Do rozpoczęcia rajdu Africa Race zostało tylko 10 dni, co oznacza, że czas już powoli kończyć pakowanie i ruszać w podróż, która sama w sobie jest wyzwaniem. Przejazd ciężarówkami serwisowymi przez Europę w trakcie Świąt jest ograniczony wieloma przepisami, dlatego korzystniej jest wyjechać wcześniej, a po drodze zaplanować sobie przerwę. Taki plan został przyjęty w NAC Rally Team, który do zawodów przyszykował dwa auta rajdowe. Dziś Polacy poznali swoich rywali.
Na liście startowej rajdu znajduje się blisko 30 motocyklistów, prawie 40 załóg samochodowych i 9 ciężarowych. Wśród zawodników, którzy wybrali start w Afryce, by zmierzyć się z – co podkreślają organizatorzy – prawdziwym rajdem do Dakaru, nie brakuje gwiazd cross-country. W klasie motocykli faworytami są Norweg Pal Anders Ullevalseter oraz Francuz David Fretigne. Na liście załóg samochodowych w oczy rzucają się nazwiska m.in. Jacquesa Loomansa, Mirka Zapletala i Balazsa Szalaya. Ciekawie zapowiada się rywalizacja w klasie ciężarówek, w której bój o zwycięstwo stoczą m.in. dwie fabryczne załogi Kamaza (Anton Shibalov, Sergey Kuprainov), znakomity Czech Tomas Tomecek oraz równie znakomita Portugalka – Elisabete Jacinto.
Paweł Molgo i Ernest Górecki, którzy startują Toyotą Land Cruiser T2, w grupie aut produkcyjnych zmierzą się z szóstką rywali z USA, Francji i Kazachstanu. Ich zabezpieczeniem na trasie będzie załoga Unimoga T4 w składzie Piotr Domownik, Janusz Jandrowicz i Michał Ungurian. Warto zaznaczyć, że w Afryce wystartuje jeszcze jeden Polak – będzie nim Maciek Marton, pełniący rolę pilota Mirka Zapletala.
W zespole NAC Rally Team trwa ostateczne pakowanie ciężarówek. - Myślę, że pomyśleliśmy o wszystkim – mówi Piotr Domownik. – Dmuchając na zimne, zapakowaliśmy nawet zapasową szybę do Unimoga, której zabezpieczenie na czas podróży po Europie i Afryce było niełatwym zadaniem.
Rajdowy konwój z Warszawy wyruszy w drogę już w poniedziałek, by jeszcze przed Wigilią dotrzeć do Frankfurtu. Tam czeka go parodniowy postój. Zaraz po Świętach ruszy w dalszą podróż, której celem będzie Saint Cyprien, gdzie formalnie rozpoczyna się Africa Race 2015.
AK, fot. Mariusz Bodnar
Na liście startowej rajdu znajduje się blisko 30 motocyklistów, prawie 40 załóg samochodowych i 9 ciężarowych. Wśród zawodników, którzy wybrali start w Afryce, by zmierzyć się z – co podkreślają organizatorzy – prawdziwym rajdem do Dakaru, nie brakuje gwiazd cross-country. W klasie motocykli faworytami są Norweg Pal Anders Ullevalseter oraz Francuz David Fretigne. Na liście załóg samochodowych w oczy rzucają się nazwiska m.in. Jacquesa Loomansa, Mirka Zapletala i Balazsa Szalaya. Ciekawie zapowiada się rywalizacja w klasie ciężarówek, w której bój o zwycięstwo stoczą m.in. dwie fabryczne załogi Kamaza (Anton Shibalov, Sergey Kuprainov), znakomity Czech Tomas Tomecek oraz równie znakomita Portugalka – Elisabete Jacinto.
Paweł Molgo i Ernest Górecki, którzy startują Toyotą Land Cruiser T2, w grupie aut produkcyjnych zmierzą się z szóstką rywali z USA, Francji i Kazachstanu. Ich zabezpieczeniem na trasie będzie załoga Unimoga T4 w składzie Piotr Domownik, Janusz Jandrowicz i Michał Ungurian. Warto zaznaczyć, że w Afryce wystartuje jeszcze jeden Polak – będzie nim Maciek Marton, pełniący rolę pilota Mirka Zapletala.
W zespole NAC Rally Team trwa ostateczne pakowanie ciężarówek. - Myślę, że pomyśleliśmy o wszystkim – mówi Piotr Domownik. – Dmuchając na zimne, zapakowaliśmy nawet zapasową szybę do Unimoga, której zabezpieczenie na czas podróży po Europie i Afryce było niełatwym zadaniem.
Rajdowy konwój z Warszawy wyruszy w drogę już w poniedziałek, by jeszcze przed Wigilią dotrzeć do Frankfurtu. Tam czeka go parodniowy postój. Zaraz po Świętach ruszy w dalszą podróż, której celem będzie Saint Cyprien, gdzie formalnie rozpoczyna się Africa Race 2015.
AK, fot. Mariusz Bodnar