TERENOWO.PL to założony w 2007 roku portal motoryzacyjny poświęcony pojazdom i sportom off-roadowym. Popieramy wyłącznie legalną jazdę w terenie, sprzeciwiając się bezmyślnemu niszczeniu przyrody, rozjeżdżaniu szlaków turystycznych i płoszeniu zwierząt. Chcesz pokazać, jakim jesteś off-roaderem? Zapisz się na rajd i stań do rywalizacji z innymi zawodnikami.
Łukasz Łaskawiec popisał się drugim czasem podczas środowego etapu Rajdu Dakar. 23-letni quadowiec jako jedyny próbował utrzymać szybkie tempo Marcosa Patronellego, meldując się na mecie zaledwie z 3 minutową stratą do Argentyńczyka. Ten wynik oznacza dla Łokera awans na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Łukasz Łaskawiec był jedynym zawodnikiem, który wytrzymał szybkie tempo nadawane przez Marcosa Patronellego, zwycięzcę Środowego etapu. Na pierwszym waypoincie do Argentyńczyka tracił jedynie 29 sekund, a na mecie zameldował się z różnicą trzech minut. Z problemami na dzisiejszym etapie zmagali m.in. Sebastian Husseini i Lucas Bonetto. Sonik zaliczył wywrotkę.
- Środowy odcinek miał zaledwie 130 kilometrów, więc w porównaniu z czasówką, którą wczoraj przygotowali dla nas organizatorzy, można nazwać go krótkim - mówi Łukasz Łaskawiec. - Było mniej wydm, na których nie czuję się zbyt dobrze, a więcej szybkich partii, więc jego charakterystyka bardzo mi odpowiadała, co od razu miało odzwierciedlenie w wynikach. Odcinek był bardzo kamienisty, do tego w powietrzu znowu unosiło się mnóstwo fesz feszu. Na niektórych fragmentach nie było nic widać, nie mogłem się też zatrzymać, bo mógłbym mieć problem z ruszeniem z miejsca. Wielu zawodników miało dziś problemy, które mnie na szczęście omijają. Quad spisuje się bardzo dobrze, a ja czuję się świetnie i jedyne na co mógłbym ponarzekać to spalony od słońca nos :) Na dzisiejszym etapie miałem drugi czas, który dał mi też awans na trzecie miejsce w rajdzie. Do zajmującego drugie miejsce, Chilijczyka Ignacio Casale, tracę nieco ponad dwie minuty, które postaram się odrobić podczas kolejnych etapów.
MM
Łukasz Łaskawiec był jedynym zawodnikiem, który wytrzymał szybkie tempo nadawane przez Marcosa Patronellego, zwycięzcę Środowego etapu. Na pierwszym waypoincie do Argentyńczyka tracił jedynie 29 sekund, a na mecie zameldował się z różnicą trzech minut. Z problemami na dzisiejszym etapie zmagali m.in. Sebastian Husseini i Lucas Bonetto. Sonik zaliczył wywrotkę.
- Środowy odcinek miał zaledwie 130 kilometrów, więc w porównaniu z czasówką, którą wczoraj przygotowali dla nas organizatorzy, można nazwać go krótkim - mówi Łukasz Łaskawiec. - Było mniej wydm, na których nie czuję się zbyt dobrze, a więcej szybkich partii, więc jego charakterystyka bardzo mi odpowiadała, co od razu miało odzwierciedlenie w wynikach. Odcinek był bardzo kamienisty, do tego w powietrzu znowu unosiło się mnóstwo fesz feszu. Na niektórych fragmentach nie było nic widać, nie mogłem się też zatrzymać, bo mógłbym mieć problem z ruszeniem z miejsca. Wielu zawodników miało dziś problemy, które mnie na szczęście omijają. Quad spisuje się bardzo dobrze, a ja czuję się świetnie i jedyne na co mógłbym ponarzekać to spalony od słońca nos :) Na dzisiejszym etapie miałem drugi czas, który dał mi też awans na trzecie miejsce w rajdzie. Do zajmującego drugie miejsce, Chilijczyka Ignacio Casale, tracę nieco ponad dwie minuty, które postaram się odrobić podczas kolejnych etapów.
MM