TERENOWO.PL to założony w 2007 roku portal motoryzacyjny poświęcony pojazdom i sportom off-roadowym. Popieramy wyłącznie legalną jazdę w terenie, sprzeciwiając się bezmyślnemu niszczeniu przyrody, rozjeżdżaniu szlaków turystycznych i płoszeniu zwierząt. Chcesz pokazać, jakim jesteś off-roaderem? Zapisz się na rajd i stań do rywalizacji z innymi zawodnikami.
Na początku powstało 25 „Velarów” (nazwa pochodzi od „Vee Eight LAnd Rover”), które pełniły rolę prototypów i pojazdów testowych. Później uruchomiono krótką serię produkcyjną, która posłużyła do prezentacji nowego modelu auta na spotkaniu z dziennikarzami w czerwcu 1970 roku. Pojazd numer 26 z numerem rejestracyjnym NXC 231H przeszedł do historii jako pierwszy produkcyjny egzemplarz Range Rovera. Wkrótce rozpocznie nowe życie...
Miłośnik aut „z duszą” Andrew Honychurch z Biddenden w hrabstwie Kent długo szukał tego właśnie Range Rovera, aż wreszcie 13 lat temu znalazł – w stanie opłakanym, z karoserią, którą zżerała korozja, i nieoryginalnym silnikiem. Nie zniechęcając się tym, rozpoczął żmudny proces restauracji auta, pochylając się nad każdą śrubką i nitem. Do dyspozycji miał spory zestaw części zamiennych i elementów karoserii, które już wcześniej zaczął kolekcjonować, wychodząc z roztropnego założenia, że później wraz z malejącymi możliwościami zakupu ich cena będzie coraz wyższa. Dowodem na to jest korek wlewu paliwa, który niedawno musiał dokupić za 350 funtów!
Auto już niebawem będzie gotowe – w stanie idealnym. Mogłoby trafić do muzeum, ale jego właściciel zamierza wystawić go na sprzedaż (licząc na pewno na duży zarobek). Nabywca będzie mógł uczynić z nim cokolwiek zapragnie. Na wyjazd w teren raczej się nie zdecyduje – każda rysa wbijałaby cierń w jego serce.
MM, fot. Hemmings Daily
Miłośnik aut „z duszą” Andrew Honychurch z Biddenden w hrabstwie Kent długo szukał tego właśnie Range Rovera, aż wreszcie 13 lat temu znalazł – w stanie opłakanym, z karoserią, którą zżerała korozja, i nieoryginalnym silnikiem. Nie zniechęcając się tym, rozpoczął żmudny proces restauracji auta, pochylając się nad każdą śrubką i nitem. Do dyspozycji miał spory zestaw części zamiennych i elementów karoserii, które już wcześniej zaczął kolekcjonować, wychodząc z roztropnego założenia, że później wraz z malejącymi możliwościami zakupu ich cena będzie coraz wyższa. Dowodem na to jest korek wlewu paliwa, który niedawno musiał dokupić za 350 funtów!
Auto już niebawem będzie gotowe – w stanie idealnym. Mogłoby trafić do muzeum, ale jego właściciel zamierza wystawić go na sprzedaż (licząc na pewno na duży zarobek). Nabywca będzie mógł uczynić z nim cokolwiek zapragnie. Na wyjazd w teren raczej się nie zdecyduje – każda rysa wbijałaby cierń w jego serce.
MM, fot. Hemmings Daily