Finowie Tapio Lauronen i Toni Tapio Lauronen w Mitsubishi Pajero wygrali zaśnieżoną I rundę Pucharu Świata FIA w rajdach cross-country baja, pokonując Vladimira Vasilyeva i Konstantina Zhiltsova w MINI oraz Benediktasa Vanagasa i Bartłomieja Bobę w Toyocie Hilux. 18. lokatę w klasyfikacji Mistrzostw Rosji wywalczyli Tadeusz Rzeżuchowski i Wojtek Jermakow w Dacii Duster.

Jak zawsze podczas lutowej rywalizacji w Karelii głównym rozgrywającym była pogoda. Watym roku temperatura powietrza była stosunkowo wysoka, sprawiając, że tor jazdy był na przemian zmrożony lub pokryty śnieżną „kaszką”, a rajdowcy raz cieszyli się dobrą przyczepnością kół, a po chwili byli zmuszeni do salwowania się z poślizgu.

Po piątkowym prologu, który padł łupem Vladimira Vasilyeva, w sobotę na zawodników czekały dwa odcinki specjalne o długości 104 i 170 km. Już po pierwszym oesie na prowadzenie w generalce wyszedł rodzinny duet Lauronenów. Na zmrożonej trasie nie utrzymał się Leonid Petrov, który wypadł z drogi i utknął w śniegu, z kolei rolkę Niwą zaliczył Artur Shvyryaev.

Operujące słońce roztopiło lód na drodze, zamieniając ją w ślizgawkę, na której kierowcy ścigali się w ramach drugiego oesu. Najmniejszy błąd mógł zakończyć się wypadnięciem auta z trasy i zniweczyć szansę do dobry rezultat końcowy. Topniejący lód i tworzące się koleiny spowodowały, że z kilometra na kilometr coraz większy problem miał Tapio Lauronen, który narzekał na... zbyt mały prześwit swego Mitsubishi szorującego brzuchem po śniegu. Fin obronił pozycję lidera, ale przed niedzielą zapowiedział podniesienie auta o 1 centymetr i jazdę z pedałem gazu wciśniętym do oporu.

W ostatnim dniu zawodów rajdowcy stanęli przed trudnym zadaniem, jakim była jazda pod prąd sobotnich oesów. Pierwszy z odcinków niemal z identycznym czasem pokonali Lauronen i Vasilyev, a z walki odpadł m.in. Mirek Zapletal. W finale Rosjanin przegonił Fina o 27 sekund, ale tym samym tylko zminimalizował swoją stratę w klasyfikacji końcowej do 2 minut i 21 sekund.

Polska załoga Tadeusz Rzeżuchowski i Wojciech Jermakow, która w Karelii startowała Dacią Duster, na sobotnich oesach zajmowała miejsca 20 i 27., a w niedzielę 16., co finalnie dało jej 18. lokatę w klasyfikacji Mistrzostw Rosji.

Kolejny rajd, na którym spotkają się najlepsi na świecie kierowcy i piloci cross-country, staruje już za kilka dni w Katarze. Na trasie Manateq Qatar Cross-Country Rally walczyć o punkty w Pucharze Świata w rajdach cross-country (z którego w tym roku wydzielono rajdy baja – w tym m.in. Northern Forest) będą m.in. Nasser Saleh Al-Attiyah, Bernhard Ten Brinke (do którego dołączył Tom Colsoul), Yazeed Al-Rajhi oraz Kuba Przygoński z nowym pilotem Timo Gottschalkiem. Na liście startowej znaleźli się także Vladimir Vasilyev i Mirek Zapletal, którzy rywalizowali w Rosji.

MM, fot. bajarussia.com