American Dream – wyprawa do Moab z Bałtowskimi Bezdrożami i Dragon Winch

Moab, małe miasteczko w stanie Utah, to miejsce, które magiczną siłą przyciąga off-roaderów z całego świata. Kilka tygodni temu odwiedziła je również ekipa z Polski – zwycięzcy 9. edycji rajdu Bałtowskie Bezdroża, jego organizatorzy, zaprzyjaźnieni zawodnicy, przedstawiciele sponsorów i mediów.

- Takich terenów do jazdy nie ma nigdzie na świecie! – tak reklamował Moab Filip Lichota, organizator zaoceanicznej imprezy i Bałtowskich Bezdroży. Już pierwszego dnia wszyscy uczestnicy wyprawy mogli poczuć niepowtarzalny klimat amerykańskiego off-roadu. Kolumną Polarisów i Arctic Catów ruszyli do parku narodowego Canyonlands. Wystarczyło zapłacić kilka dolarów, by rozpocząć wspinaczkę po szorstkich, czerwonych skałach. Po drodze mijali samochody, motocykle, rowery i dziesiątki camperów, bo Moab to również raj dla fanów sportów outdoorowych. Parki narodowe, które znajdują się wokół Moab, odwiedza corocznie milion turystów, a wokół dostępnych jest aż 4000 mil tras terenowych!

Kolejnym punktem wyprawy był skamieniały Arches Park, do którego uczestnicy wyjazdu dotarli za kierownicami Jeepów. Miejsce uzbrojone w 1700 naturalnych, skalnych łuków rzuca na kolana. Królem i symbolem czerwonych skał jest 14-metrowy łuk Delicate Arch, DSC00044przed którym każdy obowiązkowo musiał uwiecznić się na fotografii. Po sesji godnej japońskich turystów podróż można było z czystym sumieniem kontynuować.

Kolejnym przystankiem było miejsce, gdzie - jak śpiewają Bracia Golec - „na razie jest ściernisko”, ale będzie… – Tutaj stawiamy nasz nowy obiekt, projekt żywego i interaktywnego muzeum paleontologicznego z ogromną kolekcją szczątków dinozaurów oraz oryginalnej wielkości modelami prehistorycznych gadów. Inwestycja ruszy już za kilkanaście miesięcy – zdradza Filip Lichota, otrzymując przy okazji od uczestników wyprawy propozycję zorganizowania rajdu Moab’s Bezdroża, nad którą obiecał się poważnie zastanowić. Nikt natomiast nie zastanawiał się nad udziałem w kolejnych atrakcjach: raftingiem rzeką Kolorado i lotem helikopterem nad Wielkim Kanionem.

Ostatnim punktem wyczerpującej wyprawy była wizyta w Las Vegas – ulubionym miejscu celebrytów, turystów i utracjuszy z całego świata. W mieście, które nie śpi, mieście muzyki, nocnego show, rewii, neonów, replik najważniejszych budynków na świecie i oczywiście milionów automatów do gry. Jeden z DSC00067naszych kolegów (podpowiemy – zwycięzca klasy Adventure) w ciągu 15 minut wygrał 500 dolarów! Na co przeznaczył wygraną pozostanie słodką tajemnicą uczestników wyprawy. Przygody rodem z amerykańskiego hitu „Kac Vegas” na szczęście ominęły naszych off-roaderów – nikt się nie ożenił z panną lekkich obyczajów w przebraniu Elvisa, nikt nie spotkał Mike Tysona i... nikt nie stracił zębów.

- Znakomicie zorganizowany Project Moab z Bałtowskimi Bezdrożami i Dragon Winch przerósł nasze oczekiwania – komentują uczestnicy wyprawy. – Wrażeniami z tej podróży będziemy dzielić się przez długie lata – zapowiadają. Natomiast organizatorzy wyprawy po powrocie do Polski zabierają się za kolejne wyzwanie - organizację 10. jubileuszowej edycji Bałtowskich Bezdroży – rajdu, który w opinii wielu jest najlepszą, terenową przeprawą w kraju. Do zobaczenia na Bałtowskich Bezdrożach, a w przyszłości może na Bezdrożach Moab!

Info: Agnieszka Pyrkowska

DSCF4485

10354955_10152003558092294_1810307054934140128_n

DSCF4465