Drezno-Wrocław 2008 etap VI: Koszmar Henrika Strassera

Etap czwartkowy był trudny, a piątkowy... jeszcze trudniejszy. Rajd szybkościowy zamienił się w przeprawówkę przerywaną sprintami przez poligon, gdzie na zawodników czekała kolejna przeszkoda. W tych warunkach uprzywilejowani powinni się czuć kierowcy mający doświadczenie w rajdach ekstremalnych, ale to właśnie najlepszy z nich – dwukrotny zwycięzca Croatii Trophy – Niemiec Henrik Strasser o etapie tym będzie śnił w sennych koszmarach.

Niemal przez cały dzień kierowca wehikułu, który kiedyś przypominał Toyotę, jechał, korzystając wyłącznie z przedniego napędu. Auto z trudem pokonywało miejsca, przez które przefruwałoby, gdyby było w pełni sprawne. Strasser – zwycięzca Berlin-Wrocław 2006 – w tym roku również również liczył na wygraną...

Piątkowy etap był blisko dwa razy dłuższy od czwartkowego – zdaniem zawodników był nawet trudniejszy od osławionego Hannibala. Niedługo po starcie pojazdy docierały do rowu z mętną, gliniastą wodą, o wysokich i stromych brzegach. Pierwsi rozprawiali się z nim sprawnie i szybko – bezbłędny był zwłaszcza niemiecki Unimog braci Hellgeth, który pokonał go na kołach. Im dalej, tym jednak było gorzej – w pewnym momencie w wodzie tkwiło na raz kilka maszyn, a kilkadziesiąt następnych niecierpliwiło się w kolejce.

Inny rów czekał na zawodników pod koniec etapu na podmokłym torfowisku. Tutaj już nie było szans na przejazd bez użycia wyciągarki – wtapiali wszyscy, a najwięksi pechowcy niemal dosłownie tonęli w błocie.
Na mecie jako pierwsi pojawili się Hellgethowie, dla których rajdy przeprawowe to też nie pierwszyzna – przed kilkoma laty również walczyli o czołowe lokaty w Croatii Trophy.

Doskonały dzień mieli Oleszczak z Chełmickim, którzy w obozie zameldowali się z piątym czasem. Wysoko były również Jeepy z Caroline Team i Tomcat Kowala. Problemy z mocowaniem reduktora miał Trasek, który musiał wrócić do obozu na szybką naprawę, ale potem walczył dalej. Ostaszewski na opisywanym powyżej rowie pojawił się, przyjeżdżając z... drugiej strony, co może sugerować kłopoty z nawigacją.

text i foto: Arek Kwiecień / Sigma Pro