Wydrukuj tę stronę

III i IV etap Balkan Offroad Rally 2017 – cała naprzód

Pech, który doświadczał Polaków na pierwszych etapach Balkan Offroad Rally, nareszcie ich opuścił, czego świadectwem są wysokie lokaty „Bombowców” wywalczone w 4. i 5. dniu zmagań, a także udany powrót do rywalizacji załogi Solter Rally Team. Maraton przekroczył już półmetek, ale na zawodników czekają jeszcze trzy trudne etapy, w tym jeden maratoński o łącznej długości 441 km.

Załoga polskiej Toyoty Land Cruiser – Bernard Afeltowicz i Piotr Sołtys – po wywrotce na trzecim etapie we wtorek zaliczyła dzień przerwy, w trakcie której pilotowi udało się udowodnić lekarzom, że jest w pełni zdrowy, a mechanikom przywrócić auto do stanu używalności. W tym samym czasie Adam Bomba i Michał Bomba koncertowo pokonali 176-kilometrową trasę oesu, wykręcając 3. czas dnia (w wynikach uplasowali się na miejscu 4., bo wolniejszej, bułgarskiej załodze odjęto 10 minut czasu w nagrodę za koleżeńską pomoc, którą udzielili rywalom na trasie). Polacy mieli powody do radości, choć finał mógł być mniej szczęśliwy – pokonując azymut, nie mogli się zdecydować, czy skręcić w lewo, czy w prawo i w końcu pojechali... prosto, demolując nieco przód swojego Bowlera. Na dodatek 6 kilometrów przed metą oesu pękł uszkodzony już wcześniej wahacz. - Jak na razie to nie był nasz tydzień. Ale nie poddajemy się. Za nami dopiero cztery dni jazdy – komentował Michał Bomba.

Piąty etap, który po raz ostatni zaczynał się i kończył w Primorsku, był kolejnym udanym dniem naszych załóg. Polski Bowler uzyskał w jego trakcie 5. czas, a uzdrowiona Toyota – 8. W klasyfikacji generalnej Adam Bomba i Michał Bomba zajmują wysoką 5. lokatę, tracąc do „strefy medalowej” nieco ponad godzinę czasu. Bernard Afeltowicz i Piotr Sołtys za sprawą dwóch taryf plasują się na 30. miejscu.

W czwartek zawodnicy zmierzą się z drugim z maratońskich etapów, którego trasa prowadzi z Primorsko do Shkorpilovtsi. Najważniejszą częścią 441-kilometrowego etapu będzie odcinek specjalny o długości 323 km. - Cały czas do przodu! Odrabiamy straty! - zagrzewa do walki Adam Bomba.
MM

aaa