnik V8 i V12.

BMW X7 w wersji produkcyjnej ma być gotowy w roku 2018. Jego montażem zajmie amerykańska fabryka w Spartanburgu. Mówi się, że w planach jest także luksusowa wersja X7, która będzie miała 2 rzędy siedzeń – pasażerowie z tyłu będą więc mieli do swej dyspozycji prawdziwie kapitańską kajutę.
MM