Motocyklowa czołówka rajdu Dakar zdecydowała nie wymieniać silników

ORLEN_Team_Dakar_2013_0364W niedzielę miał miejsce dzień przerwy w rywalizacji na rajdzie Dakar. Zawodnicy ORLEN Team regenerowali siły przed kolejnymi sześcioma wymagającymi etapami. Tylko Marek Dąbrowski  wymienił silnik w swoim KTM 450 Rally.

W poprzednich edycjach rajdu Dakar w zasadzie wszyscy czołowi zawodnicy wymieniali jednostkę napędową w dniu przerwy. Zwiększało to znacznie szansę dojechania do mety oraz dobry wynik. Za wymianę silnika otrzymuje się regulaminową karę wynoszącą 15 minut. W tym roku rywalizacja jest wyjątkowo zaciekła, a różnice pomiędzy poszczególnymi konkurentami sekundowe. W tej sytuacji spośród zawodników ORLEN Team tylko Marek Dąbrowski podjął decyzję o zmianie. On jednak nie miał wyboru. Dwa dni temu podczas etapu maratońskiego – zawodnicy nie mogli korzystać z pomocy mechaników oraz części zamiennych - oddał on swój silnik Cyrilowi Despres, któremu padła skrzynia biegów.

-  Jest dzień przerwy, cały sztab ludzi pracuje żeby zregenerować motocykle ORLEN Team, jak również pomóc nam - zawodnikom - w powrocie do rywalizacji. W tym roku mamy wspólny serwis z fabrycznym zespołem KTM, co dodatkowo gwarantuje nam dostęp do najlepszej technologii – mówi Marek Dąbrowski.   

ORLEN_Team_Dakar_2013_0359- Mam jedną strategię na kolejne dni rajdowe. Cały czas muszę trzymać gaz i się nie gubić. Są tak małe różnice czasowe pomiędzy zawodnikami z pierwszej dwudziestki, że nie można na chwilę nawet odpuścić. Z tego też powodu zdecydowaliśmy się nie wymieniać silników w moim i Jacka motocyklu. Nie otrzymamy w ten sposób kar i pozostaniemy w stawce walczących o wynik. Z tego co wiem żaden producent nie decyduje się na wymianę jednostki. Ryzykujemy wszyscy, ale to jedyny sposób żeby wygrać – powiedział Kuba Przygoński.

W dniu przerwy zawodnicy odpoczywali, głównie nic nie robiąc. Po południu wszyscy kierowcy z Polski zgromadzili się na mszy świętej odprawionej na biwaku w intencji rajdowców.  

Jutro powrót do ścigania. Przed zawodnikami najdłuższy 852 kilometrowy etap z Tucuman do Cordoby. OS ma 593 km długości przedzielone strefą neutralizacji (bez pomiaru czasu). Pierwsza cześć trasy będzie bardzo szybka, druga techniczna. Rajdowcy przejadą również przez ciasne zakręty między drzewami.

MM

 

Oceń ten artykuł
(0 głosów)