Wydrukuj tę stronę

Cenne doświadczenie: NAC rally team na Italian Baja 2012

marzec 19, 2012
IMG_1118Zaledwie kilkunastu kilometrów zabrakło Pawłowi Molgo i Januszowi Jandrowiczowi, by ukończyć na dobrej pozycji rajd Italian Baja – pierwszą rundę Pucharu Świata FIA w rajdach cross-country. Niestety na finałowym odcinku specjalnym awaria turbiny  unieruchomiła ich Mitsubishi Pajero. Mimo to Polacy wracają do domu w dobrych humorach, bowiem włoskie zawody były dla nich cennym doświadczeniem.

Załogę NAC Rally Team od początku rajdu prześladowały awarie. - W sobotę spaliło się sprzęgło, ale w nocy udało nam się je wymienić – opowiada Paweł Molgo. - W niedzielę zmagania rozpoczęliśmy od awarii wycieraczek, bez pomocy których mieliśmy duże problemy podczas przejazdów przez rzekę. Wielokrotnie jechaliśmy „w ciemno”, kompletnie nic nie widząc przed maską auta. Później doszło dziwne zachowanie silnika, który ostatecznie skapitulował jakieś 12-15 kilometrów przed metą.

Z miejsca, w którym Pajero odmówiło posłuszeństwa, Polacy widzieli z daleka most, przy którym usytuowana była meta. Niestety uszkodzenie turbiny było zbyt poważne, by mogli kontynuować jazdę. Tym samym musieli pożegnać się z 5. pozycją w grupie T2 rajdu Italian Baja, który okazał się bardzo wymagający.

IMG_1359- Italian Baja wcale nie był taki prosty, jak wszyscy zapowiadali – ocenia kierowca NAC Rally Team. - Teren w okolicach Pordenone był bardzo zróżnicowany, pełen niespodzianek. Wydaje mi się, że jedną z kluczowych rzeczy był właściwy dobór opon. My używaliśmy ogumienia typu All Terrain, a nasi rywale – G2. Chyba należało brać z nich przykład. Inna sprawa, że włoscy kierowcy, z którymi konkurowaliśmy, tutejsze trasy znają już doskonale – dowodem na to były niemal identyczne czasy, które osiągały czołowe załogi.

Polacy choć nie ukończyli zawodów, wracają do domu usatysfakcjonowani. - Zawody były dla nas fantastyczną nauką – mówi Paweł Molgo. - Cieszę się, że udało nam się przejechać prawie cały rajd. „Prawie” jak zawsze czyni różnicę, bo na mecie nie byliśmy, choć z daleka ją widzieliśmy. Ale zyskaliśmy doświadczenie, jazda sprawiała nam ogromna przyjemność, podobnie jak rywalizacja – w końcu to Puchar Świata! Generalnie jestem więc zadowolony mimo tych wszystkich pechowych awarii. Myślę, że jeżeli dalej będziemy pracować, eliminować słabe punkty, możemy nawiązać walkę z najlepszymi w grupie T2.

NAC Rally Team planuje już wymianę silnika oraz kompleksowy przegląd swojego Pajero. Kolejne zawody, w których zespół weźmie udział, to pierwsza runda Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych, a zarazem pierwsza eliminacja Pucharu FIA CEZ – rajd Admiral Rábaköz Cup, który w połowie maja odbędzie się na Węgrzech. Zawody te będą testem przed lipcowym maratonem Silk Way Rally w Rosji, w którym zespół planuje wystawić dwa samochody: Mitsubishi Pajero grupy T2 oraz ciężarowego Unimoga grupy T4.
MM

IMG_1392


IMG_0530