TERENOWO.PL to założony w 2007 roku portal motoryzacyjny poświęcony pojazdom i sportom off-roadowym. Popieramy wyłącznie legalną jazdę w terenie, sprzeciwiając się bezmyślnemu niszczeniu przyrody, rozjeżdżaniu szlaków turystycznych i płoszeniu zwierząt. Chcesz pokazać, jakim jesteś off-roaderem? Zapisz się na rajd i stań do rywalizacji z innymi zawodnikami.
426 kilometrów, które we środę pokonali uczestnicy Rajdu Faraonów, stanowiły najdłuższy, a co za tym idzie, najtrudniejszy etap zawodów. Na trasie z Tibniya do Abu Mingar rozmaite przygody spotkały niemal wszystkich zawodników. Jedni tracili minuty, inni godziny...
ZOBACZ TAKŻE: II etap Rajdu Faraonów 2012 – kontratak buggy
Jak zawsze najwięcej zainteresowania budził „wenętrzny” pojedynek dwóch mistrzów off-roadu walczących o pucharową koronę. Tym razem górą był Kalifa Al-Mutaiwei: - Wszystko poszło OK – mówił na mecie. - Już po 9 minutach jazdy dogoniliśmy Schlessera i od tej pory etap był dla nas samą przyjemnością. Obecnie mamy już 15 minut przewagi, które pozwalają nieco odetchnąć. Dla nas najważniejsze jest, by na Dakar pojechać z tytułem, zwłaszcza że przez 8 lat byliśmy poza motosportem.
Królewski etap nie wyszedł dobrze Schlesserowi, który narzekał na... nadmiar słońca. - To nie był nasz dobry dzień – mówił. - W pewnym momencie utknęliśmy w pechowym miejscu. Nie chcieliśmy ryzykować jazdy na wstecznym, z którym mamy problem, więc pod przód podłożyliśmy zapasowe koło i podnieśliśmy auto na podnośniku. Cała operacja zajęła nam 15 minut. Później jechałem najszybciej, jak mogłem, i ostatecznie finiszowaliśmy 9 minut za MINI.
Po kilku dniach niepowodzeń spowodowanych problemami z silnikiem na mecie nareszcie zadowolony był Boris Gadasin, który finiszował jako trzeci. - Wreszcie uporaliśmy się z problemem, który gnębił nas od czasu Baja Poland - mówi kierowca G-Force. - Od dziś koncentrujemy się już na przygotowaniach do Dakaru!
Największym pechowcem dnia był kierowca buggy SM Patrick Sireyjol, który najpierw stracił trochę czasu z powodu awarii chłodnicy oleju, a potem... wpadł na wydmie na kazachskiego Bowlera, który utknął tuż za grzbietem, w niewidocznym miejscu. - Byłoby fajnie, gdyby ostrzegli innych, że stoją tuż za wydmą... - złorzeczył Francuz, pokazując zadrapania na karoserii swej rajdówki.
W klasie quadów tym razem szybszy był Rafał Sonik, ale Łukasz Łaskawiec stracił do niego tylko pół minuty i dzięki temu utrzymał prowadzenie w „generalce”. Naszych reprezentantów dzieli jednak tylko minuta. Czy równie zaciętą rywalizację toczyć będą na Dakarze? Oby! - Dzisiejszy etap był typowo dakarowy: bardzo dużo piachu, kurzu utrudniającego widoczność i wydm, kamienistych odcinków było znacznie mniej – mówi "Łoker". - Był najdłuższym, jaki pokonujemy podczas Rajdu Faraonów, za nami aż 582 km. Temperatura zaczęła wzrastać, dlatego jechało się go zdecydowanie ciężej. Dzień minął bardzo spokojnie, bez żadnych przygód. Jadę swoim tempem, mam na uwadze, że przed nami jeszcze połowa rajdu i sporo kilometrów do przejechania. Quad spisuje się świetnie, niestety na poprzednim biwaku musieliśmy zostawić naszego busa serwisowego, który uległ awarii. Do przewozu części serwisowych korzystamy z ciężarówki Orlen Teamu.
W klasie motocykli najszybszy we środę był Joan Bort Barreda. Jest to jego drugi etapowy sukces na tym rajdzie. Na przejechanie dystansu potrzebował on 4h20’15 sekund, o 2’24 wolniejszy był Paolo Goncalves, a trzeci dojechał - Kuba Przygoński, ze stratą do lidera wynoszącą 7’37.
– Dzisiaj jechaliśmy praktycznie po każdym rodzaju nawierzchni. Trasa była momentami bardzo szybka, w innych partiach wymagająca i techniczna. Mocno musieliśmy się napracować, by osiągnąć linię mety. Rywalizuję z dwoma zawodnikami, mam wrażenie, że ich motocykle są inaczej skonfigurowane niż mój, dzięki czemu osiągają oni większe prędkości. Ale trzymam ich tempo i będę chciał nadrobić na kolejnych odcinkach specjalnych – komentował Kuba Przygoński.
Trzeci odcinek specjalny był pechowy dla Jordiego Viladomsa, który miał niegroźny wypadek na trasie. Zawodnikowi nic się nie stało, ale stracił sporo czasu próbując powrócić na trasę. W generalce rajdu Hiszpan spadł na piątą pozycję za Norwega Pala Ullevalsetera. W „generalce” prowadzi Barreda, a Przygoński jest trzeci.
W Open Trophy cały czas bezkonkurencyjny jest Jacek Czachor. Kapitan ORLEN Team na etapie miał siódmy czas wśród wszystkich zawodników. Pewnie prowadzi w swojej klasie i jednocześnie jest siódmy w generalce. Z rajdu niestety musiał wycofać się Marek Dąbrowski, który zaliczył kraksę - przednie koło jego motocykla zaklinowało się między skałami. Zawodnik upadł (na szczęście bez poważniejszych konsekwencji), ale motocykl został poważnie zniszczony.
Przed rajdowcami rywalizującymi pod okiem Faraonów jeszcze trzy etapy. W czwartek pokonają dwie pętle wokół obozu: o długości 215 i 248 km. Ma to być podobno najpiekszy etap całych zawodów! Na piątek organizatorzy przygotowali rywalizację na trasie o długości 422 km i metą w Tibniya. Zmagania w Rajdzie Faraonów zakończą się w sobotę, 6 października, 425-kilometrowym etapem z Tibniya do Kairu.
text: Arek Kwiecień, fot. Robb Pritchard, Cristiano Barni, Edoardo Bauer, Marian Chytka
ZOBACZ TAKŻE: II etap Rajdu Faraonów 2012 – kontratak buggy
Jak zawsze najwięcej zainteresowania budził „wenętrzny” pojedynek dwóch mistrzów off-roadu walczących o pucharową koronę. Tym razem górą był Kalifa Al-Mutaiwei: - Wszystko poszło OK – mówił na mecie. - Już po 9 minutach jazdy dogoniliśmy Schlessera i od tej pory etap był dla nas samą przyjemnością. Obecnie mamy już 15 minut przewagi, które pozwalają nieco odetchnąć. Dla nas najważniejsze jest, by na Dakar pojechać z tytułem, zwłaszcza że przez 8 lat byliśmy poza motosportem.
Królewski etap nie wyszedł dobrze Schlesserowi, który narzekał na... nadmiar słońca. - To nie był nasz dobry dzień – mówił. - W pewnym momencie utknęliśmy w pechowym miejscu. Nie chcieliśmy ryzykować jazdy na wstecznym, z którym mamy problem, więc pod przód podłożyliśmy zapasowe koło i podnieśliśmy auto na podnośniku. Cała operacja zajęła nam 15 minut. Później jechałem najszybciej, jak mogłem, i ostatecznie finiszowaliśmy 9 minut za MINI.
Po kilku dniach niepowodzeń spowodowanych problemami z silnikiem na mecie nareszcie zadowolony był Boris Gadasin, który finiszował jako trzeci. - Wreszcie uporaliśmy się z problemem, który gnębił nas od czasu Baja Poland - mówi kierowca G-Force. - Od dziś koncentrujemy się już na przygotowaniach do Dakaru!
Największym pechowcem dnia był kierowca buggy SM Patrick Sireyjol, który najpierw stracił trochę czasu z powodu awarii chłodnicy oleju, a potem... wpadł na wydmie na kazachskiego Bowlera, który utknął tuż za grzbietem, w niewidocznym miejscu. - Byłoby fajnie, gdyby ostrzegli innych, że stoją tuż za wydmą... - złorzeczył Francuz, pokazując zadrapania na karoserii swej rajdówki.
W klasie quadów tym razem szybszy był Rafał Sonik, ale Łukasz Łaskawiec stracił do niego tylko pół minuty i dzięki temu utrzymał prowadzenie w „generalce”. Naszych reprezentantów dzieli jednak tylko minuta. Czy równie zaciętą rywalizację toczyć będą na Dakarze? Oby! - Dzisiejszy etap był typowo dakarowy: bardzo dużo piachu, kurzu utrudniającego widoczność i wydm, kamienistych odcinków było znacznie mniej – mówi "Łoker". - Był najdłuższym, jaki pokonujemy podczas Rajdu Faraonów, za nami aż 582 km. Temperatura zaczęła wzrastać, dlatego jechało się go zdecydowanie ciężej. Dzień minął bardzo spokojnie, bez żadnych przygód. Jadę swoim tempem, mam na uwadze, że przed nami jeszcze połowa rajdu i sporo kilometrów do przejechania. Quad spisuje się świetnie, niestety na poprzednim biwaku musieliśmy zostawić naszego busa serwisowego, który uległ awarii. Do przewozu części serwisowych korzystamy z ciężarówki Orlen Teamu.
W klasie motocykli najszybszy we środę był Joan Bort Barreda. Jest to jego drugi etapowy sukces na tym rajdzie. Na przejechanie dystansu potrzebował on 4h20’15 sekund, o 2’24 wolniejszy był Paolo Goncalves, a trzeci dojechał - Kuba Przygoński, ze stratą do lidera wynoszącą 7’37.
– Dzisiaj jechaliśmy praktycznie po każdym rodzaju nawierzchni. Trasa była momentami bardzo szybka, w innych partiach wymagająca i techniczna. Mocno musieliśmy się napracować, by osiągnąć linię mety. Rywalizuję z dwoma zawodnikami, mam wrażenie, że ich motocykle są inaczej skonfigurowane niż mój, dzięki czemu osiągają oni większe prędkości. Ale trzymam ich tempo i będę chciał nadrobić na kolejnych odcinkach specjalnych – komentował Kuba Przygoński.
Trzeci odcinek specjalny był pechowy dla Jordiego Viladomsa, który miał niegroźny wypadek na trasie. Zawodnikowi nic się nie stało, ale stracił sporo czasu próbując powrócić na trasę. W generalce rajdu Hiszpan spadł na piątą pozycję za Norwega Pala Ullevalsetera. W „generalce” prowadzi Barreda, a Przygoński jest trzeci.
W Open Trophy cały czas bezkonkurencyjny jest Jacek Czachor. Kapitan ORLEN Team na etapie miał siódmy czas wśród wszystkich zawodników. Pewnie prowadzi w swojej klasie i jednocześnie jest siódmy w generalce. Z rajdu niestety musiał wycofać się Marek Dąbrowski, który zaliczył kraksę - przednie koło jego motocykla zaklinowało się między skałami. Zawodnik upadł (na szczęście bez poważniejszych konsekwencji), ale motocykl został poważnie zniszczony.
Przed rajdowcami rywalizującymi pod okiem Faraonów jeszcze trzy etapy. W czwartek pokonają dwie pętle wokół obozu: o długości 215 i 248 km. Ma to być podobno najpiekszy etap całych zawodów! Na piątek organizatorzy przygotowali rywalizację na trasie o długości 422 km i metą w Tibniya. Zmagania w Rajdzie Faraonów zakończą się w sobotę, 6 października, 425-kilometrowym etapem z Tibniya do Kairu.
text: Arek Kwiecień, fot. Robb Pritchard, Cristiano Barni, Edoardo Bauer, Marian Chytka
Rajd Faraonów 2012 - wyniki etapu III:
Miejsce | Załoga | Kraj | Pojazd | Grupa | Czas | Strata |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | AL-MUTAIWEI KHALIFA SCHULZ ANDREAS |
ARE DEU |
MINI ALL4RACING | T1 | 04:12:42 | 00:00 |
2 | SCHLESSER JEAN LOUIS ZHILTSOV KONSTANTIN |
FRA RUS |
SCHLESSER ORIGINAL | T1 | 04:21:58 | 09:16 |
3 | GADASIN BORIS KUZMICH ALEKSEI |
RUS RUS |
G-FORCE PROTO | T1 | 04:28:38 | 15:56 |
4 | DELAHAYE REGIS WINOCQ ALEXANDRE |
FRA FRA |
BUGGY MD BUGGY MD 04 | T1 | 04:39:07 | 26:25 |
5 | MITSUHASHI JUN GUEHENNEC ALAIN |
JPN FRA |
TOYOTA VDJ200 | T2 | 04:52:57 | 40:15 |
6 | CASUNEANU COSTEL ZANI MAURILIO |
ROM ITA |
MITSUBISHI RACING LANCER | T1 | 05:01:54 | 49:12 |
7 | ZAPLETAL MIROSLAV MARTON MACIEJ |
CZE POL |
H3 EVO | T1 | 05:03:18 | 50:36 |
8 | AL HELEI YAHYA ALKENDI KHALID |
ARE ARE |
TOYOTA LAND CRUISER | T2 | 05:17:17 | 01:04:35 |
9 | CINOTTO MICHELE ZINI FULVIO |
ITA ITA |
BUGGY DESSOUDE JUKE | T1 | 05:30:13 | 01:17:31 |
10 | KUZNETSOV ILYA ELAGIN ROMAN |
RUS RUS |
SAM-MERCEDES 30D CC | T1 | 05:58:31 | 01:45:49 |
Rajd Faraonów 2012 - generalka po III etapie:
Miejsce | Załoga | Kraj | Pojazd | Grupa | Czas | Strata |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | AL-MUTAIWEI KHALIFA SCHULZ ANDREAS |
ARE DEU |
MINI ALL4RACING | T1 | 10:18:13 | 00:00 |
2 | SCHLESSER JEAN LOUIS ZHILTSOV KONSTANTIN |
FRA RUS |
SCHLESSER ORIGINAL | T1 | 10:33:09 | 14:56 |
3 | DELAHAYE REGIS WINOCQ ALEXANDRE |
FRA FRA |
BUGGY MD BUGGY MD 04 | T1 | 11:01:03 | 42:50 |
4 | GADASIN BORIS KUZMICH ALEKSEI |
RUS RUS |
G-FORCE PROTO | T1 | 11:06:20 | 48:07 |
5 | MITSUHASHI JUN GUEHENNEC ALAIN |
JPN FRA |
TOYOTA VDJ200 | T2 | 11:39:27 | 01:21:14 |
6 | ZAPLETAL MIROSLAV MARTON MACIEJ |
CZE POL |
H3 EVO | T1 | 12:05:52 | 01:47:39 |
7 | CASUNEANU COSTEL ZANI MAURILIO |
ROM ITA |
MITSUBISHI RACING LANCER | T1 | 12:12:21 | 01:54:08 |
8 | SIREYJOL PATRICK BEGUIN FRANCIS-XAVIER |
FRA BEL |
SMG BUGGY | T1 | 12:43:24 | 02:25:11 |
9 | AL HELEI YAHYA ALKENDI KHALID |
ARE ARE |
TOYOTA LAND CRUISER | T2 | 13:18:43 | 03:00:30 |
10 | CINOTTO MICHELE ZINI FULVIO |
ITA ITA |
BUGGY DESSOUDE JUKE | T1 | 13:56:18 | 03:38:05 |