Wydrukuj tę stronę

Szybcy i szaleni, czyli Al-Attiyah i Gordon w Hummerach

grudzień 16, 2011

Robby Gordon i Nasser Al-Attiyah to najbardziej nieprzywidywalny duet kierowców w Dakarze. Amerykanin i Katarczyk niemal w ostatniej chwili dogadali się co do współpracy i podczas gdy większość rajdówek płynie już w kierunku Argentyny, ich Hummery H3 wciąż dopieszczane są przez serwis Team Speed mieszczący się w Charlotte. Jedno jest pewne – w ich przypadku niczego nie można być pewnym. To zawodnicy zdolni, by wygrać Dakar, jak również by zdewastować auto już na pierwszym oesie.  

- Nasser jest nieco „szalony”… - mówił przed tygodniem w naszym wywiadzie Krzysztof Hołowczyc. I właśnie tego szaleństwa wszyscy się obawiają. W poprzednich edycjach Dakaru Al-Attiyah nie zamierzał odpuścić nawet swojemu kumplowi z teamu, Carlosowi Sainzowi. Dochodziło do spięć na trasie, a w obozach zawodnicy skakali sobie do gardeł. Wszystko przez nieposkromioną żądzę Katarczyka, by zwyciężyć. Dokładnie rok temu, jako zawodnik Volkswagena, dopiął swego. Czy podobnie będzie 15 stycznia 2012 r. w Limie? 

Szanse na wygraną Nasser Al-Attiyah ma oczywiście ogromne; nie wydaje się również, aby powtórzyły się kłótnie, które miały miejsce w zespole Volkswagena. Wygląda na to, że Katarczyk znakomicie dogaduje się z niemniej „szalonym” Robby Gordonem. Oba Hummery są już na ostatnim etapie przygotowań – wkrótce mają zostać przetransportowane do Miami, skąd odlecą do Buenos Aires. Wszystkie pojazdy wsparcia już dawno (konkretnie 3 listopada) zostały wysłane do Ameryki.

Hummery zostały zbudowane samodzielnie przez zespół Gordona, który korzysta z własnych doświadczeń zdobytych w off-roadzie oraz w wyścigach NASCAR. Nad przygotowaniem samochodów nieustannie czuwa sam Robby Gordon, który w warsztacie spędza podobno niezliczoną ilość godzin. – Start w mojej siódmej już edycji Dakaru w roli właściciela zespołu, a zarazem partnera Nassera Al-Attiyaha jest dla mnie niezwykle ekscytujący – mówi Amerykanin. – Odnoszę wrażenie, że jesteśmy lepiej przygotowani niż kiedykolwiek i mamy dwie rajdówki, które są ekstremalnie szybkie i przez to mogą zwyciężyć, a to sprawia, że czekamy na start z narastającą niecierpliwością.

Dla Teamu Speed Gordona rajd Dakar nie jest już nowością. Amerykanie występują w nim od 2006 roku. W międzyczasie wygrywali Klasę Otwartą (2007 r.) i zajęli 3. lokatę w klasyfikacji generalnej (2009 r.) – Hummer był wówczas jedynym pojazdem z napędem na jedną oś, który finiszował w pierwszej dziesiątce (podobno za sprawą znakomitych opon Open Country M/T-R wyprodukowanych przez Toyo Tires). W edycji 2012 Al-Attiyahowi partnerować będzie były pilot Carlosa Sainza – Lucas Cruz, a pilotem Gordona został słynny Johnny Campbell – legenda amerykańskiego off-roadu, wielokrotny zwycięzca zawodów Baja 1000.

AreK, fot. SPEED Energy Racing