TERENOWO.PL to założony w 2007 roku portal motoryzacyjny poświęcony pojazdom i sportom off-roadowym. Popieramy wyłącznie legalną jazdę w terenie, sprzeciwiając się bezmyślnemu niszczeniu przyrody, rozjeżdżaniu szlaków turystycznych i płoszeniu zwierząt. Chcesz pokazać, jakim jesteś off-roaderem? Zapisz się na rajd i stań do rywalizacji z innymi zawodnikami.

Projekt startu RMF Caroline Team w Dakarze póki co trudno uznać za udany. Mizerny występ we Włoszech, później pożar jednego z Cayenne’ów, który w doniesieniach medialnych najpierw był rajdówką Małysza, a później okazał się serwisówką Gryszczuka (tutaj zdjęcia), a teraz szybkie lądowanie na Węgrzech (nie można było nawet odtrąbić zwycięstwa w jednosamochodowej klasie T2.1)… Dobrze że nie zawodzi Łukasz Łaskawiec (CZYTAJ: Niełaskawy dla rywali – rozmawiamy z Łukaszem "Łokerem" Łaskawcem) – zdobywca I miejsca w klasie quadów (lepszy czas wywalczył Portugalczyk Andre Mendes, ale kara 4 min. 30 sek. zepchnęła go na III pozycję; IX miejsce w "generalce" zajął Jacek Stelmaszyk).
Ogólnopolskie media były zainteresowane głównie występem Małysza i tylko nieliczne zauważyły, że niespodziewanie to inna polska załoga – Piotr Chodzeń i Piotr Binaś, startująca Toyotą Land Cruiser – wywalczyła na tegorocznym Hungarian Baja znakomity rezultat, sięgając po II miejsce w klasie T2. Lepszy okazali się tylko Włosi w Mitsubishi Pajero.
Hungarian Baja znów zmienił lokalizację. Tegoroczna trasa stała pod znakiem długich prostych i zakrętów pod kątem 90 stopni. Panujący upał powodował, że nawierzchnia była twarda jak skała, a kurz przeszkadzał w wyprzedzaniu wolniejszych załóg. Z roku na rok węgierska baja niestety traci na swej atrakcyjności. Daleko jej do edycji sprzed kilku lat, które rozgrywano na poligonie wojskowym, gdzie nie brakowało przeszkód wodnych oraz widowiskowych skoków.
Text i foto: Arek Kwiecień / Sigma Pro