3. etap Transgothica Maraton 2010: relaks nad (zieloną) wodą

„Półmetkowy” etap rajdu Transgothica Maraton pozwolił zawodnikom nieco odetchnąć. Trasa miała tylko 70 km, a dzień był piękny i słoneczny. Rajdowcom z klasy CTR odpoczynek jednak nie był pisany. Na terenach Nadleśnictwa Różanna czyhały na nich zdradliwe przeprawy przez pokryte zieloną rzęsą oczka wodne, które zasłynęły w ubiegłym roku za sprawą efektownego nurkowania Pitbulla.

Etap w klasie CTR zwyciężyła – co stało się już zwyczajem – ekipa Grata 2: Robert Kufel i Dominik Samosiuk, którzy do mety dotarli w czasie 1 godz. i 13 min. Z drugim czasem (i ponadgodzinną stratą) zameldował się Holender Guus Albregts, który pomimo jednej kary wyprzedził Klona Pawła Kado. Jak widać, czasem opłaca się omijać trudne przeszkody…

- Trasa środowego etapu była bardzo podobna do zeszłorocznej. Nawet finał był ten sam, czyli przeprawa promowa przez jezioro – mówi Mirek Kozioł, który na środowym etapie zajął 4. pozycję. – Znów było fajnie, bardzo szybko, a przeprawy były jeszcze głębsze. Tak więc wiedziałem, którą odpuścić… Ominąłem przejazd przez największy staw, w którym czaiły się na nas zatopione pnie drzew. Z tego co widziałem, większość zawodników postąpiła podobnie – przeszkody pokonały tylko dwa Kuflowozy. Bez dobrego „mechanika” i zwolnic raczej nikt tam się nie wybierał. Ale i tak sporo aut dziś mocno ucierpiało. Koledzy pozalewali silniki, komputery…

W klasie CXC tym razem najszybsza była Toyota Duńczyków Hermana Jaspera i Everta Blaauwa. Kilka minut stracili do niej Jarek Fijołek i Paweł Wdowczyk. Kolejne miejsca z ok. 6-7 minutową stratą do zwycięzców zajęli Tolak, Bugajski, Sas i Baron.

- We wtorek bardzo pobłądziliśmy na azymucie i dlatego dziś wystartowaliśmy trochę z tyłu, bodaj jako 16. załoga - opowiada Hubert Odojewski, którego pilotką jest jego siostra Dominika. – Trasa była sucha, szybka, miejscami dziurawa, jechaliśmy non stop przez las. Do połowy odcinka szło nam dobrze, ale na 35. kilometrze pękł nam pasek klinowy. Na szczęście miałem zapasowy. Wymiana zajęła nam niecałe 10 minut i pojechaliśmy dalej. Pod koniec na chwilę zatrzymaliśmy się jeszcze przy załodze, która pożyczyła od nas klucz do kół. Wywalczyliśmy ostatecznie 7. czas, tracąc do zwycięzcy 11 minut. Nie jest więc źle… Gdyby nie ten pasek byłoby bardzo dobrze. Być może nawet awansowalibyśmy na II pozycję w „generalce” klasy, do której dzieli nas tylko niecałe 11 minut. Zobaczymy jak będzie jutro. To będzie długi etap z Koronowa do Bytowa. Pierwszy oes ma 111 km, drugi 106 km. Plus dojazdówka 70 km. Wszystko więc może się jeszcze zdarzyć. Liczymy, że będzie tylko lepiej.  Ale jeśli utrzymamy się w pierwszej trójce i tak będę bardzo zadowolony. Z samochodem w miarę wszystko jest OK. Mamy tylko problem z jakimś czujnikiem, który czasem rozłącza nam komputer. Ale wystarczy wyłączyć i włączyć prąd i można jechać dalej. Boję się tylko, aby całkiem to już się nie posypało.

Etap środowy nie był zbyt szczęśliwy dla znakomitego Duńczyka, Pera Bertelsena (onegdaj zwycięzcy Magam Trophy), który cofając swym Jimny, zgiął most i nie ukończył etapu, inkasując za to taryfę. Zapasowy most udało się jednak zdobyć niedaleko bazy i Per po naprawie walczy dalej. Pecha mieli również zwycięzcy wtorkowego etapu w klasie CXC - Piotr i Andrzej Krawczykowie, którzy uszkodzili auto przy lądowaniu na jednej z hopek.

W obu klasach samochodowych etap III nie przyniósł zmian na czele klasyfikacji. Środowy etap odbywał się pod patronatem Burmistrza Miasta Koronowa. Wręczenie pucharu dla zwycięzców, podczas odprawy wieczornej, zakończyło pobyt Transgothiki w gościnnym Koronowie.

Transgothica Maraton ma ogromną szansę wejść na stałe do kalendarza najważniejszych rajdów terenowych w Europie. Piękne trasy, sprawdzeni organizatorzy i znakomici rywale z Polski są magnesem dla zagranicznych zawodników, którzy już w tym roku przybyli na zawody liczną reprezentacją. Do rozgłosu przyczyniają się również media – polskie i zgraniczne: - Na starcie odcinka gościliśmy w dniu dzisiejszym wyjątkową reprezentację prasy: dziennikarzy z Eurosport.pl, TVN24, OTV, CSBTV, TVP3, belgijskiego Activ 4x4 oraz holenderskiego rallymaniacs.nl – mówi  Viola Derengowska. – Czy sprawiła to piękna pogoda, czy wzmianka o Transgothica w Teleexpresie, czy też gościnność Koronowa i Nadleśnictwa Różanna - cieszymy się z obecności kamer i możliwości pokazania pięknej walki na trasach szczęśliwej doliny.

Podczas czwartkowego etap rajd przeniesie się na północ w kierunku do Bytowa. Kto marzy o poprawie lokaty, będzie miał wyśmienitą okazją, by wcisnąć mocniej pedał gazu: na zawodników czekają dwa długie odcinki po pomorskich terenach leśnych.

text: Arek Kwiecień, VD, fot. Robert Mazur

{artsexylightbox autoGenerateThumbs="true" path="images/stories/Extreme/TG2010/Sr" previewHeight="67"}{/artsexylightbox}