Pink My Ride, czyli Range Rover wg Hamann

HamannMystere_02Kolor samochodu to rzecz być może błaha, ale nie można przechodzić obok niej obojętnie. W pewnych przypadkach („camelowska” żółć, czerwień Ferrari...) kolor – jak mówią... – wyraża duszę samochodu. Ciekawe zatem, jak interpretować owo wykwintne, różowo-fioletowe wdzianko Range Rovera stunigowanego przez Hamanna specjalnie z okazji wystawy w Genewie.

Hamann Mystere, bo tak oficjalnie nazywa się Range Rover, wyróżnia się nie tylko kolorem nadwozia, ale również ponadprzeciętną liczbą fartuchów, spojlerów, nakładek i wypustek. Być może ich zadaniem była poprawa aerodynamiki auta, ale efektowność przerosła chyba efektywność...

Ten Range Rover z pewnością nie poczuje pod kołami terenu, bowiem jego zawieszenie... obniżono o 40 mm. Również niskoprofilowe opony Continentala o rozmiarze 305/30/23 nie przetrwałyby długo w kontakcie z kamieniami. Ciekawie natomiast mogłaby zakończyć się terenowa weryfikacja plastikowych dodatków, które poszerzyły samochód o 80mm...
MM, fot. Newspress

HamannMystere

HamannMystere_03

I nieco bardziej tradycyjny Hamann Spyridion:
_DSC1568