W reprezentacji siła! Poland National Team przed rajdem Dakar 2014

IMG_0385To już drugi rok, w którym kierowcy znad Wisły startują w najtrudniejszym rajdzie cross-country naszego globu pod jedną banderą. Poland National Team, czyli reprezentacja Polski w rajdach terenowych w poprzedniej edycji Dakaru zjednoczyła pod swoimi skrzydłami wszystkich zawodników, tworząc coś unikalnego na skalę światową. Nawet federacja ASO, główny organizator południowoamerykańskich zmagań, była pod wrażeniem tego, co udało się stworzyć i wspólnymi siłami osiągnąć naszym kierowcom.

W tym roku Poland National Team wykonał kolejny krok, powołując Spółkę Akcyjną i Stowarzyszenie. Te dwa podmioty mają ułatwić pozyskiwanie funduszy na działanie oraz rozwój reprezentacji, a także pozwolić na sprawiedliwy podział środków pomiędzy zrzeszone w obrębie zespołu teamy. W płaszczyźnie sportowej nie zmieniło się jednak nic, bo Biało-Czerwoni 5 stycznia staną na starcie kolejnego Dakaru z ambicjami, by poprawić wyniki z poprzedniego roku.

W tym roku Dakar po raz pierwszy przejedzie przez terytorium Boliwii. Organizatorzy przygotowali również dwa etapy maratońskie, podczas których nie można korzystać z pomocy serwisu. Szykuje się sporo jazdy po górach, na dużych wysokościach. Motocykliści i quadowcy zawitają także do boliwijskiej dżungli, co oznacza, że będą musieli radzić sobie nie tylko z piekielnymi upałami, ale również ogromną wilgotnością i nagłymi zmianami wysokości oraz klimatu.

IMG_0380_copyKiedy ponad pustyniami, pampami, dżunglą i ostrymi szczytami Andów zagrają silniki, nikt nie będzie już  myślał o tym, co musi przeżyć, by dotrzeć do mety. Valparaiso w Chile stanie się celem, do którego kilometr po kilometrze będzie dążyć każdy zawodnik. W barwach reprezentacji Polski pojedzie jeden motocyklista, jeden quadowiec, dwie ciężarówki i pięć samochodów.

Soliści

Rafał Sonik, kapitan reprezentacji Polski, podczas ostatniej edycji Dakaru przypomniał dlaczego zaliczany jest do światowej czołówki quadowców. Po raz drugi wywalczył trzecie miejsce. Potem było już tylko lepiej, bo krakowianin sięgnął po Puchar Świata FIM, wygrywając cztery z sześciu rajdów, składających się na sezon. Teraz, jak mantrę powtarza stwierdzenie: „trzeci byłem już dwukrotnie, czas na kolejny krok”. Największymi rywalami Sonika będą ponownie Argentyńczyk Marcos Patronelli oraz Chilijczyk Ignacio Casale.

Samotnym wilkiem pustyni będzie też Jakub Przygoński, który sezon motocyklowych mistrzostw świata w cross-country zakończył na trzecim miejscu, ustępując tylko takim tuzom jak Marc Coma i Paulo Goncalves. W Ameryce Południowej jedynemu naszemu zawodnikowi na dwóch kołach będzie jednak niezwykle ciężko przedrzeć się do ścisłej czołówki. Stawka z roku na rok się wyrównuje, rośnie poziom i coraz więcej kierowców liczy się w walce o najwyższe laury. IMG_0368Przygoński, który zeszłoroczną rywalizację zakończył na 11. miejscu, będzie musiał mocno dociskać gaz i unikać niespodzianek, by prowadzić równorzędną walkę z gigantami motocyklowego off-roadu.

Duety


Listę polski samochodów bezdyskusyjnie otwiera MINI Krzysztofa Hołowczyca, którego pilotem w zbliżającym Dakarze będzie doświadczony Rosjanin Konstantin Żilcow. „Hołek” jest jednym z najbardziej doświadczonych dakarowców w Poland National Team i ma wszystko, co potrzebne, by w tym roku odnieść prawdziwy sukces. Dysponuje prawdopodobnie najlepszym możliwym samochodem, a ambicja i żądza zwycięstwa będą napędzać go już od pierwszych kilometrów. W 2013 jako pierwszy polski kierowca sięgnął po Puchar Świata FIA w cross-country, co dodatkowo podbudowało jego pozycję w rajdowym świecie. Co ciekawe głównymi rywalami olsztynianina będą... jego koledzy z zespołu X-Raid – Stephane Peterhansel, Nani Roma i Nasser Al-Attiyah.

Również za kierownicą Mini zasiądzie uczeń Krzysztofa Hołowczyca – Martin Kaczmarski, którego przez bezdroża Argentyny, Boliwii i Chile poprowadzi Portugalczyk Filipe Palmeiro (były pilot Hołka). Martin jest najmłodszym zawodnikiem w reprezentacji - ma 23 lata i start na początku stycznia będzie jego debiutem. IMG_0373W 2013 roku uczestniczył w Dakarze jako obserwator, dzięki czemu poznał rajd od środka i wie, czego może się spodziewać. Jego marzeniem jest przebicie się do pierwszej „15”.

Wszyscy kibice z pewnością z zapartym tchem będą śledzić poczynania Adama Małysza, który po fenomenalnym starcie w ubiegłym roku teraz ostrzy sobie zęby na miejsce w pierwszej „10”. Wielkie nadzieje wiąże się również ze startem pary najbardziej doświadczonych polskich dakarowców. Marek Dąbrowski i Jacek Czachor jeszcze przed rokiem przemierzali Amerykę Południową na motocyklach. Teraz, po udanym, debiutanckim sezonie w samochodzie, po raz pierwszy wystartują w legendarnym rajdzie jako duet.

Stawkę polskich samochodów uzupełniają dwie załogi. Piotr Beaupre i Jacek Lisicki w zeszłym roku dojechali do mety na 37. pozycji, więc po przesiadce do nowszego i szybszego BMW X3 CC w planie mają awans co najmniej o kilka pozycji.

W aucie Darka Żyły o metę walczyć będzie Grzegorz Czarnecki i jego pilot Bartłomiej Boba. Drugi z wymienionych przed rokiem przejechał Dakar w ciężarówce Grzegorza Barana, a pierwszy o swoim starcie zadecydował zaledwie na dwa miesiące przed datą rozpoczęcia rajdu! Projekt „Dakar w 62 dni” jest ogromnym wyzwaniem i samo pokonanie ponad dziewięciu tysięcy kilometrów w wymagającym terenie będzie dla tego zespołu osiągnięciem.

IMG_0381Tercety

Ciężarówki to na Dakarze waga ciężka. Tutaj rządzą Holendrzy i Rosjanie, ale i Polacy mają szanse, by w tym roku wskoczyć do czołówki. Wszystko za sprawą Jarosława Kazberuka i Robina Szustkowskiego, którzy wraz ze swoim czeskim kolegą, Filipem Skrobankiem wyruszą ze startu w Rosario potężną Tatrą. Mistrz i uczeń bardzo dobrze spisywali się już przed rokiem, jednak gdy meta była na wyciągnięcie ręki, rozsypała się ich skrzynia biegów, uniemożliwiając ukończenie rywalizacji. Potem było 11. miejsce w Silk Way Rally i świetne, 3. miejsce w Rajdzie Maroka. Jedna z najbardziej optymistycznych ekip w Poland National Team ma do wyrównania z Dakarem swoje porachunki i właśnie dlatego możemy liczyć na to, że w drodze do mety wycisną z siebie i ciężarówki, wszystko co możliwe.

Drugą ciężarówką, do której wsiądą Polacy, jest 10,5-tonowy MAN, który przy mocy 540 KM potrafi rozpędzić się do prędkości 160 km/h. W jego szoferce zobaczymy Grzegorza Barana, Roberta Jachacego i Pawła Grota. Pierwszy z wymienionych jest weteranem, bo na koncie ma 10 Dakarów, a swój debiut zaliczył w wieku 50 lat. Od tamtej pory nie odpuszcza, co roku podejmując wyzwanie na nowo. W porównaniu do poprzedniego rajdu w zespole zaszło kilka zmian. Do teamu dołączył Paweł Grot, kory zastąpił Bartka Bobę, a sama ciężarówka została wzbogacona o nowe zawieszenie, centralny układ pompowania, nowy układ zasilania i układ wydechowy.  Celem jest meta, ale polskie trio marzy też o poprawieniu wyniku Grzegorza Barana z 2010 roku, kiedy w klasyfikacji generalnej zajął wysokie 20. miejsce.

Text i foto: Kajetan Cyganik


PolandNationalTeamNajważniejsze liczby Dakaru 2014:
9 374 km – pokonają samochody
9 188 km – pokonają ciężarówki
8 734 km – pokonają motocykle i quady
657 km – najdłuższy odcinek specjalny samochodów i ciężarówek (4. dzień – z San Juan do Chilecito)
631 km – najdłuższy odcinek specjalny motocykli i quadów (10. dzień – z Iquique do Antofagasty)
911 km – najwięcej km do pokonania jednego dnia (5. Dzień – z Chilecito do Tucuman)
438 – pojazdów na starcie Dakaru
175 – liczba motocyklistów
151 – liczba samochodów
71 – liczba ciężarówek
60 – wiek naszego najstarszego zawodnika, Grzegorza Barana
41 – liczba quadów
36 – edycja Rajdu Dakar
23 – wiek naszego najmłodszego kierowcy, Martina Kaczmarskiego
18 – liczba Polaków na starcie
13 – liczba etapów
2 – etapy maratońskie

Konferencja Poland National Team przed rajdem Dakar 2014 - fot. Marcin Gerc: