Magam Trophy 2013 – zbrojenia już trwają

Zimowe warunki nie przeszkadzają w przygotowaniach do rajdu Magam Trophy 2013 – zarówno w warsztatach zawodników, jak i w kwestiach organizacyjnych. W tegorocznej edycji, która odbędzie się w dniach  30 kwietnia - 4 maja 2013 r., nie należy spodziewać się rewolucji, pozostaną sprawdzone rozwiązania. Zgłaszać się można w dwóch klasach: Extreme (konstrukcje dowolne) i Adventure (tylko wyciągarki elektryczne). Podobnie jak przed rokiem, rywalizacja potrwa pięć dni i wypełni długi weekend majowy.

Lista zgłoszeń już wygląda imponująco, a nazwisk wciąż przybywa. Zbliża się koniec pierwszego terminu wpłat, kiedy to wpisowe jest znacznie obniżone. Na zgłaszające się teamy czeka dodatkowa promocja (szczegóły na stronie Magamtrophy.pl). Najliczniejszy – jak na razie – jest RemX Team (Remek Moenert, Michał Wojciechowski, Adam Babkiewicz, Marek Wiliński i Jarek Naruszewicz), ale dogania go ekipa Team Pomorze 4x4 (Tomasz Gołka, Jarosław Jarzembowski, Remigiusz Skrzypczyński i Piotr Chodalski). Na razie startu nie potwierdził Robert Kufel. O tym czy wystartuje niekwestionowany mistrz Magamu Marcin Łukaszewski dowiecie się już niebawem.

Podobnie jak przed rokiem organizatorzy liczą na gości zagranicznych, w tym zwycięzcę partnerskiej Ladoga Trophy - Romana Briskindova. Na razie zapewnienie o starcie przysłały ekipy ze Słowacji i z Niemiec.

Tomasz Zygarlicki:
- Mamy opłacone wpisowe, więc pozostało tylko przygotować samochód  - Poważnych zmian nie będzie, skupimy się na generalnym przeglądzie, bo do Magamu trzeba się dobrze przygotować. Nasze szanse trudno ocenić, bo konkurencja jest mocna i wszyscy się zbroją, więc liczymy trochę na szczęście. Na razie trenujemy fizycznie, a samochodem wyjedziemy po przeglądzie.

Paweł Kado:
- O Magamie myślę od dawna, tegoroczny niestety pojadę z nowym pilotem, bo Dagobert spodziewa się przyjścia na świat potomka w tym czasie. Z kwestii mechanicznych, to jeszcze nie wiadomo co się zmieni, bo mam trzy dość poważne pomysły i jak na razie trochę odsuwam je na bok. Chciałbym zrobić tylną oś skrętną, zamontować system pompowania kół sterowany z kabiny i przerobić sprzęgło tak, aby wyciągarka pracowała niezależnie od kół. Jak zwykle zamierzam pojechać dla czystej przyjemności, pobawić się, ale przede wszystkim odpocząć.

Jakub Krysa:

- Przygotowania idą pełną parą, właśnie na biurku mam przygotowaną pełną wpłatę. W samochodzie zmieniamy silnik, który cały sezon zawodził. Samochód obecnie jest rozebrany na części i przejdzie gruntowny remont. Wyciągarki zostaną takie same – dwa Giglepiny. Nie obyło się bez zakupów, bo wszystkie zużyte części jak półosie, czy krzyżaki wymagają wymiany. Zamierzamy też zmienić zawieszenie na Foxa, bo przez poprzednie rozszczelnione amortyzatory mieliśmy wypadek. Zmieniamy jeszcze barwy, ale zostanie to tajemnicą do Magamu.

Tomasz Gołka:
- Jeszcze nie postanowiłem z kim, ale jadę na pewno i to w silnej ekipie pięciu samochodów. To daje też taką korzyść, że jest tańsze wpisowe. Auto jest przebudowane, łącznie z nowym silnikiem. Przekonstruowaliśmy zawieszenie, wahacze, tak żeby Kobra mogła startować też w rajdach szybkościowych. Tam gdzie kiedyś jechałem 70 km/h na godzinę, teraz będę mógł osiągnąć 120 km/h. A do tego kusi nowy motor ze Skylina, tuningowany z dużą turbiną. Moc ustawimy na 370 KM, na razie więcej nie potrzeba, bo zaczynają się inne problemy mechaniczne. Wszyscy jesteśmy gotowi i nie możemy się doczekać. Dwie nowe skrzynie biegów, trzy reduktory, zapasowe półosie, nowa lina oraz przystawka do wyciągarki – mamy nadzieję, że teraz będziemy przeciągać się w Magamowych błotach jeszcze szybciej.
MM
Oceń ten artykuł
(0 głosów)