Korek na ulicy, piesi na pasach czy chodnikach, trawniki, przebiegające zwierzęta... - z niczym się nie liczy. Nawet przed rosyjskimi milicjantami nie wykazuje skruchy. Za kierownicą swojego Huntera zamienia się w myśliwego, którego powstrzymać może jedynie słup na drodze. Swoje wyczyny filmuje i wrzuca do sieci, uważając, że dorównują Top Gearowi. Kiedyś niestety skończy się to tragedią – dla kogoś lub dla niego samego.
Jedno jest pewne – należałoby mu odebrać prawo jazdy, co zapewne jednak nie przeszkodziło mu kontynuować „terenowej” krucjaty. Może należałoby go zesłać? – na Sybir? Saharę? Antarktydę? Wszystkich miejsc szkoda dla takiego jełopa.
MM