I etap Dakar 2022. Sanders i Al-Attiyah znów wygrywają, Domżała liderem w klasie

Po nocnej ulewie w Ha'il i całej północnej części Arabii Saudyjskiej, uczestnicy Dakaru startowali do niedzielnego etapu we mgle. W menu na niedzielę było sporo piasku i wydm, a także skaliste góry o wysokości 1 500 m n.p.m. Odcinek specjalny liczył 333 km długości. Zgodnie z zapowiedziami dyrektora rajdu Davida Castery podczas odprawy w sobotę wieczorem, na uczestników czekały pierwsze w tegorocznej edycji bardzo poważne trudności. Przekonali się o tym faworyci z zespołu Audi, zwłaszcza Stéphane Peterhansel.

Daniel Sanders ponownie wygrał odcinek specjalny i umocnił się na pozycji lidera w klasyfikacji motocyklistów. Wielu faworytów poniosło duże straty czasowe po błędach nawigacyjnych. Niestety, to samo dotyczy Polaków. Konrad Dąbrowski zajął 42. pozycję, czwartą w klasyfikacji juniorów, a motocyklista Orlen Teamu Maciej Giemza został sklasyfikowany na 46 miejscu.

Nasser Al-Attiyah znokautował rywali w kategorii samochodów. Startował rano jako dziesiąty w kolejności i wyprzedził na trasie wszystkich dziewięciu rywali, którzy wyruszyli przed nim! Drugi na mecie Sébastien Loeb stracił blisko 13 minut, a niespodzianką dnia było znakomite trzecie miejsce Czecha Martina Prokopa z zespołu Benzina Orlen Team. Kuba Przygoński z Orlen Teamu stracił ponad 41 minut wskutek błędów nawigacyjnych, a także niedoboru mocy w silniku i osiągnął metę na ósmym miejscu.

Seth Quintero jest liderem klasyfikacji lekkich prototypów (T3), a w klasie SSV (T4) Aron Domżała zastąpił na pierwszym miejscu sobotniego zwycięzcę Marka Goczała, który tym razem stracił ponad godzinę i spadł na 14 miejsce, ale jego młodszy brat Michał pojechał znakomicie i ukończył etap na czwartej pozycji.

Dmitrij Sotnikow przejął pozycję lidera klasyfikacji ciężarówek od swojego kolegi z zespołu Eduarda Nikołajewa, a Czech Aleš Loprais zajął trzecie miejsce, rozbijając koalicję Kamazów w czołówce.

Ciekawostka dnia
Jego nazwisko znaczy w języku niemieckim “mały”, ale Mason Klein zgłasza aspiracje do awansu do grona największych! Amerykanin uczcił swoje 20. urodziny zwycięstwem w Rajdzie Maroka w kategorii Rally2 w październiku 2020, a w niedzielę zajął drugie miejsce, wyprzedzając wiele znakomitych nazwisk. Na mecie odcinka opowiadał, w którym miejscu zauważył po śladach błędy nawigacyjne popełnione przez rywali i zdecydował się polegać na swoim wyczuciu. To był klucz do sukcesu. Klein, który po pustyniach Kalifornii jeździ na motocyklu od ukończenia 12 roku życia, zajmuje piąte miejsce w klasyfikacji. Jego przyjacielem i mentorem jest Skyler Howes.

Dramat dnia
Stéphane Peterhansel po obiecującym początku etapu, uszkodził zawieszenie swojego Audi na 153. kilometrze odcinka i po etapie traci już ponad 27 godzin do lidera. Francuz nie wygra w tym roku swojego piętnastego Dakaru. Na domiar złego także dwaj pozostali kierowcy zespołu Audi – Carlos Sainz i Mattias Ekstrom ponieśli ogromne straty wskutek błędów nawigacyjnych i zajmują bardzo dalekie miejsca.

Liczba dnia: 15
Aron Domżała, trzeci przed rokiem w klasyfikacji SSV odniósł swoje trzecie zwycięstwo etapowe w karierze, wyrównując osiągnięcie Łukasza Łaskawca. W ten sposób Polacy mają na swym koncie 15 wygranych odcinków w historii Dakaru. Rekordzistą jest jedyny do tej pory polski zwycięzca maratonu Rafał Sonik (6 zwycięstw), a do tego wyjątkowego grona należy także Krzysztof Hołowczyc (1 wygrany odcinek).

Wypowiedź dnia
Aron Domżała: “Mamy pierwsze miejsce, choć to był zwariowany odcinek. Od początku, aż do tankowania na 200. kilometrze szło nam całkiem dobrze. Prowadziliśmy, ścigając się po wyboistej i technicznej trasie. Bardzo mi odpowiadała ta specyfika terenu. Po tankowaniu teren był podobny, ale dotarliśmy do bardzo trudnego miejsca, gdzie wszyscy zgubili się na około 40 minut. Nie można było znaleźć waypointa. To była loteria. Mieliśmy dużo szczęścia, bo udało nam się go w końcu zaliczyć, ale to był naprawdę zwariowany moment!”

fot. A.S.O.