Z Krzysztofem Hołowczycem rozmawiamy o BMW X-Raid i rajdzie Dakar 2011

- To nie była tylko kwestia, że „ja chcę jechać” BMW... Musiałem najpierw przekonać do siebie kierownictwo teamu, zanim stwierdziło, że mogą powierzyć mi ten samochód. Przeszedłem długie testy, po których dopiero dostałem informację, że chcą ze mną współpracować - o umowie z BMW X-Raid, nowej rajdówce i Dakarze 2011 Krzysztof Hołowczyc opowiada w wywiadzie udzielonym SPECJALNIE DLA TERENOWO.PL.

Arek Kwiecień: - W wypowiedziach publicznych często mówi Pan, że oto spełniły się Pańskie marzenia. Czy rzeczywiście BMW X3 CC jest autem marzeń?

Krzysztof Hołowczyc: - BMW to z pewnością auto, które daje mi szansę walczyć o „coś więcej”, a nie tylko marzyć o zbliżeniu się do czołówki. Dzięki niemu JUŻ jestem w czołówce! To fakt, że takich samochodów jest kilkanaście, licząc Volkswageny, BMW, auta Robby’iego Gordona i jeszcze kilka innych szybkich aut, więc walczyć o zwycięstwo to na pewno nie będzie łatwe zadanie…

- Co zadecydowało o wyborze BMW?

- Wybierać wcale nie było łatwo. Obecnie dwa auta walczą o zwycięstwo w Dakarze: to Volkswagen i BMW. To nie była tylko kwestia, że „ja chcę jechać” BMW... Musiałem najpierw przekonać do siebie kierownictwo teamu, zanim stwierdziło, że mogą powierzyć mi ten samochód. Przeszedłem długie testy, po których dopiero dostałem informację, że chcą ze mną współpracować. Testy były zresztą bardzo ciekawe. Okazało się, że było w sumie trzech kierowców i żaden z nas nie wiedział o rywalu. Jeden zjeżdżał z testów, inny na testy wyjeżdżał.

- Czyli do tanga trzeba było dwojga?  

- O przesiadce do takiego samochodu marzę już od 2-3 lat! Na tym poziomie to już jest nie tylko problem budżetu, ale również kwestia możliwości sportowych. Trzeba reprezentować pewien poziom, by otrzymać zaproszenie do takiego zespołu. Bardzo się cieszę, bo w tej chwili znalazłem się w grupie topowych kierowców Dakaru.

Holek_2- Zapewne niewiele jeszcze miał Pan okazji pojeździć BMW X3. Co panu najbardziej podoba się w tym aucie?

- Oczywiście silnik Diesla, który generuje zupełnie inny moment obrotowy. Moje obecne auto ma 430 Nm, a BMW może mieć 800, a nawet 1000 Nm. To ogromna różnica! Auto jest bardzo dobrze zestrojone i dopracowane, np. pod względem zawieszenia. Ma bardzo dobre hamulce… Czyli wszystkie te elementy, które zawsze chciało się mieć. Oczywiście kolejnym etapem, który będę musiał pokonać, to nabycie umiejętności posługiwania się tym samochodem, bo w tej chwili jestem jeszcze „zielony”, ale myślę, że szybko się z nim dogadam. Ważnym czynnikiem jest również waga. Tutaj na pewno będziemy zabierać „mniej kilogramów” na długie etapy. Dotychczas brałem po 400-500 litrów paliwa, a tu potrzebujemy tylko połowę z tego, bo diesle zdecydowanie mniej palą.

- W roku 2009 na Dakarze, jadąc Nissanem, był Pan dużo lepszy od całego zespołu BMW; w roku 2010 jechaliście zderzak w zderzak. Czy Pański nowy samochód to rzeczywiście krok naprzód?

- Na pewno! BMW zawsze były od nas szybsze, tylko spotykały je różne „przygody”. Albo zawodnicy dachowali, albo coś się urywało. Zakładamy, że na pewno mamy obecnie sprzęt szybszy. Czy będzie niezawodny? To już nie od nas zależy. Ale z pewnością „na przywitanie” dysponujemy lepszym, szybszym samochodem. BMW obserwujemy od kilku lat i widać, że auta są coraz lepiej dopracowane, jest z nimi coraz mniej problemów. Bywają jeszcze problemy elektroniczne, ale wiele rzeczy zostało już zdublowanych. No cóż, potrzebujemy również szczęścia, bo w motosporcie trzeba też mieć szczęście.

- Czy może Pan ujawnić na jak długo podpisana została umowa?

- Na razie kontrakt obejmuje Dakar i wszystko to, co się będzie działo przed nim, czyli jazdy testowe, Rajd Maroka, a co później… – zobaczymy. X-Raid chce również dowiedzieć się, ile ja jestem wart. Nie oszukujmy się, to dla mnie ogromna szansa, by zaistnieć w tym towarzystwie. Bardzo chciałbym zostać na stałe w grupie najlepszych kierowców świata.

Holek_3- Jazda z Peterhanselem w jednym teamie to zapewne miłe uczucie…

- Dokładnie! I oczywiście mam świadomość, że to on jest kierowcą „Numer 1” w zespole.

- Tak się złożyło, że równolegle z Pańskim debiutem za kierownicą BMW na Verva Street Racing, w Trewirze odbyła się premiera VW Race Touarega 3  – następcy dwukrotnego triumfatora Dakaru. Czy uważa Pan, że BMW jest w stanie nawiązać już walkę z Volkswagenem i powalczyć o zwycięstwo w Dakarze?

- Już w ostatnim Dakarze widać było, że BMW jest godnym rywalem VW. Peterhansel był przecież liderem, aczkolwiek spotkała go awaria wału… Nie widziałem jeszcze VRT3, nie wiem, w jakiej jest kondycji, ale myślę, że fakt prezentacji nowego Touarega wynika również z tego, że BMW bardzo mocno depcze VW po piętach.

- Jakie jeszcze przygotowania - oprócz testów i rajdu Maroka - planuje Pan przed Dakarem 2011?

- Jazdy testowe będą dobrym treningiem przed Dakarem i na pewno będę dzięki nim dobrze przygotowany. Oczywiście czeka mnie również trening techniczny. Spędzę sporo czasu w siedzibie X-Raidu, by się również „nauczyć” nowego samochodu. Będę go osobiście rozbierać i składać…

- Ale ze startów Nissanem jeszcze Pan nie rezygnuje…

- Nie rezygnuję, a moim najbliższym celem jest tegoroczny Puchar FIA w rajdach cross-country baja. Jutro startujemy na Węgrzech w Hungarian Baja (rozmowa miała miejsce 26.08 – przyp. AK), potem jeszcze czeka nas Portalegre. Bardzo chcielibyśmy wygrać ten Puchar, potrzebujemy jeszcze punktów. Wielka szkoda że odebrano nam punkty za Baja Rosja, bo gdyby nie to, sytuacja przedstawiałaby się już bardzo dobrze…  Ale nie ma co gdybać, trzeba dalej jechać… Dobrze, że w przyszłym roku zmieniają się przepisy, bo wreszcie skończy się ten dziwaczny podział na dwa cykle pucharu FIA i będzie można ścigać się ze wszystkimi.

- Na wiosnę zapowiadał Pan przesiadkę do Toyoty z silnikiem Lexusa. Jakie są losy tego projektu?

- Wciąż jest on kontynuowany, ale Toyota nie jest jeszcze gotowa. To na pewno szansa, że w rajdach będzie startowało jeszcze więcej dobrych samochodów, bo Toyota na pewno jest tym bardzo zainteresowana. Nieoficjalnie już wiadomo, że Toyota Motorsport z Kolonii będzie budowała auta na rajdy WRC.

Rozmawiał: Arek Kwiecień (26.08.2010), fot. Arek Kwiecień / Sigma Pro


Hungarian Baja 2010:
Już w najbliższy weekend Krzysztof Hołowczyc i Jean-Marc Fortin, liderzy FIA Cup for Cross Country Bajas, wystartują w przedostatniej eliminacji cyklu, rajdzie Hungarian Baja (27-29 sierpnia). Załoga ORLEN Team jadąca Nissanem Navarą otrzymała pierwszy numer startowy. Zaraz za ORLEN Team zostali rozstawieni najgroźniejsi rywale Hołowczyca w walce o puchar, dwóch Rosjan: Bogdan Nowicki oraz Boris Gadasin.

Na liście zgłoszeniowej rajdu są 42 samochody, 4 ciężarówki, 11 motocykli i 23 quady. Baza rajdu mieści się w Dabas. Rajd rozpocznie się w piątek przejazdem na siedmiokilometrowym superodcinku specjalnym Ferrotransz w Dabas-Sari. W sobotę rajdowcy dwukrotnie pokonają sekwencję składającą się ze stukilometrowej próby sportowej Ujhartyan, 33-kilometrowego OSu Ladanybene oraz superoesu. W niedzielę dzień rajdowy otworzy 33-kilometrowy przejazd Tatarszentgyorgy, po nim nastąpi 102-kilometrowy OS Inarcs, a rywalizację zakończy superoes.

Relację z rywalizacji zawodników ORLEN Team można oglądać codziennie w kronikach rajdu na TVP1 lub w głównym wydaniu Wiadomości Sportowych.

text: Arek Kwiecień
(27/08/2010)

Punktacja łączna FIA International Cup for Cross-Country Bajas 2010 po 4 rundach:
Miejsce Kierowca Hail Baja Baja Russia Italian Baja Baja España Aragon Punkty
1 Krzysztof Hołowczyc (POL) 0 0 15 7 22
2 Bogdan Novitskiy (RUS) 0 5 11 0 16
3 Yazeed Al Rajhi (SAU) 15 0 0 0 15
= Boris Gadasin (RUS) 0 15 0 0 15
= Stéphane Peterhansel (FRA) 0 0 0 15 15
6 Abdullah Bakhashab (SAU) 11 0 0 0 11
= Aleksandr Mironenko (RUS) 0 11 0 0 11
= Leonid Novitskiy (RUS) 0 0 0 11 11
9 Nuno Matos (PRT) 0 3 1 6 10
10 Sami Al Shammari (SAU) 9 0 0 0 9
= Viktor Volikov (RUS) 0 9 0 0 9
12 Karoly Fazekas (HUN) 0 0 7 0 7
= Raed Baker (ARE) 7 0 0 0 7
= Yaroslav Solovyev (RUS) 0 7 0 0 7
15 Yahya Al Helei (ARE) 6 0 0 0 6
= Andrey Cherednikov (KAZ) 0 6 0 0 6
17 Balazs Szalay (HUN) 0 0 5 0 5
= Erik Wevers (NLD) 0 0 0 5 5
= Mtair Al Shamary (SAU) 5 0 0 0 5
20 Joost Van Cawenberge (BEL) 0 0 4 0 4
= Luis Climent (ESP) 0 0 0 4 4
22 Znedek Porizek (CZE) 0 0 3 0 3
= Valentino Bombelli (ITA) 0 0 3 0 3
= Nani Roma (ESP) 0 0 0 3 3
= Enrique Reyes (ESP) 0 0 0 3 3
26 Mfadi Al Shamri (SAU) 2 0 0 0 2
= Giovanni Manfrinato (ITA) 0 0 2 0 2
= Luis J. Recuenco (ESP) 0 0 0 2 2
= Gianluca Tassi (ITA) 0 0 2 0 2
30 Ali Hasan Obaid (ARE) 1 0 0 0 1
= Artem Varentsov (RUS) 0 1 0 0 1
= Ibrahim Al Muhana (SAU) 1 0 0 0 1
= Fernando Moller (ESP) 0 0 0 1 1
= Maurizio Traglio (ITA) 0 0 1 0 1