Niepewność - VI etap rajdu Drezno-Wrocław (Dresden-Breslau) 2009

Już tylko jeden etap dzieli nas od poznania zwycięzcy rajdu Drezno-Wrocław 2009. Czy będą nim Polacy? A może na podium znajdzie się więcej polskich załóg? Na razie tkwimy w niepewności…

Piątkowy, przedostatni dzień rajdu zawodnicy spędzili na bardzo trudnej nawigacyjnie trasie. Wystarczył drobny błąd pilota, by pogubić się w zapiskach roadbooka. – Na jednym z rozwidleń ma czołówce mieliśmy jechać prosto wzdłuż mniej wyraźnej drogi, ale zdecydowana większość zawodników wybrała drogę alternatywną, która wyprowadził ich w pole – komentuje Krzysztof Kretkieiwcz, pilot Krzysztofa Ostaszewskiego. Na trasie przeważały odcinki szybkie, jedyna poważna przeprawa – przez rozlaną Kwisę – czekała wyłącznie na załogi ciężarowe. I całe szczęście, bo podczas przejazdu przez bród woda sięgała im do połowy szyb!


Piątek należał do Polaków! W pierwszej ósemce samochodów, które osiągnęły metę, aż sześć miało rejestracje z PL-ką. Oficjalne wyniki w „generalce” obejmują jedynie prolog i cztery pierwsze etay, tak więc nie wiadomo jeszcze jak Hannibal oraz etap piątkowy wpłynął na wygląd czołówki. Jest prawdopodobne, że na szczycie klasyfikacji może znajdować się Paweł Oleszczak, który był dotąd drugi z niedużą stratą do Węgra Nagy”ego. A wczoraj jego Mercedesa widziano na trasie z podniesioną maską… W czubie mogą również plasować się Marek Schwarz i Robert Kufel. Cała trójka Polaków dobrze wypadła na „Hannibalu”, a wczoraj przyjechała w awangardzie zawodników. Musimy jeszcze na parę godzin uzbroić się w cierpliwość…

Text: Arek Kwiecień, fot. Dominik Gajda, Arek Kwiecień / Sigma Pro (fot. tyt. Viola Derengowska)