Wydrukuj tę stronę

Piątek na MT Rally 2015: kurzem po oczach

kwiecień 18, 2015

„Nie ma, nie ma wody na pustyni”... - podśpiewują sobie pod nosem zawodnicy, rywalizujący w MT Rally 2015, którzy powoli już zbliżają się do sobotniej mety. Na piątkowym etapie po raz kolejny zmagali się twardą, wysuszoną trasą, na której każdy przejazd auta wzniecał tumany pyłu.  

- W tym roku jest bardzo sucho, więc kurzy się niemiłosiernie – mówi Artur Pesta, wicelider samochodowej klasy cross-country. - W takich warunkach trudno jest wyprzedzać rywali. Gdy zbliżamy się do jadącego wolniej pojazdu, mamy duży kłopot, jak poinformować go o naszych zamiarach.

Zawodnicy jak zawsze chwalą drogi i ścieżki poligonu drawskiego, które każdemu off-roaderowi sprawiają ogromną frajdę. W Polsce trudno znaleźć miejsce o większym potencjale terenowym.  Trasy pozwalają rajdowcom wcisną mocniej pedał gazu, ale jednocześnie wymuszają na nich większą rozwagę, bowiem czyhające na nich poprzeczne nierówności potrafią odmienić losy rajdu. Dużym wyzwaniem są tradycyjnie liczne azymuty, które sprawdzają umiejętności nawigacyjne pilotów. Ominięcie Punktu Kontrolnego kosztuje 30 minut kary.

- Utrzymujemy drugą pozycję w klasie Cross-country, więc jesteśmy zadowoleni, bo jedziemy praktycznie seryjnym Nissanem Patrolem z 3-litrowym dieslem, w którym muszę cały czas „mieszać” drążkiem zmiany biegów, by wycisną 100 procent jego możliwości – mówi Artur Pesta. – Teraz najważniejsze jest, by dojechać do mety.

Artur i Waldek Pestowie w ubiegłym roku zwyciężyli MT Series, ale tym razem ich najgroźniejszymi rywalami są Steffen i Philipp Beier. Niemcy startują T-jedynkowym Chevroletem, z którym trudno jest nawiązać walkę zwykłym Patrolem, tak więc Polacy mają powód do dumy.

W klasie Sport 4x4 liderami po piątkowym etapie dziennym są niezmiennie Marcin Biadała i Maciek Radomski z półtoragodzinną przewagą nad załogami BlackTanka i WalterTeamu. Kompletne wyniki znajdziecie pod linkiem http://zz-top.pl/wyniki/mtrally/2015/wyniki/

Do mety zawodników dzieli już „tylko” 100 km etapu nocnego i blisko 200 km rozstrzygającego etapu w sobotę.
MM, fot. Bartosz Ciemiecki