9.30
Na trasę środowego oesu pierwsi zawodnicy wyruszą ok. godziny 15. Wtedy również ruszymy z nową relacją na żywo.
9.00
Nowy, ważny komentarz Krzysztofa Hołowczyca: - To nie jest czas, by jechać na maksa. Na tym odcinku wyciskałem z samochodu więcej niż na poprzednich. BMW trudniej się prowadzi, ale za to mamy mniej problemów. To był naprawdę udany dzień. Małymi kroczkami próbujemy zbliżyć się do najlepszych. Nie do końca jestem jeszcze "zaprzyjaźniony" z tym samochodem. Wiem, że mógłbym jechać znacznie szybciej, jednak nie chcę ryzykować. To jeszcze nie czas, by jechać na maksa. (tłum. Kamel)
22.55
Komentarze zawodników Orlen Teamu: Krzysztof Hołowczyc: To był bardzo trudny etap. Na trasie wiele niebezpiecznych dziur i śliskiego piachu. Ten region Argentyny niedawno niestety nawiedziły ulewy, które wyniszczyły trasę. Jestem bardzo szczęśliwy z wyniku. Nie mieliśmy żadnych przygód, jechaliśmy równo i to przynosi rezultaty. Naprawdę agresywnie ścigaliśmy się przez ostatnie 100 kilometrów. Odrobiliśmy ponad trzy minuty. Zdaję sobie jednak sprawę, że rajd dopiero się zaczął i jeszcze wiele przed nami. Cieszę się, że jedziemy płynnie jestem w dobrej formie, Jean-Marc świetnie nawiguje i chcielibyśmy, aby tak pozostało aż do mety.
Jacek Czachor: Mój nowy motocykl jest bardzo kondycyjny. Wciskam cały czas gaz do oporu i staram się nawiązać walkę z pozostałymi. Jest to niezmiernie trudne, gdyż mniejszy silnik ma zbyt mało mocy. To bardzo męczące. Na trasie gubią się zawodnicy z czołówki rajdu. Później dysponując silniejszymi motocyklami, doganiają mnie na trasie. Jadę w ich kurzu, muszę wówczas zwolnic, by cokolwiek widzieć. Myślę, że kolejne etapy nie będą łatwiejsze.
Marek Dąbrowski: Zrobiło się trudno. Zmagamy się ze sprzętem, z ciężką trasą i mnóstwem zawodników, którzy stanęli do walki. Nie mogę nawet na chwilę ująć gazu, bo zaraz czuję oddech konkurentów na plecach.
23.00
Łukasz Łaskawiec dotarł do mety dzisiejszego etapu na 17. pozycji, tracąc do zwycięzcy półtorej godziny. Polak awansuje w "generalce" na 20. miejsce.
22.50
Grzegorz Baran i Rafał Marton ukończyli dzisiejszy etap na 33. miejscu. Polacy przyjechali na metę półtorej godziny za
Chaginem. W "generalce" również plasują się obecnie na 33. pozycji.
22.45
Komentarz zwycięzcy dzisiejszego etapu w klasie samochodów - Nassera Al-Attiyaha: Jestem bardzo rozczarowany. Mieliśmy dokładnie ten sam problem co wczoraj. Po 200 kilometrach straciliśmy całkowicie moc. Nie mam pojęcia, dlaczego. Od trzech dni to samo! W pierwszej części oesu miałem półtorej minuty przewagi nad Carlosem, ale dużo straciłem na technicznym fragmencie trasy, gdzie cały czas używaliśmy 1, 2 i 3 biegu. Musimy naprawić ten problem. Nie dbam o moje czasy czy zwycięstwa oesowe. Jutro zaczynają się wydmy i miękki piasek – i to jest prawdziwy problem.
22.30
Dzień podsumowuje Carlos Sainz: Początek oesu był dla nas bardzo trudny, ponieważ otwieraliśmy stawkę. Tak czy siak jest całkiem zadowolony z mojego dnia. Straciliśmy półtorej minuty do Nassera pod koniec pierwszej sekcji, ale w drugiej części etapu przyspieszyliśmy, korzystając z łatwej nawigacji i odrobiliśmy większości strat.
21.50
Partia nowych zdjęć z etapu II, w tym m.in.
fotki polskiego MAN-a Grzegorza Barana i Rafała Martona (który skądinąd jest już blisko mety dzisiejszego odcinka):
{artsexylightbox autoGenerateThumbs="true" path="images/stories/Dakar2011/2a" previewHeight="67"}{/artsexylightbox}
21.40
Robby Gordon zapowiadał walkę o zwycięstwo w rajdzie, ale na razie powiększa jedynie stratę do liderów. Wczoraj Amerykani stracił mnóstwo czasu, ponieważ wypadł z trasy i utknął na kamieniu. Dziś przyjechał ponad 25 minut za Al-Attiyahem i ma już póltorej godziny straty do prowadzącego w "generalce" Sainza.
21.30
Cyril Despres opowiada, co go spotkało rano: - Marc Coma szybko mnie dogonił. Na starcie oesu panował tłok. Przez pierwsze dziesięć kilometrów jechałem bardzo uważnie, ale na 11. kilometrze popełniłem błąd. Nie straciłem jednak dwóch godzin, ale tylko kilka cennych minut. Pod koniec udało mi się zminimalizować stratę i ostatecznie finiszowałem tylko 20 sekund za Markiem, czyli udało mu się przegonić mnie o 2 minuty 20 sek. To niezbyt dużo czasu, ale wolałbym te minuty zatrzymać dla siebie.
21.10
Etap komentuje zwycięzca dzisiejszego etapu Marc Coma: To był prawdziwy, Dakarowy dzień. Na początku było sporo nawigacji, ale potem więcej jazdy na luzie. Jestem zadowolony wyniku. Skorzystałem z niewielkiego błędu nawigacyjnego, jaki popełnił Cyril Despres. Oczywiście to ważne, by wygrywać odcinki specjalne, ale mój zwycięstwo w rajdzie.
20.50
Imponujący finisz "Hołka"! Zawodnik Orlen Teamu dojeżdża do mety na 4. pozycji, wyprzedzając m.in. triumfatora Dakaru
Giniela de Villiersa. Pyrrusowe zwycięstwo odniósł dziś
Nasser Al-Attiyah, który zdołał urwać
Sainzowi zaledwie 25 sekund - a przecież miał juz ponad półtorej minuty przewagi. Trzecie miejsce na podium dzisiejszego etapu przypadło
Stephane'owi Peterhanselowi.
I pomysleć, że szefowie teamu X-Raid zastanawaili się, czy zatrudnić "Hołka" do swojego zespołu...
20.35
Krzysztof Hołowczyc awansuje na 4. pozycję! Polak wywalczył niedużą, ale jakże miłą dla nas przewagę 11 sekund nad
Ginielem de Villiersem! Prowadzi wciąż
Al-Attiyah przed
Sainzem i
Peterhanselem. Za chwile będzie na mecie!
20.20
Zwycięzcą dzisiejszego etapu w klasie ciężarówek został Vladimir Chagin, którego duma mocno wczoraj ucierpiała. Podrażniony "Car" pokazał dziś rywalom pełnię swoich możliwości - drugiego na mecie
Firdausa Kabirova wyprzedził aż o 6 min. 45 sek.
Ales Loprais finiszował 5 sek. za Kabirovem.
20.15
Ogromną niespodziankę zafundował nam Argnetyńczyk Tomas Maffei, którego nadajnik nie pokazywał pozycji na ostatnich stu kilometrach. Kierowca Yamahy pojawił się znienacka na mecie z najlepszym czasem dnia! Drugie miejsce - to też niespodzianka - wywalczył jego rodak
Sebastian Halpern. Dopiero trzeci był
Alejandro Patronelli. Czesi:
Machacek i Plechaty stracili dziś aż 20 minut. W klasyfikacji generalnej ATV duże więc zmiany - nowym liderem jest...
Halpern, mktóry o 12 sek. wyprzedza
Patronelliego.
Machacek dopiero piąty!
19.45Nie Hummer Gordona, nie Race Touareg Sainza, ale dwa nieduże Fiaciki Panda 4x4 zbierały najgorętsze oklaski kibiców na prezentacji w Buenos Aires. Niepozorne autka nie mają oczywiście szans na rywalizację z Wielkimi tego sportu, ale ich cel jest inny – chcą ukończyć Dakar. Włoski zespół PanDakar złożony z dwóch załóg
Calubini-Verzeletti oraz
Moro-Dal Pra zajmuje obecnie… 123. i 125. lokatę. Strategia Włochów jest prosta – gdy jeden z samochodów już wystartuje, zatrzymuje się i czeka na kompana, a następnie razem mierzą się z trudnościami terenu. – Jedziemy tak, by nie znikać sobie z pola widzenia – wyjaśnia
Lois Calubini. – Pomagamy sobie wzajemnie, a co więcej mamy nawet szybką ciężarówkę assistance gotową do interwencji, gdy zajdzie taka potrzeba. Przypomnijmy – już w 2007 roku Fiaty Panda 4x4 ze znakomitymi kierowcami: Miki Biasionem i Brunem Saby próbowała swych sił w Dakarze, ale do mety nie dotarły. Gorąco więc kibicujcie dzielnym Włochom! Ich strona nie działa, ale mają za to konto na
Facebooku.
19.25
Marek Dąbrowski zameldował się już na mecie z 21. wynikiem dnia. Jacek Czachorbył o blisko 6 minut wolniejszy i plasuje się obecnie na 27. miejscu.
19.15
Vladimir Chagin pokonał już najwyżej położony (na wys. ponad 2500 m n.p.m.) odcinek trasy i zbliża się do mety. Jego przewaga nad konkurentami sukcesywnie rośnie.
Loprais jest już 4 min. 33 sek. z tyłu.
18.35
Marc Coma dowiózł zwycięstwo do mety etapu, wypzedzając o 2 min. 21 sek.
Cyrila Despresa i
o 4 min 34. sek. Olivera Paina i o 3 min. 36 sek.
Paulo Goncalvesa. W tej sytuacji
liderem rajdu pozostaje Despres, ale jego przewaga w "generalce" nad Comą stopniała do nic nieznaczących 14 sekund!
18.15
Vladimir Chagin wczoraj miał kłopoty techniczne ze swym Kamazem i w rezultacie spadł na 3. miejsce w "generalce". Dziś, z podrażnioną dumą, rozpoczął jazdę z kopyta - po blisko 90 kilometrach prowadzi z przewagą ponad 3 min. nad
Lopraisem i ponad 4 min. nad
Kabirovem. "Car", który nie byłby liderem? To nie do pomyślenia!:)
18.10
Marc Coma zmierza po swoje pierwsze etapowe zwycięstwo w Dakarze 2011. Hiszpan ma ponad 2 i pół minuty przewagi nad liderem
Cyrilem Despresem. Świetnie radzi sobie dziś
Oliver Pain, który plasuje się na 3. pozycji.
18.00
Łukasz Łaskawiec zameldował się już na końcu pierwszej części dzisiejszego oesu. Polak stracił do
Alejandro Patronelliego 1 h 13 min., co może oznaczać, że wczorajsza awaria nie jest jeszcze w pełni usunięta. Teraz przed nim 170 km dojazdówka prowadząca przez wysokie góry.
17.40
Marc Coma pokonał już 170-kilometrowy odcinek neutralizacji i jako pierwszy wyruszył na 102-kilometrowy oes, który doprowadzi go już do mety.
17.30
Nasser Al-Attiyah uzyskał najlepszy czas w punkcie neutralizacji oesu. Katarczyk ma blisko półtora minuty przewagi nad
Carlosem Sainzem. Jako trzeci jedzie
Peterhansel.
Krzysztof Hołowczyc plasuje się na znakomitej 5. pozycji i wyprzedza m.in. fabrycznego kierowcę VW -
Marka Millera!
17.00
W klasie quadów dzisiejszy dzień należy do braci Patronelli! Alejandro dotarł do strefy neutralizacji na pierwszym miejscu; jego brat Marcos jest drugi. Świetnie jedzie również inny Argentyńczyk,
Halpern, który jest trzeci.
Josef Machacek stracił do Alejandro ponad 14 minut i tym samym pożegnał się z fotelem lidera!
Łukasz Łaskawiec podąża w okolicach 20. miejsca i traci ponad 40 minut do prowadzącego.
16.45
Carlos Sainz przegonił już Peterhansela,
ale jego kolega z zespołu, Nasser Al-Attiyah, nie zamierza być tak łatwym kąskiem. Katarczyk zwiększył nawet przeagę nad "El Matdorem" do 1 min. 16 sek. Znakomicie jedzie również
Hołowczyc - Polak jest piąty.
16.00
Sytuacja w klasie samochodów zmienia się jak w kalejdoskopie! Na prowadzenie wyszedł Nasser Al-Attiyah, który bodaj najbardziej ze wszystkich kierowców chciałby zwyciężyć w tegorocznym rajdzie.
Peterhansel, Sainz i De Villiers, którzy w odróżnieniu od Katarczyka mają już na swym koncie Dakarowe triumfy, jadą nieco wolniej i zajmują kolejne pozycje. Sainz jest już tylko 4 sek. za Peterhanselem!
15.30
Carlos Sainz zamarudził gdzieś na początku oesu, ale teraz jedzie znakomicie. Hiszpan traci już tylko minutę do prowadzącego
Stephane'a Paterhansela.
"Hołek" jest piąty, ze stratą 1 min. 41 sek. Ale to dopiero jedna trzecia dzisiejszego dystansu...
15.20
Marek Dąbrowski na miejscu 20, a
Jacek Czachor na 23. ukończyli część pierwszą dzisiejszego oesu. Dobra wiadomość dla kibiców
Łukasza Łaskawca - Polak zalicza kolejne PKC-e, choc traci już do lidera ponad 30 minut.
15.10
Peterhansel i Hołowczyc szybsi od Carlos Sainza na 39. kilometrze dzisiejszego oesu! Francuz prowadzi, Polak jest czwarty, tuż przed
„El Matadorem”. W dzisiejszym dniu liderzy coś nie mają szczęścia…
15.00
Podobnie jak Cyril Despres w klasie motocykli, tak i lider klasy ATV -
Josef Machacek ma dziś kłopoty. Czech jedzie wolniej od Alejandro Patronelliego i jeśli tak dalej pójdzie,
straci pozycję lidera w "generalce".
Problemy (odpukać!) być może znowu ma Łukasz Łaskawiec - Polak ładnie rozpoczął pościg za czołówką, po czym stracił ponad 20 minut. Oby nie powtórzyła się sytuacja z wczoraj...
14.50
Dziesiątka najlepszych motocyklistów dotarła do strefy neutralizacji.
Marc Coma utrzymał prowadzenie; za nim jedzie
Paulo Goncalves (+1.36) i
Olivier Pain (+2,29). Teraz motocyklistów czeka 150 km dojazdówki, w tym przejazd przez miejsce położone na wysokości 3378 m n.pm.
14.25
Marc Coma postanowił skorzystać z kłopotów swego głównego rywala, przyspieszył i obecnie to on prowadzi wśród motocyklistów.
Cyril Despres po falstarcie nieustępliwie odrabia jednak straty i obecnie dzielą go już tylko 3 minuty i 21 sek. od lidera. Czołówka motocyklistów jest już blisko mety pierwszej części oesu. Walki nie ułatwia im wysokość, na jakiej się poruszają – trasa biegnie na wys. ponad 2500 m n.p.m.
14.05
Świeżutki (i ekskluzywny!:) news od załogi Baran-Marton. Team Speed Factory pomyślnie zakończył naprawy układu hamulcowego i o godzinie 13:23 czasu lokalnego wystartuje do trzeciego odcinka specjalnego z 39 pozycji.
- Problem okazał się bardziej skomplikowany niż nam się wydawało - komentuje Rafał Marton. Zepsuła się elektronika, a konkretnie komputer sterujący układem hamulcowym. Całe obciążenie skierowane było na przednią oś co spowodowało przegrzewanie się hamulców i dalsze problemy. Popękały sprężyny, wystrzelił siłownik hamulcowy i w pewnym momencie straciliśmy kompletnie możliwość hamowania. W ten sposób pokonaliśmy 200 kilometrów odcinka specjalnego i 300 km łącznika. Straciliśmy mnóstwo czasu. Naprawa potrwała do 5 rano i w tej chwili samochód jest w pełni sprawny. Jesteśmy trochę zmęczeni, ale w dobrych nastrojach.
13.45
Jeśli ktoś z Was ma niedosyt dakarowych obrazków, dodaliśmy właśnie blisko 100 zdjęć z wczorajszego etapu II. Zapraszamy!
13.30
Już ponad 30 zawodników minęło CP1 zlokalizowane na 113. kilometrze.
Cyril Despres goni i goni czołówkę, ale na razie dogonić nie może. Obecnie traci ponad 4 minuty do prowadzącego Portugalczyka
Paulo Goncalvesa i zajmuje 11. lokatę.
12.45Na trasę ruszają również kierowcy quadów. Jako pierwszy wystartował wczorajszy zwycięzca
Alejandro Patronelii, którego ścigać będzie
Josef Machcek.
Na trasę wyruszy również Łukasz Łaskawiec, który wczoraj miał duże kłopoty z silnikiem. Na swoim blogu (blog.lukaszlaskawiec.com) napisał: "Pod koniec odcinka specjalnego, jakieś 80km, zaczęły się problemy. Do silnika mojej Yamaszki przestało dochodzić paliwo. Ciecz w zbiorniku osiągnęła niesamowitą temperaturę, przez co pompa nie podawała paliwa do wtrysku. Niestety zmusiło mnie to do częstych postojów. Mniej więcej, co pięć kilometrów zatrzymywałem się na jakieś 20 min. czasami krócej, żeby schłodzić pompę". Polak korzystając z życlziwości kibiców, dotarł cało do mety oesu, a potem spędził jeszcze wiele godzin na 300-kilometrowej dojazdówce. Ale jedzie dalej!
12.30
Despres już odrabia straty! Na 72. km oesu traci już tylko 4 min. 14 sek. do prowadzącego
Goncalvesa.
Marc Coma jedzie jako drugi ze stratą 20 sek.
.
Etap trzeci podzielony jest na dwie części. W pierwszej motocykliści poruszać się będą własną trasą, którą poprowadzono m.in. dnem pustynnych kanionów. Popołudniu zawodnicy wjadą w gęsty las - ponieważ gałęzie drzew mogłyby być niebezpieczne dla zawodników jadących w autach ciężarowych, miejsce to objadą trasą okrężną.