Wydrukuj tę stronę

Dakar 2019: podsumowanie IV etapu

styczeń 10, 2019

W czwartek uczestnicy Dakaru pokonali pierwszą część etapu maratońskiego. Rano, zaraz po starcie musieli przejechać niewielką strefę wydm, by następnie przenieść się w strefę drobnego piasku fesh-fesh. Gdzieniegdzie, zwłaszcza podczas przejazdu wzdłuż rzeki Rio Tambo, trasa była twarda i kamienista. Dalej, po opuszczeniu rozległego płaskowyżu Pampa de la Clemesí, zawodnikom znów dał się we znaki kurz. W końcówce, pomiędzy portowym miastem Ilo i Moqueguą czekał ich prawdziwy slalom pomiędzy kamieniami!

Pokonany tuż przed metą w środę Ricky Brabec, dzień później odpowiedział jak prawdziwy mistrz. Kalifornijczyk na Hondzie był szybszy od rywali na całej trasie odcinka specjalnego o długości 351 km i pewnie odniósł swoje drugie zwycięstwo w dakarowej karierze, które dało mu prowadzenie po 4 dniach rajdu. Spore straty ponieśli Pablo Quintanilla, nadal wicelider oraz Xavier de Soultrait, dziewiąty w klasyfikacji.

Nasser Al-Attiyah pokonał Stéphane Peterhansela w klasyfikacji samochodów i umocnił się na prowadzeniu, powiększając przewagę nad Francuzem do blisko 9 minut.

Siergiej Karjakin wygrał w efektownym stylu rywalizację w klasie UTV i został nowym liderem.

Nicolás Cavigliasso nie daje szans rywalom. W czwartek wygrał po raz kolejny kategorię quadów i ma już ponad 35 minut przewagi nad Gonzalesem.

Kamaz twardziela z Jakucji Andrieja Karginowa był znów najszybszą ciężarówką, pomimo dwóch przebitych opon, chociaż Martin Macík w Liazie był liderem odcinka przez dłuższy czas. Ostatecznie Czech stracił niespełna półtorej minuty. Liderem jest nadal Nikołajew, a Karginow awansował na drugie miejsce.

Bardzo dobrze spisali Polacy. Kolejny znakomity dzień zaliczył Kuba Przygoński. Kierowca Orlen Teamu zajął trzecie miejsce i awansował na czwartą pozycję w klasyfikacji. Debiutujący w Dakarze Aron Domżała z Maciejem Martonem znów zaimponowali świetnym tempem. Zajęli w czwartek 13 pozycję i awansowali na 8 miejsce. Polsko-litewska załoga Benediktas Vanagas i Sebastian Rozwadowski drugi dzień z rzędu zmagała się z niedyspozycją kierowcy. Strategia na przetrwanie dała 18 lokatę i 12 miejsce po 4 dniach rajdu. Maciej Domżała i Rafał Marton w Polarisie stracili dużo czasu, ale wieczorem dotarli do biwaku. Santiago Creel i Szymon Gospodarczyk, którzy nie ukończyli trzeciego odcinka z powodu defektu silnika Polarisa zapowiedzieli powrót do rywalizacji po dniu przerwy. Motocykliści Orlen Teamu po słabszym poprzednim etapie zaczęli odrabiać straty. Adam Tomiczek zajmuje teraz 28 miejsce, a Maciej Giemza – 36. Nasz jedyny reprezentant w kategorii quadów Kamil Wiśniewski spisał się w czwartek znakomicie – zajął 9 miejsce i awansował na 7 pozycję w klasyfikacji. 

Ciekawostka dnia

Wybierając Lorenzo Santolino, zespół Sherco dokonał świetnego wyboru. Hiszpan zajął w czwartek 10 pozycję i jest po 4 etapach trzynasty, co czyni go najlepszym debiutantem w rajdzie. Rozkręca się z etapu na etap i z pewnością warto go bacznie obserwować.

Dramat dnia

Sébastien Loeb miał nieudany dzień. Trzykrotnie przebił oponę i ukończył etap jadąc na obręczy po wcześniejszym wykorzystaniu dwóch kół zapasowych. Pomimo to stracił tylko 12 minut do zwycięzcy odcinka, ale po przybyciu na biwak nie mógł liczyć na pomoc serwisu, bo to etap maratoński. Kierowca z Alzacji chyba o tym zapomniał…

Liczba dnia

Nicolás Cavigliasso odniósł swoje trzecie zwycięstwo na czterech odcinkach specjalnych i jest zdecydowanym liderem klasyfikacji quadów. W czołowej szóstce na mecie zmieściło się aż sześciu quadowców z Argentyny!

Wypowiedź dnia

Stéphane Peterhansel: “Dzisiejszy etap był zupełnie inny w porównaniu z poprzednimi. Praktycznie nie było wydm, a jechaliśmy najczęściej rozległymi dolinami i wśród wielkich otwartych przestrzeni, napotykając niekiedy słynny fesh-fesh, często spotykany w północnym Chile i południowym Peru. Jest on dosłownie jak puder, który dostaje się do samochodu i ogranicza widoczność. Było także trochę terenu skalistego czy kamienistego. Po przejeździe motocyklistów nawierzchnia była miejscami zupełnie zniszczona. Aż trudno sobie wyobrazić jak wyglądała po przejeździe wszystkich pojazdów ”.
MM, fot. Red Bull. ASO, X-Raid, Toyota