Najważniejsza była taktyka, czyli VI Mazowieckie Bezdroża 2010 okiem zawodnika

W piękny słoneczny weekend sierpniowy odbyła się II runda Frontline Polska Liga Przeprawowa 2010. Tym razem gościł nas sochaczewski klub Zebra4x4. Na miejscu nowej bazy w Plecewicach spotkało się ponad 80 załóg. Po wzajemnych powitaniach, krótkiej wręcz żołnierskiej odprawie w wykonaniu Generała i Caralucha ruszyliśmy w bój. To były moje piąte Mazowieckie i szczerze mówią,c nie widziałem możliwości zaskoczenia przez organizatorów. A jednak…
W piękny słoneczny weekend sierpniowy odbyła się II runda Frontline Polska Liga Przeprawowa 2010. Tym razem gościł nas sochaczewski klub Zebra4x4. Na miejscu nowej bazy w Plecewicach spotkało się ponad 80 załóg. Po wzajemnych powitaniach, krótkiej wręcz żołnierskiej odprawie w wykonaniu Generała i Caralucha ruszyliśmy w bój. To były moje piąte Mazowieckie i szczerze mówią,c nie widziałem możliwości zaskoczenia przez organizatorów. A jednak…

Matka natura potrafi wiele zdziałać i w tym roku do potężnych pokładów sochaczewskich torfów postanowiła dodać jeszcze z pół metra wody przyozdobionej malowniczą, żrącą, zieloną rzęsą. Już pierwsze próby i pieczątki pokazały, że lekko nie będzie. Powbijane powyżej maski samochody, jęczące windy, trzaskające pto i zalani po szyję kierowcy oraz piloci byli tego widocznym dowodem.

Trasa liczyła ponad 60 km i było na niej usytuowane prawie 70 prób terenowych. Staraliśmy się jechać wszystko po kolei, ale po 20 pieczątce uświadomiłem sobie, że raczej nie ma żadnych szans na zdobycie kompletu. Zaczęliśmy więc, zresztą jak i wiele innych załóg staranniej dobierać próby przejazdu. Dzięki temu zwiedziliśmy wiele urokliwych miejsc, pokonaliśmy trawers, którego nie powstydziłby się nawet słynny Magam Trophy, urzekły nas stawy o twardym dnie oraz fantastyczne sekcje triasowe nad Wisłą i Bzurą.

Po pierwszym dniu około godziny 20.00 wszyscy zjechali do bazy i nastąpiło grupowe lizanie ran czyli w ruch poszły spawarki, szlifierki i wszystkie dostępne narzędzia. Klub Zebra ufundował nam wspaniałą kolację okraszoną piwem i tak przy naprawach samochodów, quadów odbywała się nieformalna integracja. Kiedy rano na starcie znów pojawiły się maszyny, niektórzy byli lekko podenerwowani. Okazało się bowiem, że przed wyjazdem na drugą pętlę czeka nas policyjna kontrola alkomatowa. Bardzo zresztą fajna i przeprowadzana w ludzkiej atmosferze. Kilku najbardziej zagorzałych fanatyków integracji miało więc nieco opóźniony start, a ponad godzinne moczenia w Bzurze przyniosły w końcu długo oczekiwany efekt 0.0 promila.


To co dla mnie i mojego pilota Jaśka Adamskiego było najbardziej spektakularne to atmosfera tego rajdu. Ponad 90% załóg jechało fair play. Nikt na nikogo nie krzyczał, nie wpychał się w próby, było mnóstwo przypadków wzajemnej pomocy przy wydostawaniu się z matni i podczas usterek na trasie. Do tego należy dodać życzliwość i pomoc organizatorów, których obecność można było liczyć w dziesiątki osób. W tak pięknych okolicznościach przyrody i doborowym towarzystwie wynik przestał się więc liczyć i pojechaliśmy sobie raczej dla przygody i testów naszych nowych rozwiązań. Co prawda udało nam się utopić auto po dach ale i tak było warto. Choćby i dla takich chwil, kiedy Ewa i Jacek Prowadzisz wyciągali nas na mechaniku, a ja musiałem odpalić Kleszcza z dwójki. Gdyby ta akcja nie udała się na odległości 3 metrów pewno tkwilibyśmy w tych torfach po dzisiejszy dzień.

W kategorii sportowej zwyciężały załogi doświadczone i dysponujące mega mocnym sprzętem oraz dobierające odpowiednią taktykę. I tak w klasie PL 1 triumfowali Arek Furmański / Jurek Jaworski / Waldek Niezabitowski w żółtym Uazie, w klasie PLQ Tomek Szerszenowicz na Gryzzlaku, w klasie PL2 Marek Soboń / Mariusz Borowski w Mitsubishi Pajero V6 a w klasie PL3 Tomek Cichocki / Karol Jóźwicki w swoim Nissanie Patrolu evo3. Chyląc czoła przed załogami, które zdobyły podium w poszczególnych klasach, chcę podkreślić jeszcze raz, że nie byłoby tej imprezy gdyby nie zawodnicy i organizatorzy z Zebry. Za ten wspaniały weekend w sochaczewskim SPA dziękuję pieknie i polecam się na przyszłość. Kolejna runda Frontline PLP 2010 odbędzie się w Różysku Wielkim k/Ełku i już dziś zapraszamy tych, dla których taktyka, atmosfera i jądro ziemi jest kwintesencją off-roadu przeprawowego.

text: Marcin Francuz, foto: Piotr Tabor / cokolwiek.art.pl

VI MAZOWIECKIE 2010 – PEŁNE WYNIKi na zebra4x4.pl


{artsexylightbox autoGenerateThumbs="true" path="images/stories/Extreme/MB2010" previewHeight="67"}{/artsexylightbox}