W piątek rozpoczęła się finałowa edycja Poland Trophy Dragon Winch Extreme. Czołówka polskiego off-roadu spotyka się na zakończenie sezonu w Walimiu, w województwie dolnośląskim. W Górach Sowich czekają na nich trudne i techniczne odcinki specjalne.

Gdy zawodnicy mówią o walimskich trasach w ich głosach słychać entuzjazm i nutkę respektu. Oesy w Górach Sowich są techniczne, dają dużo frajdy z jazdy, ale wymagają doświadczenia, pomyślunku i odwagi. Podjazdy i zjazdy na pierwszy rzut oka wyglądają jak pionowe ściany, a po trawersach często ciężko przejść na piechotę. A to wszystko trzeba przejechać autem…

Ale chętnych do startu w dolnośląskiej edycji Poland Trophy Dragon Winch Extreme nigdy nie brakuje. Wyzwanie jakim są trasy i specyficzna atmosfera tej edycji rajdu przyciągają śmiałków jak magnes. Rajd w Walimiu tradycyjnie już kończy sezon PTDWE. Tu rozstrzygają się losy walki o klasyfikację generalną.

Na liście zgłoszeń figuruje ponad czterdzieści załóg. Swój udział zapowiedzieli czołowe załogi off-roadowe. Zobaczymy m.in. Artura Owczarka i Romana Popławskiego, Marcina Małolepszego z Łukaszem Kożuchowskim, Jacka Szczęcha z Tateuszem Michalcem, Piotra Plackowskiego z synem Kubą, Bartosza Urbańskiego z Bartoszem Sypniewskim, czy Jerzego Kuratowa i Michała Górczyńskiego. Wymieniać wszystkich można by dłużej.

Tegoroczna edycja odbędzie się w weekend 19-20 września. Rajd rozpocznie się w piątek prologiem w Walimiu, a później odbędzie się ceremonia startu w centrum miasta. Z rampy zawodnicy wyruszają na trasę nocnego etapu. Niektórzy twierdzą, że w ciemności jest łatwiej pokonywać górskie oesy…

Po krótkiej przerwie, w sobotę rano rozpocznie się etap dzienny. Wtedy, w świetle dziennym, można lepiej zobaczyć jaką trasę pokonywało się w nocy. Odcinki specjalne wytyczone będą w m.in. w Walimiu, Jugowie oraz na torze w Dzikowcu. Baza i biuro rajdu mieścić się będą w Ośrodku Wypoczynkowym „Rzeczka” w miejscowości Rzeczka. Tam też rozłoży się park serwisowy i miasteczko off-roadowe.
MM