Wydrukuj tę stronę

Finał Magam Trophy 2011 - nie czas na relaks

By czerwiec 02, 2011 2939

IMG_0244Finałowy etap Magam Trophy nie raz już przynosił zaskakujące rozwiązania, zmieniał wygląd klasyfikacji generalnej, pozbawiał zawodników radości z osiągnięcia mety. W Miastku na żadnym z etapów nie ma taryfy ulgowej i niemal do ostatniej chwili wszystko jest możliwie. Nawet ponadgodzinna przewaga nad rywalem może okazać się niewystarczająca, gdy auto ulegnie poważnej awarii.

Marcin Łukaszewski i Magda Duhanik limit pecha wyczerpali już jednak dwa lata temu, kiedy to na ostatnim etapie najpierw popsuło się ich auto, a później groźnie rolowało na trawersie. W tym roku przed ostatnim dniem zmagań załoga SAM-a miała już sporą przewagę nad rywalami, którą zachowała do samego końca.

Zmagania rozpoczęły się od odcinków bagiennych, które bez miłosierdzia pochłonęły kilka załóg. Pechowcami dnia byli zdecydowanie Zbyszek Peczyński i Łukasz Chołuj – drudzy w klasyfikacji generalnej, którzy od samego startu środowego etapu zmagali się z przeciwnościami losu. Ich auto wpadło pod wierzchni kożuch bagna i zanim zdołało wydostać się z opresji, zawodnicy zdążyli popaść w depresję... Nie dość, że stracili przewagę nad rywalami, to jeszcze zmuszeni byli jechać dalej na „kapciu”. W drugiej połowie dnia pojawiły się na dodatek kłopoty z wyciągarką.

Etap nie był bardzo długi, ale jak zawsze w Miastku cechował się ogromną różnorodnością trasy. Nie zabrakło trawersów – znów niemal pionowych, zapewniających samochodom jedynie minimalną trakcję, a nawet głębokiej wody – na tyle groźnej, że nawet załoga SAM-a zdecydowała się ominąć tę przeszkodę. – Woda sięgała tam po szyję, a gdzieniegdzie kryły się jeszcze zdradliwe dołki – mówi Marcin Łukaszewski. – Mieliśmy dużą przewagę, a za pasem czeka już na nas „Ładoga”, więc zdecydowaliśmy, że nie warto ryzykować.

Finałem etapu, a zarazem całego rajdu był widowiskowy oes na piaskowej górze, który żadnej załodze nie sprawił większych kłopotów. Cały dzień stał pod znakiem znakomitej jazdy Artura Owczarka, który do samego końca walczył o jak najlepszy rezultat. Kłopoty Peczyńskiego oraz jazda Owczarka sprawiły, że aż do ogłoszenia wyników wieczorem prawie nikt – poza „Duhanikami” – nie był pewny końcowego rezultatu. Ostatecznie Peczyńskiemu udało się utrzymać drugą lokatę, trzecią zajął Manejkowski, a czwartą Owczarek, któremu do „pudła” zabrakło… 34 sekund! To mniej niż czas potrzebny na rozwinięcie liny wyciągarki!

- Rajd oceniam jako bardzo fajny! – podsumowuje Marcin Łukaszewski. – Chciałbym, żeby było takich więcej. W porównaniu do ubiegłorocznej edycji, która również była dla nas udana, oceniam go jako równie ciężki, jeśli nawet nie cięższy. Z roku na rok poprzeczka wędruje wyżej. Jak jest woda – jest coraz głębsza. Jak są góry – są coraz wyższe. A okolice Miastka dają organizatorowi ogromne możliwości. W trakcie ubiegłorocznego Magami przez trzy dni padał deszcz, a w tym roku cały czas była ładna pogoda. Gdyby się popsuła, byłoby jeszcze „ciekawiej”. Magam nigdy nie jest lekki. Trzykrotnie tu startowaliśmy i trzy razy najeździliśmy się „po pachy”.

Najtrudniejszy dniem zdaniem zwycięzcy był poniedziałek, kiedy to zmagania przeniosły się  w okolice Bobolic. – Etap był długi i trudny – mówi Marcin. – Na trasie czaiło się sporo niespodzianek „wyrzeźbionych” przez inne auta podczas wcześniejszych rajdów. Trzeba bo bardzo uważać i szukać najbardziej optymalnej drogi, aby tracić jak najmniej czasu np. na wiązanie liny.

Łukaszewski i Duhanik rok temu zwyciężyli Magam, startując Suzuki Jimny. Pokonali wówczas Grata załogi Robert Kufel-Dominik Samosiuk, którzy w tym roku pechowo zalali silnik, co zaowocowało dwoma taryfami. Na początku tegorocznego sezonu Marcin i Magda swoje Suzuki zamienili na SAM-a EVO3, który jest niemal identyczną kopią… Grata.

- To był nasz pierwszy Magam w SAM-ie, którym jeździ się zdecydowanie lepiej – ocenia zwycięski kierowca. – W trakcie rajdu wielokrotnie doceniliśmy jego dwie ogromne zalety: dużą moc, która pomaga na bagnach i dzięki której koła szybko się oczyszczają z błota, oraz nisko położony środek ciężkości, który pomaga na trawersach – auto jest do nich wręcz przyklejone. Jedyny „kłopot”, w porównaniu do Suzuki, to dużo większy rozstaw kół, ale w Miastku na trasie można szukać różnych rozwiązań; da się znaleźć drogę i dla tak szerokiego auta. Awarii mieliśmy niewiele: pęknięta półoś, niewielkie problemy z chłodzeniem – generalnie to „kosmetyka”. Oby zawsze były tylko takie problemy z autem… Przyznaję, że nieustannie starałem się uważać na nasze auto – cały czas w tyle głowy, w podświadomości krążyła myśl, że za chwilę czeka nas start w „Ładodze”. Ale oczywiście nie było mowy o „oszczędzaniu” auta – na Magamie to niemożliwe.

Przed Marcinem Łukaszewskim i Magdą Duhanik teraz najgorętszy okres startowy. Samochód zaraz po zakończeniu zmagań w Miastku został umyty, przeglądnięty i zapakowany na przyczepę, która już we środę wieczór wyruszyła w kierunku Ładoga Trophy – legendarnego rajdu przeprawowego, który już w sobotę startuje w Rosji. Zwycięska załoga w czwartek o godzinie 10 odleciała na rajd samolotem z Warszawy. O odpoczynku nie było mowy.

text: Arek Kwiecień, fot. Jacek Balk "Balkon" (więcej zdjęć)


Magam Trophy 2011 - klasyfikacja końcowa:

Pozycja Nr startowy Kierowca Pilot Klasa Czas Strata do lidera Strata do poprz.
1 9 Marcin Łukaszewski Magdalena Duhanik EXTREME 13:36:07 n/a n/a
2 1 Zbigniew Peczyński Łukasz Chołuj EXTREME 16:31:01 2:54:54 2:54:54
3 19 Maciej Manejkowski Jakub Jęch EXTREME 16:58:42 3:22:35 0:27:41
4 17 Artur Owczarek Roman Popławski EXTREME 16:59:16 3:23:09 0:00:34
5 18 Jacek Soboń Mariusz Borowski EXTREME 18:08:40 4:32:33 1:09:24
6 22 Andrzej Bruski Tomasz Dargacz EXTREME 24:08:51 10:32:44 6:00:11
7 23 Mariusz Godzic Jarek Godzic EXTREME 25:00:04 11:23:57 0:51:13
8 8 Paweł Kado Dagobert Kubis EXTREME 29:08:13 15:32:06 4:08:09
9 14 Jacek Matyszczuk Sebastian Matyszczuk EXTREME 33:37:32 20:01:25 4:29:19
10 21 Robert Kufel Dominik Samosiuk EXTREME 34:11:52 20:35:45 0:34:20
11 6 Grzegorz Głowacki Maciej Radomski EXTREME 39:27:12 25:51:05 5:15:20
12 12 Marcin Francuz Maciej Tarnowski EXTREME 41:02:53 27:26:46 1:35:41
13 5 Grzegorz Piestrak Krzysztof Kuszewski EXTREME 42:25:45 28:49:38 1:22:52
14 10 Kamil Konefał Paweł Assman EXTREME 43:05:32 29:29:25 0:39:47
15 2 Marcin Pelczar Marcin Michałowski EXTREME 45:45:52 32:09:45 2:40:20
16 16 Arkadiusz Szamszon Jakub Krysa ADVENTURE 47:34:38 33:58:31 1:48:46
17 15 Remigiusz Skrzypczyński Łukasz Grzeca ADVENTURE 49:12:12 35:36:05 1:37:34
18 20 Carsten Danne Mateusz Sicinski EXTREME 53:58:24 40:22:17 4:46:12
19 11 Jorg Senger Wolfgang Bate ADVENTURE 57:21:36 43:45:29 3:23:12
20 13 Zbigniew Jasiewicz Grzegorz Pitek ADVENTURE 58:36:41 45:00:34 1:15:05
21 24 Wiesław Wójcik Mariusz Purzycki ADVENTURE 62:53:02 49:16:55 4:16:21
22 3 Dariusz Jedliński Piotr Oskwarek EXTREME 63:09:11 49:33:04 0:16:09
23 7 Tomasz Gołka Filip Gołka EXTREME wycofał się n/a n/a
24 4 Kamil Barszczewski Michał Jasiński EXTREME wycofał się n/a n/a

Tak finałowy etap ralacjonowaliśmy na żywo (terenowo.blip.pl):

  • 21:07

    6. Bruski, 7. Godzic, 8. Kado, 9. Matyszczuk. CONGRATULATIONS!!!

  • 21:03

    JUŻ OFICJALNIE: 1. Łukaszewski, 2. Peczyński (+ Fair Play za pomoc Kuflowi i innym), 3. Manejkowski, 4. Owczarek (zabrakło mu 34 sek. do 3. miejsca!), 5. Soboń

  • 17:57

    Chcialbym bardzo podziekowac za pomoc w dzisiejszym relacjonowaniu Grzeskowi Urbanowi, Krzyskowi "Listonoszowi" oraz Paszy:) Piwo sie nalezy!;)

  • 17:53

    Dzisiejsze klopoty Peczynskiego beda go kosztowaly utrate 2. miejsca w generalce. Perfekcyjny dzien mial za to Owczarek. Oficjalne wyniki poznamy ok godz 20

  • 14:14

    Finałem był wyścig na Piaskowej Górze, gdzie zawodnicy mocno wciskali pedał gazu. Przeprawowe potwory w roli rajdówek cross-country był egzotycznym widokiem

  • 14:12

    Końcówka etapu, a zarazem całego Magamu była atrakcyjna i dość niebezpieczna. Zwłaszcza przeprawa przez oczko wodne w lesie, które okazało się całkiem głębokie

  • 12:14

    Połowa stawki zawodników osiągnęła już metę. Jako 1. na finiszu zameldował się Owczarek, a po nim Duhaniki. Marcin i Magda po raz 2. z rzędu wygrywają Magam!

  • 12:09

    Meta coraz bliżej. Niektórzy - jak widać - tryskają zadowoleniem:)

    default picture
  • 11:34

    Walka trwa do samego konca!

    default picture
  • 10:36

    Kto nie wie, o czym mowa, tego zapraszamy do galerii z 2008 roku: terenowo.pl(s)

  • 10:35

    Finiszem rajdu ma być podobno 200-metrowy zjazd z piaskowej wydmy. Kto powiedział, że takie przeszkody można spotkać tylko w Afryce?:)

  • 10:33

    Owczarek jest dziś w wybornej formie. Właśnie przemknął przez bagno, błyskawicznie dwukrotnie się podpinając. Jest już coraz bliżej mety na górze piaskowej

  • 09:43

    Megapech! Wklejka, kapeć, brak liny z przodu, a teraz jeszcze klopoty z rozrusznikiem

    default picture
  • 09:40

    Mistrzowski styl prezentuje Owczarek, ktory bagno i trawers pokonal na kolach! W czubie jada Sobon i Duhaniki. Peczynski ma 1h straty = moze stracic 2. miejsce!

  • 09:36

    Koncowka oesu to pionowy megatrawers. Trudno utrzymac sie na nogach!

    default picture
  • 09:32

    Peczynski na bagnie wybral inny niz wszyscy droge i... utknal na dobre. Walczy juz dalej, ale ma spora strate, jedzie na kapciu i ma klopoty z winchem.

    default picture
  • 08:24

    W roli glownej: Kufel i Samosiuk

    default picture
  • 08:16

    Bagnista laczka gladko przechodzi w bagnisty lasek. Granatowi padla przystawka. Czolowka walczy w komplecie. Owczarek dal popis, jadac na kolach

  • 07:43

    Trzy pierwsze auta nie odwazyly sie na konfrontacje z megalaczka

    default picture
  • 07:04

    Po upałach, które mocno dawały w kość zawodnikom, dziś temperatura jest przyjemniejsza (ok. 15 st.), a słońce zakrywają chmury. Modlitwy zostały wysłuchane...

  • 07:02

    Finałowy etap będzie prawdziwym Grande Finale. Zmagania właśnie się rozpoczynają, a jest dopiero 7 rano. Na początek podmokła łączka. Kto zrobi ją na kołach?

  • 06:40

    Awans kosztem Godziców zaliczyła ekipa Miastka Team. Śmietnik Evo jest już szósty!

  • 06:39

    Urwane koło zepchnęło Owczarka na 4. pozycję, ale jego strata do Maneya wynosi tylko 44 sek. Będzie więc dziś walka!:) Za Maneya spadł także Soboń.

  • 06:37

    Po wtorkowym etapie Marcin i Magda zwiększyli swoja przewagę w generalce. Obecnie mają już zapas ponad 1,5 h nad Peczyńskim i Chołujem

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Najnowsze od TERENOWO.PL