W sobotę po raz kolejny obudziło nas przepiękne słońce wyłaniające się z Morza Czarnego. Już od samego początku dawało znać, że dopiecze nam w ciągu dnia. Wszyscy w delikatnym napięciu przygotowywali się do startu do ostatniego etapu. Oby dojechać do mety na plaży. Może by tak jeszcze odrobić delikatne straty. Takie głosy dało się słyszeć pośród zawodników.

Trasa CC, którą w nocy skrócono do 130 kilometrów, zapewniała zawodnikom szybkie i przepiękne krajobrazowo fragmenty. Na rajdówki cross-country czekaliśmy najdłużej na mecie, ponieważ ekstremaliści po pokonaniu swojego 50-kilometrowego odcinka wrócili w ekspresowym tempie.

Dzisiaj miałem okazję obserwować poczynania właśnie tej drugiej klasy. Punkty kontrolne znajdujące się w parowie i na mocno już wyschniętej rzeczce, nie nastręczały większych trudności. Nie zmienia to faktu, że do końca toczyła się rywalizacja. Widać było zamieszanie w trakcie rozciągania lin, starcia o wybór dobrego punktu podpięcia, w ferworze walki niektórzy zaliczyli nawet bliskie spotkanie z drzewami  lub innymi uczestnikami. Czołówka nie pozwalała sobie na marnotrawienie cennych sekund. Widać było doświadczenie naszej załogi, która pomimo strat czasowych z poprzedniego dnia, przelatywała to na linie, to na kołach między zawodnikami i przeszkodami terenowymi. Ale najlepsze zaprezentowali na samym końcu. Załoga ZibCara zatrzymała się tuż przed samą metą, by uczcić szczęśliwe dotarcie do finiszu... kąpielą w Morzu Czarnym. Dopiero po niej przecięła linię mety, osiągając wysoką lokatę.

Ostatnie pojazdy docierały na finisz późnym popołudniem. W międzyczasie trwały przygotowania do ceremonii wręczenia pucharów. Kiedy już wszyscy zjedli pyszną kolację, rozpoczęło się oficjalne zakończenie piątej edycji Balkan Offroad Rallye. Po nim nie mogło zabraknąć muzyki, tańców, napojów i wielu innych atrakcji.

Rajd ten wciąga, co widać było po minach zawodników i słychać w ich wypowiedziach. Slogan „addiction guaranteed” jest jak najbardziej trafiony, bo warto tu przyjechać, by przeżyć niesamowite chwile. Ale kolejna szansa dopiero za rok, a teraz czas już wracać do kraju!

text: Kamel, fot. scorpionteam.pl

[quote width="auto" align="left" border="RED" color="BLUE" title="podsumowują rajd zawodnicy Scorpion Team"]Organizacja – Z punktu widzenia logistycznego 5/5. Tutaj wszystko jest pozapinane na ostatni guzik.

Jedzenie – wprost doskonałe. Wyżywienie podawane w hotelach w postaci szwedzkiego stołu. Z hotelu na hotel coraz leprze. W ostatnim resorcie Long Beach, było dosłownie wszystko jak na dostojnym bankiecie. Tiramisu, roladki, ciasta, owoce, dziesiątki potraw i przystawek.

Tereny – Gór i krajobrazów Bułgarii nie doceniałem. Na miejscu okazało się, że nasze pasma górskie mogą naprawdę stać w cieniu. Dodatkowa możliwość przemierzenia się dowolnym środkiem transportu otwiera nowe możliwości nie realne do spełnienia w ojczyźnie. Innymi słowy po prostu pięknie.

Roadbooki – zgodnie z opiniami zawodników jak i w klasie extrem i crosscountry roadbook jest napisane bezbłędnie i aż nadto czytelnie.

A więc czy warto tu przyjechać ? W przeciwieństwie do edycji  Polskiej (Drezno-Wrocław) tutaj powiem stanowcze TAK[/quote]


Balkan Offroad Rallye 2015 - etap VIII - klasa EXTREME:

Balkan Offroad Rallye 2015 - klasa EXTREME - klasyfikacja końcowa:

Balkan Offroad Rallye 2015 - etap VIII - klasa CROSS-COUNTRY:

Balkan Offroad Rallye 2015 - klasa CROSS-COUNTRY - klasyfikacja końcowa: