Etap II MT Rally 2014 - wczoraj SPA, dzisiaj... plaża

Po nocnych trudach etapu pierwszego w czwartek na zawodników biorących udział w szóstej edycji MT Rally czekała miła rekompensata. Z godziny na godzinę przemoczony poligon wysychał, a kałuże na trasie były szybko wypompowywane przez koła pojazdów. W bezdeszczowym dniu nawet słońce chwilami wpadało, by podglądnąć, co dzieje się na rajdzie.

A tu – jak to na maratonie – działo się wiele, choć nie zawsze wydarzenia te miały spektakularny charakter. Wszyscy, z większym lub mniejszym mozołem, starali się jak najszybciej pokonać 160 kilometrowe zadanie. U jednych widać było determinację i zapał, inni do zadania podchodzili bardziej na luzie, pozwalając sobie nawet na chwile wytchnienia. A ponieważ start etapu miał miejsce dopiero o godzinie 11 (wcześniej na poligonie wojsko trochę sobie postrzelało), rywalizacja przeciągnęła się aż do wieczornej godziny 19. Długa trasa spowodowała, że im bliżej linii mety tym odległości pomiędzy poszczególnymi zawodnikami jak i klasami pojazdów stawały się coraz większe. Gdy jedni już dawno wypoczywali w obozie, inni wciąż znajdowali się na trasie.

Komu najbardziej zależało? - odpowiedź znajdziecie w tabelach wyników poszczególnych klas. Niektórym zależało aż za bardzo, co nieuchronnie prowadziło do awarii. Mimo to widok samochodów na holu do częstych wcale nie należał. Patrząc z boku, największe zaangażowanie widać było w czołówce klasy Quad Sport, gdzie samotny Krzysiek Kretkiewicz toczy bój ze zgranym teamem ATV Janosik. O każdą minutę walczą zacięcie zawodnicy jadący UTV-ami, gdzie szansę na zwycięstwo wciąż mają aż cztery załogi. Wśród motocyklistów prowadzi Piotr Krasuski, który musi nauczyć się zasady, że spieszyć należy się powoli – w czwartek za przekroczenie dozwolonej prędkości otrzymał 15 min. kary, dlatego wciąż nie może spać spokojnie. W klasie quad CC po zwycięstwo zmierza Nicholas Harkjaer, który ma już pół godziny przewagi nad rywalami. Podobna sytuacja jest w samochodowej klasie CC2, w której prowadzi Detlef Woldt.

W CC1 liderem jest Krzysztof Antończak, ale niedaleko wciąż czają się szybcy Wojciech Tolak i Darek Jedliński. Po czwartkowym etapie odetchnąć może Marcin Biadała z klasy Sport, który uciekł na bezpieczną odległość Mariuszowi Schleissowi. W gronie ciężarówek nie ma mocnych na team Svobody, który podróżując w dwa pojazdy po trasie, bezceremonialnie (ale kulturalnie) zmiata z drogi mniejsze samochody. Czeskie Tatry mają najwięcej do powiedzenia, bo zawzięcie trąbią raz po raz.

Do mety rajdu wciąż jeszcze daleko – na zawodników czekają jeszcze dwa długie etapy dzienne i 100-kilometrowy sprawdzian nocny.

Text i foto: Arek & Kamel

MT RALLY 2014 - WYNIKI PO ETAPIE II (pełne wyniki na ZZ-top)

fot. Kamil „Kamel” Jabłoński:
fot. Arek Kwiecień / Sigma Pro: