Suzuki Jimny 2019 po tuningu – apetyt rośnie!

Suzuki jako jeden z nielicznych światowych producentów oparł się trendowi „unowocześnienia” klasycznych modeli terenowych i wciąż nie zamierza rezygnować z budowanego na ramie, wyposażonego w sztywne mosty Jimny. Podczas gdy my wciąż z niecierpliwością czekamy, by auto trafiło do polskich salonów, w Japonii już prezentowane są egzemplarze zmodyfikowane w teren, które tym bardziej rozbudzają nasz apetyt.

Odwiedzający salon Tokyo Auto Show 2019, który odbył się w czasie, gdy my emocjonowaliśmy się Dakarem, mogli podziwiać dwa modele, będące efektem tuningu Jimny 2019.

Suzuki Jimny Sierra Pickup Style zbudowane zostało na „rozciągniętym” podwoziu o zwiększonym rozstawie osi, dzięki czemu konstruktorzy mogli na nim oprzeć nadwozie składające się z kabiny „extra cab” oraz paki ładunkowej. Cechą charakterystyczną auta są panele umieszczone na bokach karoserii imitujące drewno, co – o dziwo – nie wygląda śmiesznie ani banalnie, a wręcz przeciwnie – pomysł wydaje się gustowny i sprawia, że myślami wędrujemy do lat 60. ubiegłego wieku.

Pickup Jimny posiada wszelkie atrybuty rasowego off-roadera. Terenowe MT-eki Bridgestone Dueler ulokowano pod poszerzonymi błotnikami uniesionymi za pomocą liftu zawieszenia. Solidny zderzak z dwoma zaczepami i zatopionymi w konstrukcji reflektorami, oraz stalowe progi chronią krawędzie karoserii przed uszkodzeniem, a pałąk przeciwkapotażowy, na którym zamontowane 4 dodatkowe LED-owe lampy, daje dodatkowe poczucie bezpieczeństwa.

Suzuki Jimny Survive

Jeszcze lepiej przysposobiony do jazdy w terenie jest Suzuki Jimny Survive, który de facto jest off-roadowym kei-carem. W odróżnieniu od pick-upa w jego przypadku rozstaw osi został... zmniejszony, a pod maskę zamiast standardowego silnika 1.5 trafił małolitrażowy motorek 0,6 l o mocy 64 KM (uzyskanej dzięki doładowaniu). Auto zostało fabrycznie wyposażone m.in. w terenowe opony chronione beadlockami, rurowy zderzak z wyciągarką i zintegrowaną z nim osłoną drążków, a także zewnętrzną klatkę bezpieczeństwa. Na dachu umieszczono trapy, przednie reflektory schowano za metalowymi prętami, a krawędzie karoserii zabezpieczono blachą ryflowaną (lub czymś co ją przypomina). Bez wątpienia jest to pojazd, którym prosto z salonu można by wyskoczyć na weekendową wycieczkę.

Obie zmodyfikowane terenówki prezentują jedynie potencjał Suzuki Jimny nowej generacji. Pewne jest, że gdy auto trafi do sprzedaży, czeka nas prawdziwy wysyp przeróżnych rajdówek, zmot i demo-carów. Już nie możemy się doczekać!
MM