II runda Przeprawowych Mistrzostw H6 - przeprawa przez Hałdę

Wałbrzyska hałda dotąd kojarzyła się z rempstowskimi rundami, które - gdy mistrzostwa zmieniły swą formułę - niestety przestały się odbywać.  Pokopalniane tereny mają duży potencjał off-roadowy i aż żal, że tak rzadko wykorzystywane są przez organizatorów imprez. Sytuację tę postanowił zmienić Maciek Rachtan, pomysłodawca cyklu Przeprawowych Mistrzostw H6, który w upalny lipcowy weekend zaprosił zawodników do Wałbrzycha. Oto jego relacja:

Lista startowa II rundy H6 wygląda imponująco, zapowiada się mocna rywalizacja "na full;  obstawione są klasy CHL i ADV, natomiast w NOL ścisła czołówka. „Będzie ostro” - takie opinie „latają” wśród zawodników.

Większość załóg pojawia się już w piątek i kwaterują się w Hotelu Aqua Zdrój w Wałbrzychu - idealne miejsce przygotowane perfekcyjne na przyjęcie zawodników.  Pojawiają się zawodnicy  i jak to zwykle bywa Ci, którzy mają najdalej, meldują się pierwsi. Ignac z Przemkiem przemierzyli aż 800 km z Sokółki, żeby powalczyć na wałbrzyskiej hałdzie, tuż  za nimi pojawia się ekipa z Sosnowca i Dąbrowy Górniczej i tak po kolei: Warszawa, Cieszyn, Gdańsk, Częstochowa, Garwolin – cała Polska! Miło, że tak mocna ekipa przyjechała do Wałbrzycha.

W sobotę rano w bazie rajdu życie tętni pełną parą. Powstaje camp: namioty biura rajdu i odpraw dla zawodników już stoją, namiot cateringowy szykuje się do obsługi zawodników i gości, bramy startowe ustawione. Seweryn odprawia sędziów, których zabezpieczyła ekipa Sudety Off Road z Grabkiem i Czaszką na czele. Obsługa medyczna gotowa, więc wszystko już dopięte. Zaczynamy odprawę w towarzystwie zastępcy Prezydenta Miasta Wałbrzycha, pana Zygmunta Nowaczyka, witamy zawodników i gości, omawiamy zasady rywalizacji i zgodnie z harmonogramem zawodnicy szykują się do startu.

Auta stratują parami: po 2 załogi z NOL, 2 z ADV i CHL. Wszystko odbywa się płynnie i bez opóźnień. Przed zawodnikami cały dzień rywalizacji, więc jeśli impreza rozejdzie się w czasie, walka potrwa aż do nocy, a nie o to chodzi. I etap to 3 godziny ostrej walki, później zaplanowana jest godzinna przerwa, a po niej II etap, również trzygodzinny.  Pogoda „daje do pieca”, bo mamy 36 stopni, co zapowiada długą i wyczerpującą walkę dla zawodników i mnóstwo pracy dla organizatorów. Trasa wytyczona przez Seweryna to typowo przeprawowa pętla z mnóstwem dołków, rowów i kilkoma naprawdę stromymi zjazdami. Stanowi kwintesencję off-roadu z dodatkiem jazdy po sypkich zboczach niebotycznie gorącej hałdy. Dodatkowo dla każdej z trzech klas (NOL – najbardziej zmodyfikowane auta z wyciągarką mechaniczną, ADV z wyciągarkami elektrycznymi oraz CHL – auta przypominające jeszcze seryjne pojazdy w jedną wyciągarką mechaniczną) przygotowano oddzielne odcinki specjalne.

Dla klasy CHL jest nim rów z błotem na pierwszej próbie pokonywany to  dwukrotnie, kałuża z wodą i slalom między drzewami oraz bardzo widowiskowy zjazd ze zbocza hałdy na zakończenie. W klasie ADV pierwszy OS to kawał jazdy wąską ścieżką po zboczu hałdy zakończony zjazdem do sypkiego wąwoziku schodzącego ze zbocza. Kolejne dwa OS-y to mieszanina błota, kamieni, ale w przyjemnym chłodzie lasku u podnóża hałdy.  W klasie NOL na dobry początek czeka na zawodników stromy zjazd ze zbocza hałdy zakończony chłodzącą kąpielą w oczku wodnym u jej podnóża. Kolejne dwa OS-y to tereny po dawnych „biedaszybach”, czyli mieszanka dołków, wąwozów pozarastana młodymi drzewkami.

Morderczy rajd weryfikuje wszystko. Pierwsze rolki, boki, dachy - wojna trwa na maksa. Po I etapie zawodnicy zaczynają zjeżdżać na przerwę, część się remontuje, część ma już dosyć i rezygnuje, ale generalnie duch walki jest wielki. Do drugiego etapu przystępuje praktycznie 90% załóg - jest nieźle, nie odpuszczają, tak jak temperatura nie spada i sięga już prawie 40 stopni, tak w kabinach zawodników walczących o najlepsze miejsca jest już chyba 1000 stopni. Około godziny 17.00 – 17.30 zawodnicy zjeżdżają na metę. Wszyscy zmieścili się w czasie, teraz czas podliczyć liczbę pokonanych przez nich okrążeń.

Wieczorem spotykamy się na podsumowaniu, wręczeniu pucharów i nagród ufundowanych przez firmę AutoMore Sp z o.o., generalnego dystrybutora produktów olejowych Penrite w Polsce oraz pamiątek ziemi wałbrzyskiej przekazanych przez pana Prezydenta Miasta Wałbrzycha. Atmosfera bardzo pozytywna, na pewno wszyscy wyjeżdżeni na maksa. Hałda to świetny teren do tego typu rajdów. Zawodnicy są zmęczeni, ale zadowoleni, część wyjeżdża do domów,  a część zostaje, by leczyć rany po rajdzie;-)

Sezon nadal trwa - przed nami III runda H6. 5 września widzimy się w Dzikowcu, gdzie okaże się, kto wygrał rundę III i zwyciężył w klasyfikacji generalnej PMH6. Zapraszamy i dziękujemy wszystkim za wspaniałe zawody.

text: Maciej Rachtan (organizator PMH6), fot. Sylwia Klimowicz (4xDrive)

H6 Walbrzych wyniki01
H6 Walbrzych wyniki02
H6 Walbrzych wyniki03