Komentarze i galeria z mety rajdu Dakar 2016

Nasser Al-Attiyah:
- Przed startem obawiałem się dwóch rywali: Stéphane’a [Peterhansela] i Giniela [De Villiersa]. Na mecie cała nasza trójka stanęła na podium. Stéphane jest bardzo sprytny, a Giniel konsekwentny i równy. Cieszę się ze zdobycia drugiego miejsca, to przyzwoite osiągnięcie. Gdy rajd się rozpoczynał, spodziewałem się, że stanę na podium, ale nie wiedziałem na którym stopniu. Jestem drugi i bardzo się cieszę. Chciałbym podziękować moim sponsorom za wsparcie. Zobaczymy, jaka będzie przyszłość. Jestem człowiekiem wolnym. Nie podpisałem jeszcze kontraktu na kolejny rok.

Giniel De Villiers:
- Wczoraj na sam koniec musieliśmy dać z siebie wszystko w pojedynku o podium z Mikko Hirvonenem. Nie pozwalałem sobie na jakiekolwiek postoje. Dzisiaj jechałem nieco bardziej zachowawczo. Cieszę się, że zajęliśmy miejsce na podium. W pierwszym tygodniu czułem się sfrustrowany. Przegrywaliśmy z Peugeotami a nawet Nasserem, szczególnie na dużych wysokościach i piasku. Musimy koniecznie sprawić, aby nasze auta stały się szybsze.  Gratuluję Stephane’owi jego dwunastego zwycięstwa i oczywiście także Peugeotowi. Cieszy mnie niezawodność naszych pojazdów, ale nie dajemy sobie rady tak dobrze jak auta z turbodoładowanymi dieslami. Peugeoty są bardzo szybkie. My byliśmy wytrwali, ale nie tak szybcy. To mój trzynasty Dakar i piąte podium w karierze. Wygrałem tylko raz, ale mam nadzieję, że dokonam tego ponownie.

Sebastien Loeb:
- Stanowiliśmy bardzo konkurencyjny team: zarówno my, jak i samochód. Na kilku etapach mieliśmy pewne kłopoty z orientacją w terenie, ale wiemy, że można nad tym popracować. Etapy nawigacyjne sprawiły nam dużo przyjemności, ale odcinki na pustyni były już prawdziwym wyzwaniem. Pomyślimy o tym, jak lepiej przygotować się na kolejną edycję Dakaru. Zawsze chciałoby się więcej, nawet jeśli nie wszystko w tym roku się udało.

Stephane Peterhansel:
- To nadzwyczajne. Byliśmy pod ogromną presją, ale daliśmy radę. Osiągnięcie mety oznacza dla mnie ogromną ulgę po trzech ostatnich, ekstremalnie stresujących dniach.  Cieszę się, że zapisałem kolejną kartę w historii Peugeota, ponieważ członkowie teamu urobili się po łokcie w ostatnich dwóch latach. Niektóre moje zwycięstwa nie mają tej samej wagi co inne, ale to zdecydowanie jeden z moich trzech najważniejszych sukcesów w karierze. Za wcześnie jeszcze, by myśleć o przyszłości. Mogę na pewno powiedzieć, że wyrównanie liczby zwycięstw w klasie motocykli i samochodów było jednym z najważniejszych celów mojej kariery. Dokonałem tego. Nie sądzę, by zostało wiele wyzwań, które mogłyby mnie jeszcze zmotywować.

Marcos Patronelli:
- Nie posiadam się ze szczęścia! Zaliczyliśmy spektakularny Dakar. Początek mieliśmy niezbyt szczęśliwy, ale później poszło lepiej. Wykonaliśmy kawał dobrej roboty, starając się jechać równym tempem. Wynik budzi we mnie ogromne emocje, tym bardziej że była to trudna edycja.  Była część rajdowa i część “dakarowa” – jakby dwa rajdy w jednym. W pierwszym tygodniu nie jechałem najszybciej, ale poprawiłem się w drugim. Mój team oraz mój brat również są zwycięzcami Dakaru. To naprawdę niezwykłe!

Benediktas Vanagas:
- Ostatni etap rajdu jest szczególny z dwóch przyczyn. Po pierwsze, choć odcinek specjalny był krótki, jednak każdy jego metr był  niezmiernie ważny. A po drugie – już od dziś wszyscy miłoścnicy Rajdu  Dakar będę czekali na jego kolejną edycję. Dakar zawsze wyróżniał się tym, że  można tu spotkać najlepszych  zawodnikami świata, profesjonalistów z najwyższej półki. Konkurencja na Dakarze  wzrasta co roku. W tegorocznej  pierwszej dwudziestce aż tłoczno od wybitnych nazwisk i załóg, mających  doskonałe zaplecze techniczne i możliwości. Czy  nas to zniechęciło? Oczywiście, że nie. Mimo wielu przygód,  walczyliśmy do samego końca.

Sebastian Rozwadowski:
- 13 morderczych odcinków Rajdu Dakar 2016 za nami. Jak radziła sobie nasza ekipa? Jak każda z załóg tak i nasza miała swoje  przygody. Gdyby straty czasowe przez nie spowodowane podliczyć, wyszłoby nam, że  pierwsza 20. tegorocznego Dakaru byłaby w zasięgu. Prawda jest jednak taka, że  to jest Dakar i przygody wkalkulowane są w ten rajd.

Toby Price:
- Nie wiem co powiedzieć, nawet nie wiem co myśleć. Jestem w szoku. Nigdy nie myślałem, że mógłbym tu wygrać już w moim drugim występie. To niesamowita sprawa dla mojej rodziny, moich przyjaciół i fanów w Australii. Zwycięstwo odniesione w drugim starcie to kapitalna sprawa, ale bycie pierwszym Australijczykiem, który tu zwyciężył, to już czyste szaleństwo.  Dwa lata temu nie mógłbym sobie tego wyobrazić. Zwycięstwem jest już samo ukończenie rajdu. Wygrana to coś wspaniałego! Uczyniłem to w iście australijskim stylu. Kiedy musiałem, atakowałem, cały czas uważając na swój motocykl podczas najważniejszych etapów. Nieźle radziłem sobie z nawigacją. Mam nadzieję, że to dopiero początek. Nie będzie łatwo wygrać tu powtórnie, więc na razie mam zamiar rozkoszować się tegorocznym zwycięstwem.

Adam Małysz:
– Ostatni odcinek specjalny był dla nas pierwszym od pięciu dni bez żadnych przygód. Mieliśmy za to sporo wyprzedzania w kurzu. Dotarliśmy na metę po trudnych przeprawach, nieprzespanych nocach i walce z bólem. Wydarzenia na trasie kilka razy prawie doprowadziły mnie do płaczu. Ten Dakar od połowy rajdu okazał się dla nas tragiczny. Walczyliśmy nie o wynik, a tylko o przetrwanie. Naszymi rywalami były przeciwności losu, sprzęt, zdrowie. Był to dla mnie jak do tej pory najtrudniejszy Dakar w karierze. Zdarzały się momenty, że miałem tego wszystkiego serdecznie dość. Tym bardziej teraz cieszę się, że nie poddaliśmy się z Xavierem i ukończyliśmy rajd. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy trzymali kciuki za naszą załogę i dodawali nam otuchy. Było źle, chwilami nawet bardzo, ale już po wszystkim.

Kuba Przygoński:
– Na pięćdziesiątym kilometrze hamulce zaczęły nam wysiadać, tak duże miały obciążenia ze względu na nasze tempo i bardzo krętą trasę. Jak tylko dogoniłem Zapletala to już wiedziałem, że będzie dobrze. Po dziewięciu tysiącach kilometrów 41 sekund przewagi to bardzo niewiele, tym bardziej się cieszę, że nam się udało. To super wynik! Bardzo się cieszę z piętnastego miejsca, w tym roku stawka była niezwykle mocna i dużo się działo. Podium zawsze jest przeżyciem i dla pierwszego, i dla ostatniego zawodnika. Ukończenie Dakaru to wielki sukces, wymagający ogromnej pracy. Łezka w oku na rampie musi się zakręcić. Jestem dumny z tego, że reprezentowałem Polskę na tak ciężkich zawodach, zwłaszcza, że Polacy na Dakarze są bardzo pozytywnie odbierani.

Kuba Piątek:
– Ojejku, w końcu odpoczywam! Jestem tak zmęczony, że nawet nie mam siły się cieszyć. Jak tylko mogłem, położyłem się pod camperem na betonie i zasnąłem. Jeszcze nie myślę o kolejnym Dakarze, dla mnie wciąż trwa Dakar 2016. Cieszę się, że wracam do domu. W Argentynie jedzenie jest bardzo dobre, ale stęskniłem się za żurkiem i schabowym z ziemniakami. Tradycyjny polski obiad – to mój plan numer jeden zaraz po powrocie do Polski. Jestem bardzo zadowolony. Przed rajdem deklarowałem, że chcę powalczyć o pierwszą dwudziestkę, choć to była optymistyczna prognoza. Tym bardziej się cieszę, że się udało! To niesamowite uczucie wjechać na rampę ze świadomością, że przejechało się najtrudniejszy rajd świata. Jestem bardzo zmęczony i cieszę się, że w końcu mogę odpocząć i wziąć prysznic, bo tutaj jest bardzo gorąco, 45 stopni. Z tego co słyszałem w Polsce jest bardzo zimno, chyba przyda mi się trochę tego chłodu po powrocie do kraju.

Marek Dąbrowski:
– Chcieliśmy jeszcze podciągnąć się w generalce i udało się. Samochód jechał dziś bardzo dobrze, to było przyjemne zakończenie Dakaru. Nie zawsze mieliśmy tu szczęście. Fajna była druga połowa rajdu. Jacek pokazał dużą klasę na dwóch etapach, na których szczególnie ważna była nawigacja. Tam odskoczyliśmy na półtorej-dwie godziny od grupy. Z 99. pozycji, którą mieliśmy po awarii, przebiliśmy się na 28, więc osiągnęliśmy w tym roku wszystko, co było możliwe. Już myślimy o Dakarze 2017. Czekamy na to. Kuba Przygoński miał udany debiut. Kuba Piątek zaś w ciągu minionego roku miał bardzo ciężkie przygotowania i wiem, co przeżywał. Dziś to jest zupełnie inny zawodnik, niż rok temu. Jest na przedsionku ekstraklasy. Rewelacja! Nie przypuszczałem, że tak szybko będzie jeździł na poziomie Paina, Casteu, Verhoevena. To zawodnicy, którzy się ścigają od wielu lat, byli nawet w pierwszej trójce Dakaru, a Kuba jechał razem z nimi. Jeśli będzie dalej tak ciężko i konsekwentnie pracował, z takim zapałem, to chylę czoła.

Jacek Czachor:
– Założeniem Piątka była pierwsza dwudziestka i wykonał ten plan w stu procentach. Przed nim są same sławy. Dobrze, równo przejechał całe zawody, zebrał ogromne doświadczenie. Przygoński, który już miał przetarcie dakarowe i doświadczonego pilota, pojechał dobrze i daje duże nadzieje na przyszłość. Z Polaków był najlepszy.

ZOBACZ TAKŻE: Na żywo z XIII etapu rajdu Dakar 2016: Villa Carlos Paz - Rosario

Dakar 2016 - klasyfikacja końcowa:

SAMOCHODY
Miejsce
Kierowca
Pojazd
Czas Strata
Kary
1
Peterhansel
Peugeot
45:22:10--
2
Al-Attiyah MINI 45:57:08 00:34:58 00:01:00
3
De Villiers
Toyota
46:24:5701:02:47-
4
Hirvonen
MINI
46:27:2801:05:18-
5
Poulter
Toyota
46:52:5301:30:43-
6
Roma
MINI
47:03:1601:41:0600:01:00
7
Despres Peugeot 47:15:14 01:53:04 00:05:00
8
Vasilyev
Toyota
47:23:5502:01:4500:01:00
9
Loeb
Peugeot
47:44:1902:22:0900:07:00
10
Hunt
MINI
48:33:4003:11:3000:08:00
...15
Przygoński
MINI
51:02:10 05:40:00 00:01:00
...16
Zapletal
Hummer
51:02:5105:40:41-
...27
Vanagas
Toyota
56:20:24 10:58:14 00:08:30
...29
Dąbrowski
Toyota
60:49:4315:27:3302:00:00
...53
Małysz
MINI
74:08:1328:46:0302:00:00
MOTOCYKLE
1 Price
KTM
48:09:15 - -
2
Svitko
KTM 48:48:56 00:39:41 00:01:00
3
Quintanilla
Husqvarna
48:58:0300:48:48-
4
Benavides
Honda
49:04:0200:54:47-
5
Rodrigues
Yamaha
49:04:5900:55:4400:05:00
6
Van Beveren
Yamaha
49:55:4401:46:29-
7
Meo
KTM
50:06:0201:56:47-
...20
Piątek KTM 53:57:24 05:48:09 00:16:00
...65
Berdysz
KTM
68:49:22 20:40:07 00:05:00
QUADY
1
Patronelli M. Yamaha 58:47:41 -
00:09:00
2 Patronelli A.
Yamaha 58:53:04 00:05:23 00:01:00
3
BaragwanathYamaha
60:29:3401:41:5301:04:00
4
Karyakin
Yamaha
60:32:0601:44:25-
OUT
Sonik
Yamaha
- - -
CIĘŻARÓWKI
1
De Rooy
Iveco
44:42:03 - 00:02:00
2
Mardeev
Kamaz
45:52:3001:10:27-
3
Villagra
Iveco
46:22:5801:40:55-

Źródło komentarzy: dakar.com, materiały prasowe zespołów, tłumaczenie: własne, fot: Red Bull, X-Raid, Peugeot Total, KTM, Honda, Husqvarna, Yamaha, ASO, DPPI, Orlen Team, Mateusz Szelc, Imperial Toyota, Renault Argentina, Kamaz, Petr Lusk / Bonver Dakar Project, Eurol Veka MAN, Ginaf, Team De Rooy, malysz.pl, South Racing, Marian Chytka, Mammoet, Willy & Nick Weyens, Edgaras Buiko, Riwald Dakar Team

Oceń ten artykuł
(0 głosów)